Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Kryzys diesla w Europie. Wiosną czeka nas kolejny szok

118
Podziel się:

Wraz z wejściem w życie europejskich sankcji zakazujących sprowadzania rosyjskiej ropy naftowej i jej pochodnych do UE, rynki może czekać kolejny szok. Według prognozy firmy konsultingowej Wood Mackenzie zapasy diesela w północno-zachodniej Europie osiągną najniższy poziom od co najmniej 12 lat.

Kryzys diesla w Europie. Wiosną czeka nas kolejny szok
Według prognozy firmy konsultingowej Wood Mackenzie zapasy diesela w północno-zachodniej Europie osiągną najniższy poziom od co najmniej 12 lat. (GETTY, Bloomberg)

W czerwcu UE wprowadziła zakaz importowania z Rosji drogą morską rafinowanych produktów ropopochodnych od lutego 2023 r. i ropy naftowej od końca grudnia br. Sankcje obejmą prawie 90 proc. importu ropy z Rosji do Europy.

To właśnie na wiosnę ma uderzyć Europę najgorszy kryzys diesla - pisze Bloomberg. I tak już napięta sytuacja podaży na kontynencie się pogorszy. Zapasy stanowią kluczową ochronę przed takimi zakłóceniami, a kiedy się wyczerpią, istnieje większy potencjał zmienności rynkowej.

Tymczasem, jak wynika z analiz firmy konsultingowej Wood Mackenzie zapasy diesela będą gwałtownie spadać pod koniec zimy. Na wiosnę osiągną w północno-zachodniej Europie najniższy poziom od co najmniej 12 lat - podaje Bloomberg.

Kryzys odczujemy wszyscy, ceny diesla wzrosną. Możliwości przesyłu ropy naftowej w Europie są już zbyt małe. W portach ARA (Amsterdamie, Rotterdamie i Antwerpii - przyp. red.) wolumeny paliw są niewystarczające, a dostawy ze Stanów Zjednoczonych incydentalne - wyjaśniał Arkadiusz Kamiński, ekspert zarządu PKN Orlen podczas Debaty Kampanii Polska Chemia "Plan awaryjny dla Polskiej Chemii".

- Jeżeli chodzi o diesel, to możemy go dostarczyć z sektora ARA (Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam), możemy także z USA, natomiast USA trzeba traktować incydentalnie. Z kolei rejon ARA to nie są wystarczające wolumeny. Trzeba odwrócić się na Bliski Wschód i na Azję - podkreślał Kamiński.

Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), licząc łącznie konsumpcję sześciu gatunków paliw płynnych, w I półroczu 2022 r. zużyto ich w kraju 17,8 mln m sześc. Stanowiło to wzrost w stosunku do I półrocza 2021 r. o blisko 1,5 mln m sześc.

Według oficjalnych źródeł z importu pochodziło 6,7 mln m sześc., co stanowiło 38 proc. wielkości rynku. "Ilość paliw sprowadzonych do kraju z zagranicy przewyższyła ubiegłoroczną o 7 proc." - informowała POPiHN.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(118)
Debille
rok temu
Czegoś nie rozumiem. Płacimy 3x wiecej za paliwo, bo nie możemy go sprowadzać z Rosji, ale sprowadzamy go Tylko z Rosji az do końca roku...?
Zbyszek
rok temu
Reżim USA nie dba o środowisko. Najbardziej zanieczyszcza go armia USA. Ale o tym nie wolno mówić. Szok.
Uczciwy
rok temu
Cały bałagan, wojny i sankcje to robota reżimu USA. Cierpi UE a USA się na tym dorabia. Szok.
Szofer
rok temu
Problem z dieslem i jego wysoka cena to skutek politycznego i totalitarnego nakazu promocji elektryków przez UE.
Driver 65
rok temu
Napiszcie lepiej ile spalają czołgi i transportery za naszą wschodnią granicą.
...
Następna strona