Nie Lidl, nie Biedronka. Oto najtańsza sieć sklepów w Polsce

Średnia cena koszyka zakupowego w październiku 2022 wyniosła 263,58 zł. To wzrost o 2,73 zł, czyli 1,05 proc. w porównaniu do września - wynika z najnowszego badania "Koszyk zakupowy" firmy ASM Sales Force Agency.

Średnie ceny podstawowych produktów spożywczych były w październiku o ponad 16 proc. wyższe niż rok wcześniej, a koszyk najtańszych artykułów po raz pierwszy przekroczył granicę 200 złotych i wyniósł 204,23 zł (więcej o 4,45 zł niż we wrześniu). Z kolei koszyk produktów najdroższych sięgnął kwoty 335,13 zł (więcej o 13,91 zł niż we wrześniu).

Które sklepy są najtańsze? W październiku na pozycji lidera utrzymał się Auchan. W tej sieci średni koszt koszyka zakupowego wyniósł 223,88 zł. To o 8,17 zł, czyli o 3,52 proc., mniej niż we wrześniu. Obniżka cen to rzadka sytuacja. Do takiego zjawiska doszło jeszcze tylko w Lidlu, który jest drugą najtańszą siecią. W sklepach spod tego szyldu ceny spadły w porównaniu z wrześniem minimalnie - bo o 0,13 proc. Za koszyk zakupowy trzeba było zapłacić w październiku 232,03 zł. Na trzecim miejscu jest natomiast Biedronka, w której trzeba wydać 254,27 zł.

Na kolejnych miejscach są: Makro Cash&Carry (259,28 zł), E.Leclerc (263,53 zł), Kaufland (264,47 zł), Selgros Cash&Carry (268,34 zł), Dino (268,54 zł), Netto (272,29 zł), Intermarche (272,57 zł), Carrefour (272,78 zł) i Polomarket (274,35 zł). Ostatnią pozycję zajmuje kanał e-grocery, czyli zakupów przez internet, z koszykiem o wartości 300,15 zł. To jednak i tak taniej o 2,77 proc. niż we wrześniu.

Natomiast jeśli chodzi o porównanie cen z października tego roku z październikiem roku ubiegłego, to wzrost zaobserwowany został we wszystkich 10 analizowanych sieciach. Rekordzistą jest Carrefour, w którym średnia cena koszyka wzrosła aż o 48,81 zł, czyli o 10,90 proc. Na kolejnych miejscach są Intermarché (9,35 proc.), Selgros C&C (9,28 proc.) czy Makro C&C (8,91 proc.).

W październiku 2022 r. względem 2021 r. podrożały wszystkie z 10 analizowanych kategorii produktów: chemia domowa i kosmetyki, produkty tłuszczowe, mięso, wędliny i ryby, produkty sypkie, napoje, dodatki, nabiał, używki i piwo, mrożonki oraz słodycze. Dwucyfrowe podwyżki objęły siedem kategorii. Najbardziej dotkliwie wzrosły ceny artykułów tłuszczowych (o 72 proc.), nabiału (o 27 proc.), używek i piwa (o 27 proc.) i dodatków (24 proc.).

Przypomnijmy, według danych GUS inflacja w Polsce wyniosła w październiku 2022 r. 17,9 proc. O tyle zdrożały towary i usługi w porównaniu do października ubiegłego roku. To największy wzrost cen od grudnia 1996 r.

Liderami cenowych wzrostów pozostają żywność i napoje (22 proc. r/r), opłaty za użytkowanie mieszkania i ceny energii (28,7 proc.) oraz transport (17,3 proc.). Mocno w górę idą także ceny w restauracjach i hotelach. W październiku w tym obszarze GUS odnotował wzrost aż o 18,5 proc. rok do roku.

Jak wskazują eksperci, najgorsze jednak może być dopiero przed nami. Na szybkie hamowanie inflacji nie ma co liczyć. Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, ocenia, że najbliższe miesiące upływać będą pod znakiem dalszego wzrostu inflacji. W listopadzie i grudniu 2022 r. według jej prognozy wzrost cen przekraczać będzie 18,0 proc. rok do roku, a inflacyjnego szczytu należy się spodziewać w lutym 2023 r.

Po listopadowym posiedzeniu RPP prezes NBP Adam Glapiński prognozował, że inflacja będzie się wyraźnie obniżać od drugiego kwartału przyszłego roku. Jak mówił, pik inflacji nastąpi w styczniu-lutym 2023 r.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj