Polskie prawo nie chroni konsumentów? Ważny wyrok TSUE ws. kredytów
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że sąd upadłościowy ma prawo badać nieuczciwy charakter umowy na kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim, dotyczącej konsumenta w upadłości. Sędziowie w Luksemburgu uznali, że polskie prawo w niedostateczny sposób chroni konsumenta w upadłości.
Sprawa dotyczy osoby w upadłości, która kilkanaście lat wcześniej zaciągnęła kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim. Większość wierzytelności w ramach postępowania upadłościowego wynika właśnie z tej umowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja
Polski sąd powinien na podstawie listy wierzytelności ustalić plan ich spłaty, dostrzega jednak nieuczciwe warunki w umowie na kredyt. Z tego powodu zapytał, czy mimo zaawansowanego etapu postępowania może zbadać charakter tej umowy. Jeśli po jej zbadaniu sąd orzekłby o jej nieważności, to wierzytelności banku byłyby niższe od figurujących na liście lub w ogóle by nie istniały.
TSUE doszedł do wniosku, że sąd może przeprowadzić takie badanie, nawet jeśli lista wierzytelności została zatwierdzona i jest wiążąca.
Sędziowie w Luksemburgu uznali tym samym, że polskie prawo w niedostateczny sposób chroni konsumenta w upadłości.
Zgodnie z polskimi przepisami lista wierzytelności sporządzona przez syndyka jest wiążąca dla sądu upadłościowego. Nie jest on więc uprawniony do badania warunków kredytu hipotecznego.
Może on jedynie zwrócić się do sędziego-komisarza o przeprowadzenie takiego badania i, w razie potrzeby, zmianę listy wierzytelności. Ponadto normy proceduralne nie przewidują możliwości zarządzenia środków tymczasowych mających na celu uregulowanie sytuacji upadłego konsumenta do czasu zakończenia tego badania - napisano w komunikacie TSUE.
TSUE o obowiązku oceny umowy kredytowej
Unijny trybunał podkreślił wręcz, że prawo Unii nakłada na sąd upadłościowy obowiązek dokonania z urzędu oceny umowy i wyciągnięcia z tego niezbędnych konsekwencji. "Konieczność zwrócenia się do sędziego-komisarza groziłaby przedłużeniem postępowania upadłościowego, a tym samym niepewnej sytuacji finansowej upadłego konsumenta" - dowodził.
Z kolei w ocenie TSUE okoliczność, że lista wierzytelności uzyskała powagę rzeczy osądzonej, "niekoniecznie stoi na przeszkodzie takiemu badaniu". "Jest ono uzasadnione interesem publicznym związanym z ochroną konsumentów, zagwarantowaną w prawie Unii" - zaznaczył.
TSUE nie rozstrzyga sporu krajowego. Wyrok na podstawie orzeczenia unijnego trybunału wyda sąd krajowy.
19 czerwca zapadł inny - także korzystny dla frankowiczów wyrok w TSUE. Banki tracą możliwość żądania pełnej kwoty kredytu po unieważnieniu umowy, ale zyskują szansę na uproszczone rozliczenia i więcej ugód. Zyskują wszyscy - oprócz kancelarii.
Orzeczenie może diametralnie zmienić linię orzeczniczą w Polsce w zakresie rozliczeń stron po unieważnieniu umów kredytowych, co może znacząco odciążyć sądy i przyspieszyć postępowania.