Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Mieli wprowadzić się jeszcze w grudniu. Zamiast dać klucze, deweloper postawił im płot

467
Podziel się:

- I co ja mam teraz zrobić? Postawić sobie całą kuchnię pod płotem? - pyta kobieta, która kupiła mieszkanie w inwestycji "Willa Wiślana". Kilkadziesiąt osób musi spłacać kredyty, choć nie mogą ani zamieszkać w lokalach, ani nawet wpuścić budowlańców. Deweloper mówi, że to nie jego wina.

Mieli wprowadzić się jeszcze w grudniu. Zamiast dać klucze, deweloper postawił im płot
Zamiast kluczy niedoszli mieszkańcy dostali zakaz wchodzenia do swoich lokali (WP)

W "Willi Wiślanej" na warszawskim Tarchominie miało zamieszkać kilkadziesiąt rodzin.

Termin realizacji, jak do dziś zapewnia na stronie deweloper, to grudzień 2020 r. - Najpierw firma J.W. Construction mówiła, że będzie opóźnienie do lutego, w lutym mówili, że w marcu. Potem mieli oddać w maju - opowiada money.pl pani Marcelina (zmieniliśmy imię na jej prośbę), niedoszła mieszkanka bloku.

Klienci jednak ciągle wprowadzić się nie mogą. I ciągle dostają z J.W. Construction informacje o nowych terminach. Z ostatniego pisma wynika, że oddanie lokali jest przewidziane na koniec lipca 2021 r. - Kolejne poślizgi to i tak nie jest największy problem - mówią jednak niedoszli mieszkańcy.

Zobacz także: Dom z kontenerów. "Chcieliśmy ograniczyć koszty do minimum"

Nie ma kluczy, jest ogrodzenie

- Jeszcze bardziej bulwersuje nas to, że deweloper postanowił ogrodzić wszystko płotem - opowiada money.pl mężczyzna, który miał zamieszkać na Tarchominie. Płot to nie wszystko. Klienci dewelopera dodają, że pracownicy na miejscu pilnują, by nie wchodzić do niemal gotowych już mieszkań.

Rodziny mówią, że wiążę się to wieloma problemami. - Kupiłam już kuchnię - całe wyposażenie, meble. Zamówiłam wszystko z montażem. Teraz się okazuje, że będę musiała chyba postawić sobie kuchnie pod płotem - żali się jedna z osób, która wysłała nam informację na platformę dziejesie.wp.pl.

Ci, którzy kupili mieszkania w "Willi", obecnie w większości wynajmują lokale. Chcieliby więc jak najszybciej się wprowadzić. - Ekipę zamówiłam już dawno. Teraz muszę ją odwoływać. A na wolne terminy w Warszawie teraz czeka się jakiś rok. Stracę więc mnóstwo pieniędzy. Będę spłacać kredyt, wynajmować mieszkanie - i jeszcze szukać nowej ekipy budowlanej - opowiada nam jedna z osób.

Niedoszli mieszkańcy apelują, by deweloper chociaż wpuścił ich do mieszkań, by mogli ruszyć z pracami budowlanymi. - Jeszcze niedawno z wejściem do naszych mieszkań kłopotu nie było. Czemu to się zmieniło? J.W. Construction jest głuchy na nasze prośby - słyszymy od rozżalonych osób.

Co na to deweloper? Nie dostaliśmy odpowiedzi, dlaczego ogrodzono wejścia i przyszli mieszkańcy nie mogą nawet wejść do swoich lokali.

Deweloper odpowiada: nie nasza wina

Natomiast J.W. Construction tłumaczy, że opóźnienia wynikają z "przedłużających się prac z podłączeniem inwestycji do zasilania celowego". Deweloper jednak nie czuje się tu winny i wskazuje, że "podłączenie jest w gestii spółki innogy".

Co na to innogy? - Zgodnie z zapisami umowy, jak i harmonogramem prac, przyłącze budynku ma zostać zrealizowane do dnia 1 października 2021 r. - czytamy w oświadczeniu spółki.

- Do prac projektowych przystąpiliśmy niezwłocznie i zakończyliśmy je w maju 2021 r. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom Inwestora, jeszcze w trakcie prac projektowych prowadziliśmy prace budowlane, by maksymalnie skrócić czas realizacji inwestycji. Obecnie procedujemy również inne działania niestandardowe, aby mógł wywiązać się ze swoich zobowiązań - dodaje Innogy.

Co na to wszystko mieszkańcy? - Szczerze? Czekamy na kolejny list z informacją o opóźnieniach - mówi nam pani Marcelina. A zaraz potem dodaje gorzko, że liczy, że jednak wcześniej dotrze wiadomość o likwidacji płotu. - Wpuszczenie nas do środka rozwiązałoby chociaż część kłopotów - mówi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(467)
Przyszły mies...
3 lata temu
Kolejny mail o przesunięciu terminu, ciągle jakiś powód... Czy tak trudno przeprowadzić odbiór budynku? Rozmawiam ze swoim klientami i nikt nie miał takich problemów z deweloperem. Owszem jakieś małe niedoróbki przy odbiorze, ale nie coś takiego... Każdy z kim rozmawiam jest w szoku jak słucha o procesie przekazania kluczy.. to jest totalny brak czyjeś odpowiedzialności... Zero elastyczności, próby rozwiązania problemu, poszanowania nas klientów... Kredyty trzeba spłacać, mieszkania wynajmować, zmierzyć się z podwyżkami cen... Jest już prąd, czyli można wejść i rozpocząć pracę remontowe... Zaraz koniec wakacji będzie, dzieci do szkoły, brak wolnych terminów u ekip remontowych, stolarze mają terminy na przyszły rok... Może telewizja by pomogła albo dobry prawnik..
Obserwator
3 lata temu
Co się dziej jak stanie koparka na polu to zaraz się ludzie ustawią w kolejce chcą wpłacać pieniądze, a później się okazuje że koparka tylko równała teren i żadnej inwestycji w tym miejscu nie będzie. Młodzi ludzie opanujcie się, poczekajcie dowiedźcie się, ludzie są coraz mniej uczciwi.
Misiek
3 lata temu
Ale jaki problem zacząć wystawiać rachunki za wynajem mieszkań z tytułu niedotrzymania terminu budowy? Jak dostaną kilkadziesiąt takich rachunków, a później nakaz zapłaty i komornika to szynko się uwiną z pracami.
Górnik
3 lata temu
Nie mogę zrozumieć czym kierują się osoby kupujące obietnice.I to jeszcze na kredyt ! Jaka siła jest w stanie tak ogłupić człowieka by kupił coś czego nie ma,nie wiadomo czy będzie,nie mając fizycznej możliwości sprawdzenia stanu przedmiotu zakupu a także bez pojęcia czy zawierana umowa jest uczciwa,wolna od wad prawnych ? I co ciekawe ci sami osobnicy kupujący powietrze gdy znajdą się na targu zawzięcie walczą o cenę jajeczka czy główki czosnku a lekką ręką są w stanie wyrzucić w błoto setki tysięcy złotych i to takich złotych co będą przez 30 lat oddawać.Czy to magia głupoty ?
takisobieja
3 lata temu
j.w od lat jest synonimem nierzetelności, kiepskiej jakości, a ludzie nadal u nich kupują bo taniej. Może w końcu czas się nauczyć że jak coś jest zauważalnie taniej to gdzieś musi być haczyk. Poczekajcie jak zamieszkacie to zaczną wychodzić fuszerki.
...
Następna strona