Dziennikarz relacjonuje, że węgiel zamówił 1 lipca, a kopalnia wydała go dopiero 19 sierpnia.
– By zarejestrować się do zakupu, musiałem osobiście pojechać do kopalni. Razem ze mną, już wówczas, musiał stawić się tam kierowca ciężarówki, który miał w przyszłości odebrać zamówienie – opisuje reporter onet.pl. Dodaje, że cała procedura pełna jest przeszkód, które dla części osób mogą okazać się trudne do pokonania.
Przyznaje jednak, że pokonanie wszystkich tych trudności oraz formalności może się opłacać, bo "kupując węgiel bezpośrednio od kopalni, można zaoszczędzić nawet kilkanaście tys. zł".
Dodatek węglowy kołem ratunkowym
Przypomnijmy, że rząd – chcąc walczyć z wysokimi cenami węgla – zdecydował o przyznaniu tzw. dodatku węglowego.
Rządowe wsparcie zakłada wypłatę 3 tys. zł tym Polakom, którzy ogrzewają swoje domy węglem. Termin składania wniosków o wypłatę tego dodatku upływa 30 listopada 2022 r., a gmina ma maksymalnie miesiąc na wypłacenie pieniędzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warunkiem koniecznym do uzyskania dodatku węglowego jest uzyskanie wpisu lub zgłoszenie źródła ogrzewania do centralnej ewidencji emisyjności budynków (CEEB).
O kolejnych dopłatach zdecyduje Sejm
Rząd kilka dni temu zdecydował także, że będą dopłaty do źródeł ciepła innych niż węgiel.
Chodzi o jednorazową pomoc dla korzystających z ogrzewania na drewno, pellet, olej opałowy czy LPG. Przewidziano również dodatkowe fundusze dla samorządów – w sumie 13,7 mld zł. Projektowanymi przepisami zajmą się wkrótce posłowie – podczas dodatkowego posiedzenia Sejmu we wrześniu.