Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Nord Stream 2 liczy na wyłączenie spod unijnego prawa

59
Podziel się:

Konsorcjum budujące gazociąg Nord Stream 2 zwróciło się do niemieckiego regulatora, Federalnej Agencji ds. Sieci (Bundesnetzagentur), o wyłączenie inwestycji spod znowelizowanej dyrektywy gazowej UE.

Rosja wciąż stara się o to, by wyłączyć Nord Stream 2 spod unijnej dyrektywy.
Rosja wciąż stara się o to, by wyłączyć Nord Stream 2 spod unijnej dyrektywy. (Materiały prasowe, Nord Stream AG)

Wniosek w tej sprawie wpłynął 10 stycznia br. i musi zostać rozpatrzony do 24 maja 2020 – poinformowało w czwartek Deutsche Welle biuro prasowe regulatora, potwierdzając informacje niemieckiego dziennika „Bild”.

Unijna dyrektywa rozszerza postanowienia pakietu energetycznego UE na położone na terytorium państw unijnych odcinki nowych podmorskich gazociągów, takich jak Nord Stream 2, łączących Unię z krajami trzecimi. Zgodnie z tymi przepisami operator gazociągu nie może być jedocześnie dostawcą przesyłanego nim gazu i musi zapewnić dostęp innym podmiotom. Regulacje mogą wpłynąć na rentowność Nord Stream 2, a rosyjski Gazprom od początku przeciwko niej protestował.

Gazociąg w budowie

Prawo UE dopuszcza wprawdzie możliwość wyłączenia gazociągów spod tych regulacji. Dotyczy to jednak tylko inwestycji, które zostały ukończone przed 23 maja 2019 roku, czyli przed datą wejścia w życie dyrektywy. Taki warunek zapisano też w przyjętej w listopadzie przez Bundestag ustawie, wdrażającej dyrektywę do niemieckiego prawa.

Zobacz także: Zobacz też: Gigantyczna kara za Nord Stream 2. UOKiK nie wyklucza kar dla Gazpromu

Tymczasem budowa Nord Stream 2 cały czas trwa, chociaż gazociąg gotowy jest już w około 90 procentach. Jego ukończenie jeszcze się opóźni, bo przed końcem roku Stany Zjednoczone przyjęły przepisy umożliwiające nałożenie sankcji na przedsiębiorstwa, które uczestniczą w inwestycji. W obawie przed sankcjami prace nad inwestycją wstrzymała już szwajcarska firma Allseas. Należące do niej specjalistyczne statki układały rurociąg na dnie Bałtyku.

Dlaczego zatem konsorcjum Nord Stream 2 liczy na uzyskanie derogacji spod dyrektywy gazowej, mimo że nie spełnia kluczowego warunku? W przekazanym DW oświadczeniu rzecznik spółki Jens Mueller podkreślił jedynie, że wniosek o derogację jest zgodny z niemiecką ustawą o gospodarce energetycznej i dotyczy „niemieckiego odcinka gazociągu”.

Poszukiwanie luki prawnej

Celem ustawy jest zapewnienie „możliwie niezawodnego, przystępnego cenowo, korzystnego dla konsumentów, wydajnego i nieszkodliwego dla środowiska naturalnego zaopatrzenia w energię elektryczną i gaz” – oświadczył rzecznik konsorcjum. – Nord Stream 2 bezpośrednio prowadzi do tego celu. Zostało to potwierdzone także przez niezależnych ekspertów – twierdzi Mueller.

W Niemczech spekuluje się, że prawdopodobnie Nord Stream liczy na to, iż niemiecki regulator w sposób elastyczny zinterpretuje warunek mówiący o ukończeniu inwestycji przed 23 maja 2019 roku i weźmie pod uwagę to, że do tego czasu zainwestowano ogromne środki, a budowa gazociągu była już bardzo zaawansowana (był gotowy w ponad 50 procentach), szczególnie na wodach pod jurysdykcją niemiecką. Uzasadnienie do niemieckiej ustawy o gospodarce energetycznej zawiera zastrzeżenie, że stwierdzając, czy gazociąg został ukończony przed wspomnianym terminem, należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności dotyczące konkretnej inwestycji. Ani przepisy unijne ani niemieckie nie precyzują, jakie warunki muszą zostać spełnione, by uznać gazociąg za ukończony. Będzie musiała to sprecyzować Federalna Agencja ds. Sieci rozpatrując wniosek o wyłączenie Nord Stream 2 spod dyrektywy gazowej.

Trudno jednak oczekiwać, że w sprawie, która budzi tak ogromne kontrowersje, szczególnie w Polsce, krajach bałtyckich i na Ukrainie oraz jest bacznie obserwowana w Brukseli, Niemcy pozwolili by sobie na taką interpretację unijnych przepisów.

Jak podkreślił rzecznik KE ds. energii, Tim McPhie, Komisja Europejska wie o wniosku o derogację spod dyrektywy gazowej, złożonym przez Nord Stream 2 do niemieckiego regulatora. Dodał, że decyzja w tej sprawie należy do Niemiec, ale powinny ją poprzedzać konsultacje ze wszystkimi krajami UE. – Znowelizowana dyrektywa gazowa, która weszła w życie 23 maja 2019 roku, zawiera jasne reguły, które dotyczą wszystkich gazociągów, wykorzystywanych do importu gazu na rynek europejski. Zgodnie z artykułem 49a dyrektywy gazowej, kraje członkowskie mogą w ograniczony sposób zwolnić z przestrzegania zapisów dyrektywy gazociągi łączące je z krajami trzecimi, ukończonym do 23 maja 2019 roku – oświadczył rzecznik. – Komisja Europejska będzie monitorować prawidłowe wdrażanie tych reguł przez kraje członkowskie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Deutsche Welle
KOMENTARZE
(59)
WYRÓŻNIONE
obok
5 lata temu
A naszych tysiąc tóg też możemy wyłączyć z unijnego prawa ?
wk
5 lata temu
Będzie załatwione.Po merkel była u putina
s_n
5 lata temu
Merkel ma już doświadczenia w swobodnym interpretowaniu i okazjonalnym ignorowaniu Unijnego prawa, np. imigracyjnego. Niemcy zrobią co chcą, bo im wolno więcej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (59)
Tony
3 lata temu
a dlaczego robić wyjątek? w końcu to prawo czemuś ma służyć
Może tak wypo...
5 lata temu
taki ostatnio jakiś aktywny się zrobił . . .
czekin
5 lata temu
z Ruskimi to się robi takie interesy,najpierw dają gaz po niskiej cenie,poczekają parę lat aż się państwa uzależnią od ich gazu,a po paru latach jak nie zrobisz to co Ruscy każą to zakręcą kurek z gazem,na początek jednak cenę gazu podniosą,mamy przykład z Białorusią,Putin zagroził,że jak nie będą włączeni do CCCP to zakręci kurek z gazem,Łukaszenko już chce gaz z Polski
bojar58
5 lata temu
jakby Polska poparła projekt to grilowanie Polski za praworządnośc by się skończyło
Hans
5 lata temu
Nordstream2 bedzie ukonczone czy wam polaken podoba czy nie
...
Następna strona