Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
OPM
|

Minimalne wynagrodzenie w ochronie zdrowia. Poprawki Senatu odrzucone przez Sejm

17
Podziel się:

Sejm odrzucił poprawki Senatu, które zakładały wyższe współczynniki wyliczania wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia. Poprawki przepadły głosami większości PiS. Przed głosowaniem głos zabrał minister zdrowia Adam Niedzielski: "senackie propozycje to obietnice bez pokrycia".

Minimalne wynagrodzenie w ochronie zdrowia. Poprawki Senatu odrzucone przez Sejm
Sejm odrzucił poprawki Senatu do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia (PAP, PAP/Marcin Obara)

Sejmowa większość nie poparła zaproponowanych przez Senat poprawek do nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. - Współczynniki rosną, nie kończymy rozmów o płacach, a senackie propozycje to obietnice bez pokrycia - stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski.

Nowelizacja gwarantuje, że od 1 lipca 2021 r. żaden pracownik medyczny nie będzie mógł mieć ustalonego wynagrodzenia zasadniczego na poziomie niższym niż wynikający z ustawy. Podwyższone zostały współczynniki pracy dla wszystkich grup zawodowych ujętych w załączniku. Senat zaproponował m.in. jeszcze wyższe niż Sejm podwyższenie współczynników służących wyliczeniu wynagrodzeń.

O przerwę w obradach wnioskowała przed głosowaniami posłanka Monika Wielichowska (KO). Przerwa – jak uzasadniała – miałaby nastąpić po to, aby posłanki i posłowie wsłuchali się w głos środowisk medycznych, które "od wielu dni mówią, że mają dość przeciążenia pracą, niskich pensji, braku dialogu z ministrem zdrowia i ignorancji rządu". Wniosek nie uzyskał poparcia większości.

Zobacz także: Nie ma czym wykańczać domów. Polski Ład może tylko pogłębić problem

Przedstawiając stanowisko sejmowych komisji zdrowia oraz finansów publicznych, które omawiały we wtorek rano uchwałę Senatu, Bolesław Piecha (PiS) zaznaczał, że gdyby wprowadzić proponowany przez Senat załącznik, wymagałoby to przeznaczenia wielu dodatkowych środków. Podkreślał też, że nie wskazano źródeł zwiększenia finansowania.

Stwierdził jednocześnie, że "w programie ogólnopolskiej debaty politycznej senator opozycji wskazał źródło finansowania – wystarczy wstrzymać, zawiesić, opóźnić program 500 plus". - Jest moja głęboka niezgoda, jako lekarza, jako posła, jako zwykłego obywatela, żeby za uchwały Senatu płaciły polskie dzieci – mówił Piecha.

Minister zdrowia Adam Niedzielski akcentował, zabierając głos przed głosowaniem, że przygotowanie przez rząd zmian w ustawie o minimalnych wynagrodzeniu to był pierwszy ruch.

- Rozpoczęliśmy dialog. Głosy, które tu się pojawiają, że nie rozmawiamy i nie prowadzimy dialogu, są głosami nieprawdziwymi. Od lutego regularnie, na forum, które jest do tego uprawnione, czyli na zespole trójstronnym rozmawialiśmy o tym, jak kształtować wynagrodzenia – mówił.

- Oczywiście to nie były proste rozmowy, to nie były rozmowy, które kończyły się wspólnymi wnioskami, ale zdecydowaliśmy się na podzielenie tych ruchów płacowych na dwa kroki – dodał.

Pierwszy z tych kroków – jak wskazywał szef MZ – to przyspieszenie i zwiększenie minimalnych wynagrodzeń w 2021 r. "Rozwiązanie systemowe było takie, że podwyżki najniższego wynagrodzenia miały być w grudniu. Przesunęliśmy to na pierwszego lipca. A po drugie podwyższyliśmy wskaźniki" – akcentował minister. Koszt tej operacji i kwoty, które zostaną skierowane na wynagrodzenia m.in. pielęgniarek to – jak podnosił – 4 mld zł.

- Ale to absolutnie nie kończy rozmów. W międzyczasie zaprezentowana została koncepcja nowego Polskiego Ładu, w którym padła deklaracja 7 proc. PKB z przeznaczeniem na system opieki zdrowotnej. To jest realna deklaracja – podkreślał minister. Rozmowy o płacach, jak zapewnił, będą kontynuowane.

Niedzielski ocenił jednocześnie, że poprawki Senatu, by teraz wskaźniki podnieść jeszcze bardziej, to obietnica bez pokrycia. - Koszt półroczny tego podwyższenia to jest prawie 6,5 mld zł. Roczny koszt to prawie 12 mld. To obietnica bez pokrycia. Namawiam do odpowiedzialnego wyboru, a nie składanie obietnic bez pokrycia – mówił Niedzielski.

Ostatecznie Sejm odrzucił proponowany przez Senat wyższy niż uchwalony przez Sejm wzrost współczynnikach wynagrodzeń w systemie ochrony zdrowia. Za odrzuceniem opowiedziało się 232 posłów, przeciw było 223, wstrzymało się troje posłów.

Za odrzuceniem propozycji Senatu w sprawie wskaźników było 229 posłów PiS, Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja), Lech Kołakowski (niez.) i Łukasz Mejza (niez.) Przeciwko odrzuceniu było 223 posłów, oprócz parlamentarzystów KO, Lewicy, KP, Polski 2050 i Kukiz'15, także m.in. dwie posłanki PiS – Dorota Chorosińska i Anna Maria Siarkowska. Od głosu wstrzymali się Konrad Berkowicz i Dobromir Sośnierz z Konfederacji oraz Zbigniew Ajchler (niez.).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(17)
nMNr
3 lata temu
Ile dekad się słyszy o naprawie i rozwoju służby zdrowia??? Każdy rząd ma sporo na sumieniu... Od czasu dotacji unijnych można było (jak zwykle stwierdzenie) zrobić znacznie więcej. Rozwinąć powiatowe szpitale by w każdym np. była ekipa i skuteczny sprzęt leczące udary. Więcej przystosowanych placówek na helikoptery. W Niemczech nie trzeba jechać 120 km do miasta "wojewódzkiego". Siatka szpitali Min. Radziwiłła w wielu województwach w ogóle sytuacji nie poprawiła. Brak również wielu skutecznych leków np. onkologicznych, które już od 5, 10 lat są w całej Europie (nawet w Czechach) a w Polsce kolejne rządy ich nie refundowały (np. pertuzumab). Wreszcie za mało specjalistów, bo pouciekali do zachodnich krajów. Potem słyszymy, że w czasie pandemii Ministerstwo nie korzysta z promocji dobrych respiratorów z USA tylko utapia dziesiątki milionów (bezkarnie!!!) na trefne respiratory od przestępcy?? Czy my żyjemy w kraju EU czy w Ugandzie?
nMNr
3 lata temu
Ile dekad się słyszy o naprawie i rozwoju służby zdrowia??? Każdy rząd ma sporo na sumieniu... Od czasu dotacji unijnych można było (jak zwykle stwierdzenie) zrobić znacznie więcej. Rozwinąć powiatowe szpitale by w każdym np. była ekipa i skuteczny sprzęt leczące udary. Więcej przystosowanych placówek na helikoptery. W Niemczech nie trzeba jechać 120 km do miasta "wojewódzkiego". Siatka szpitali Min. Radziwiłła w wielu województwach w ogóle sytuacji nie poprawiła. Brak również wielu skutecznych leków np. onkologicznych, które już od 5, 10 lat są w całej Europie (nawet w Czechach) a w Polsce kolejne rządy ich nie refundowały (np. pertuzumab). Wreszcie za mało specjalistów, bo pouciekali do zachodnich krajów. Potem słyszymy, że w czasie pandemii Ministerstwo nie korzysta z promocji dobrych respiratorów z USA tylko utapia dziesiątki milionów (bezkarnie!!!) na trefne respiratory od przestępcy?? Czy my żyjemy w kraju EU czy w Ugandzie?
ali
3 lata temu
co tu komentować czy szpital bedzie funkcjonował bez zaplecza technicznego ale podwyżki tylko dla lekarzy i pielęgniarek co za snobizm
żabka
3 lata temu
Do Magdaleny: Podział pielęgniarek na trzy grupy to skandal i całkowity brak poszanowania człowieka. Każda z nas obojętnie czy ma dyplom pielegniarki licencjat, magister jest zobowiązana przestrzegać ustawy o zawodzie pielegniarki i położnej ( w tej ustawie nie ma żadnego podziału). Karygodne jest podzielenie naszego zawodu z przyzwoleniem organów które nas reprezentują- TO JEST KARYGODNE. Obecnie zawodowo pracuje ponad 60% pielęgniarek w przedziale wiekowym 45-56 lat. To osoby z profesjonalnym przygotowaniem do zawodu, które są naszymi nauczycielkami zawodu, to od nich uczymy się wszystkiego- bo studia niestety niczego nas nie uczą poza teorią która nie ma nic wspólnego z praktyką. Dopóki nie zaczniemy się siebie same szanować i być solidarne w stosunku do siebie samych nigdy niczego nie osiągniemy. JEDNA ZA WSZYSTKICH- WSZYSTKIE ZA JEDNĄ. nasza praca jest bardzo ciężka, sama przez ostanie 6 miesięcy pracowałam na Covidzie. Żadne pięniądzę tego nie zrekąpensują. 290 godzin na 144.15 to czas zabrany naszej rodzinie, naszemu odpoczynkowi i bycia z najbliższymi. Rządzącym wydaje się że jak jest kasa dodatkowa to spoko- NIE, NIE JEST SPOKO- KAŻDA Z NAS CHCE ŻYĆ, BYĆ ZDROWA, BYĆ Z RODZINĄ. Za niedługo nie będzie pielegniarek do pracy bo nikt nie będzie pracował za 3500 zł netto. Zabrane święta, noce- dośc tego. Zapraszam rząd do zapiepszania - bo inaczej tego nie można nazwać. Diety po 5000 tyś , premie za cudowne rządzenie i ciągle mało a my pielęgniarki za 3500 tyś. WSTYD
żabka
3 lata temu
Najwyższy czas drogie koleżanki pielęgniarki, położne i ratownicy medyczni zacząć pracować TYLKO w jednym szpitalu lub jednym miejscu pracy. Oczywiście to będzie trudny czas dla nas ale dla naszego rządu to będzie prawdziwy koszmar- -BRAK PERSONELU TO BRAK MOŻLIWOŚCI WYKONANIA PROCEDUR - WSTRZYMANE ZABIEGI, KONSULTACJE SPECJALISTYCZNE I OCZYWIŚCIE BRAK PROFESJONALNEJ OPIEKI PIELĘGNIARSKIEJ NAD PACJENTEM. Myślę że trzy miesiące wystarczą aby nasz wspaniałomyślny rząd zrozumiał że są olbrzymie braki naszej kadry,. Większość szpitali i innych placówek medycznych przestanie po prostu funkcjonować. Wystarczy 3 etatów i pracy codziennie po 24 godziny- bo takie są realia naszej pracy by godnie żyć.