Ładowanie hulajnóg coraz mniej opłacalne. "Nagle ścięli nam stawki i nawet nam o tym nie powiedzieli"

6 tys. zł na rękę - nawet tyle można było jeszcze niedawno zarobić na ładowaniu hulajnóg. - Z dnia na dzień przestało być to jednak opłacalne. Zawód ledwo co powstał, a już zaraz pewnie zniknie - opowiada nam jeden z ładowaczy.

Ładowanie hulajnóg nagle przestało być opłacalne - mówią "juicerzy" współpracujący z Lime
Źródło zdjęć: © PAP/DPA | Britta Pedersen/dpa-Zentralbild/ZB
Mateusz Madejski

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy elektryczne hulajnogi zaczęły podbijać duże miasta w Polsce. Wystarczy mieć aplikację - na przykład Lime - by przejechać krótki dystans w centrum miasta, omijając korki lub zatłoczone autobusy.

Czekające na klientów w centrach miast hulajnogi były zwykłe naładowane. Wszystko dzięki temu, że specjalni ładowacze (nazywani "juicerami") zabierali je do domów, ładowali - i odstawiali na ulice.

Jeszcze kilka miesięcy temu nowy zawód był bardzo opłacalny. Jeden z "juicerów" mówił nam wtedy, że można w ten sposób zarobić nawet 6 tys. zł na rękę - o ile hulajnogi zbiera się w dużym mieście, na przykład w Warszawie.

"U nas sieci handlowe rządzą od lat". Ostre słowa "Solidarności". Obejrzyj wideo:

Eldorado się jednak skończyło - stawki za ładowanie hulajnóg w firmie Lime nagle spadły. W ostatnich dniach na zamkniętych grupach i forach internetowych dla "juicerów" nie ma w zasadzie innego tematu. O ile jeszcze w sierpniu czy we wrześniu za naładowanie hulajnogi Lime płacił nawet kilkanaście złotych, tak teraz stawka rzadko przekracza 9 zł. Mocno spadły też stawki za zbieranie niesprawnych hulajnóg - takie "juicerzy" ostawiają do bazy. Jeszcze niedawno za odstawienie jednej takiej hulajnogi Lime płacił ponad 9 zł. Teraz - zwykle niecałe 6 zł.

Taki spadek zarobków może być problemem. Zwłaszcza, że "juicerzy" musieli zwykle sporo zainwestować, by zajmować się ładowaniem hulajnóg. Największym kosztem zwykle był zakup dostawczaka - bo trudno bez tego zabierać hulajnogi na ładowanie.

Dlatego komentarze na forach są bardzo ostre. Ładowacze zastanawiają się też, co będzie dalej. Sarkastycznie żartują, że stawka będzie podobna do tej w Belinie, tylko w innej walucie. W Niemczech "juicerzy" zarabiają 4,5 euro za pojazd.

Polscy ładowacze narzekają też na komunikację ze strony firmy. Lime początkowo zupełnie nie wyjaśniał, dlaczego stawki tak poszły w dół. Dopiero po wysyłaniu wielu wiadomości do przedstawicieli firmy, ładowacze zaczęli dostawać odpowiedzi. "Spadek stawek jest związany z niższym zapotrzebowaniem na hulajnogi w okresie jesienno-zimowym" - brzmiały wiadomości od pracowników Lime. Nie było jednak nawet wyjaśnienia, czy obniżka jest stała, czy tylko tymczasowa.

Obraz
© YouTube/Lime | Daniel Grzyb/YouTube,Lime

Po lewej stawki z Poznania z okresu wiosennego, a po prawej - z listopada z Warszawy

"Dynamiczne stawki"

Co ciekawe, inaczej brzmią odpowiedzi z Lime, które my dostaliśmy z biura prasowego. Firma nie potwierdza nam wprost, że jest to związane z okresem jesienno-zimowym, ani nawet tego, że stawki spadają.

- Stawki za ładowanie lub dostarczenie do magazynu są dynamiczne i zmieniają się w zależności od poziomu naładowania hulajnogi oraz poziomu zagęszczenia hulajnóg w danej lokalizacji - tłumaczy nam firma, dodając, że zachęca "juicerów" do pracy w zimę, ale przypomina o "konieczności stosowania się do standardów bezpieczeństwa" w tym okresie.

"Juicerzy" mówią wprost - to nie fair. - Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się, że stawki zimą będą wręcz wyższe. Przecież w tym okresie pracuje się znacznie ciężej. Wygląda na to, że teraz, żeby opłacało się ładować, trzeba będzie przeprowadzić się za naszą zachodnią granicę - mówi nam jeden z ładowaczy.

A jak wygląda sytuacja u konkurentów Lime? W biurze prasowym Hive słyszymy, że w zimę sytuacja ich ładowaczy się nie zmienia - bo firma ładuje hulajnogi we własnym zakresie, a nie zleca tego zewnętrznym współpracownikom, jak robi to Lime.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Japonia odrzuca unijny plan. Zamrożenie rosyjskich aktywów napotyka opór
Japonia odrzuca unijny plan. Zamrożenie rosyjskich aktywów napotyka opór
120 mln euro kary dla amerykańskiego giganta. Trump: Europa musi bardzo uważać
120 mln euro kary dla amerykańskiego giganta. Trump: Europa musi bardzo uważać
Trudny rok przed Pocztą Polską. Prezes uspokaja: zwolnień nie będzie
Trudny rok przed Pocztą Polską. Prezes uspokaja: zwolnień nie będzie
Trump przegrywa z wiatrakami. Sąd federalny uchylił zakaz prezydenta
Trump przegrywa z wiatrakami. Sąd federalny uchylił zakaz prezydenta
Rząd skasuje abonament RTV. Oto co z zaległościami
Rząd skasuje abonament RTV. Oto co z zaległościami
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 09.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 09.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 09.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 09.12.2025
Ogłosili próbę wrogiego przejęcia. Szef Netflix reaguje na krok konkurenta
Ogłosili próbę wrogiego przejęcia. Szef Netflix reaguje na krok konkurenta
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 09.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 09.12.2025