Ograniczenia w przemieszczaniu się. Istnieje furtka, by odwołać się od kary sanepidu

Choć decyzje sanepidu o karach za naruszenie obostrzeń mają rygor natychmiastowej wykonalności, to jednak istnieje możliwość, by opóźnić konieczność zapłaty kary. A przyznaje ją... ustawa specjalna dotycząca COVID-19.

Sanepid może nałożyć karę za naruszanie obostrzeń - od 5 do nawet 30 tys. złotych.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Richard Heathcote
oprac.  KRO

Istnienie furtki wskazał adwokat Mikołaj Magdziak, inicjator akcji "Nie przyjmuję mandatu". W rozmowie z Ewą Ivanową z "Gazety Wyborczej" wytłumaczył, że ustawa specjalna dot. COVID-19 wprowadziła art. 15zzr ust. 1, który mówi o tym, że "bieg terminów prawa administracyjnego w stanie epidemii w ogóle się nie rozpoczyna".

A sanepid nakłada kary za naruszenie obostrzeń właśnie na drodze decyzji administracyjnej. Jak wyjaśnia Magdziak, "terminy do zapłaty ruszą dopiero po zakończeniu stanu epidemii".

Dodaje, że odwołać się w tym czasie można do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, czyli drugiej instancji w stosunku do sanepidu. - Odwołanie takie będzie podlegało rozpoznaniu. Wynika to z art. 15zzr ust. 5 specustawy COVID-19, zgodnie z którym czynności dokonane w celu wykonania uprawnienia w okresie wstrzymania rozpoczęcia biegu terminów są skuteczne - tłumaczy rozmówca "GW" i dodaje, że najlepiej złożyć także wniosek o wstrzymanie wykonalności decyzji.

Zobacz też: Kiedy kolejne branże zostaną odmrożone? "Działamy w sytuacji ogromnej niepewności"

Magdziak wskazuje też na szereg problemów prawnych związanych z karami sanepidu, które mogą wynosić od 5 do nawet 30 tys. złotych. Tłumaczy, że sanepid nakłada je, opierając się wyłącznie na notatkach policjantów, którzy wcześniej nałożyli mandaty za naruszenie obostrzeń. A w postępowaniu administracyjnym obywatel powinien móc zgłaszać własne dowody i wnioski.

- Drugim powodem jest brak proporcjonalności kar administracyjnych. W ustawie o stanie klęski żywiołowej i o stanie wyjątkowym najwyższe kary za złamanie ograniczeń to 5 tys. złotych nakładanych w trybie mandatowym. W obecnym stanie prawnym 5 tys. złotych to dolna granica możliwej kary administracyjnej - wskazuje Magdziak.

Problem tworzy również fakt, że decyzje co do przemieszania się są nałożone przez rząd w granicach ustawy. Mówi ona o wprowadzeniu określonych ograniczeń. - Rozporządzenie Rady Ministrów wprowadzało generalny zakaz przemieszczania się z małymi wyjątkami - wyjaśnia rozmówca "Wyborczej".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Wybrane dla Ciebie
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"