Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Padł rekord. Coraz więcej firm przewiduje wzrost cen produktów

16
Podziel się:

Jest drogo? Będzie jeszcze drożej. Przyznają to same firmy, które w ankiecie NBP w zdecydowanej większości prognozują wysoką inflację. Odsetek ten jest o kilkadziesiąt punktów procentowych wyższy niż średnia z ostatnich trzech lat. To efekt problemów z dostawami oraz drożejącym prądem i materiałami.

Padł rekord. Coraz więcej firm przewiduje wzrost cen produktów
Firmy mocno narzekają na drożejące materiały (Adobe Stock, pkulik)

Jak co kwartał Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował raport o sytuacji przedsiębiorstw. Z najnowszego opracowania wynika, że firmy prognozują w tym roku pogorszenie kondycji całego sektora. Ma być szczególnie silne w pierwszym kwartale.

Oceny przedsiębiorstw są najbardziej pesymistyczne od 2015 roku. Szczególnie tych, które były wcześniej objęte restrykcjami pandemicznymi. Spodziewają się m.in. spadków rentowności.

Firmy narzekają, że w końcówce 2021 roku nasilił się problem zbyt niskiego stanu zapasów, wynikający w głównej mierze z zakłóceń w łańcuchach dostaw. Problem niedoboru materiałów jest szczególnie dotkliwy wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych, dóbr zaopatrzeniowych oraz w budownictwie.

Zobacz także: Money. To się liczy

Coraz więcej ankietowanych przedsiębiorstw spodziewa się w ciągu kolejnych 12 miesięcy pogorszenia sytuacji płynnościowej (możliwości bieżącego spłacania zobowiązań) niż jej poprawy. Nieco pogorszyły się też nastroje inwestycyjne, choć pozostają dobre i są lepsze niż przed rokiem.

W najnowszym raporcie NBP uwagę zwracają też opinie firm na temat kształtowania się cen. Okazuje się, że odsetek przedsiębiorstw prognozujących przyspieszenie inflacji konsumenckiej i producenckiej wzrósł do najwyższych poziomów w historii.

Firmy planują podwyżki cen

"Odsetek przedsiębiorstw prognozujących wzrost cen oferowanych produktów wzrósł do najwyższego poziomu w historii badania (71,2 proc.), co oznacza kontynuację obserwowanej od początku 2021 roku tendencji wzrostowej tego wskaźnika" - czytamy w raporcie NBP. Jednocześnie zwiększyła się skala prognozowanych podwyżek cen oferowanych produktów.

Także w dłuższym okresie (w horyzoncie kolejnych 12 miesięcy) firmy wyraźnie częściej spodziewają się wzrostu cen producenta. Ich odsetek zwiększył się względem poprzedniego badania o 10 pkt proc. do 74 proc. Kształtował się istotnie powyżej średniej dla poprzednich trzech lat (44 proc).

Najczęściej wzrost cen w horyzoncie roku planują przedsiębiorstwa w sekcjach: "wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną" (82 proc. firm), "handel i naprawy" oraz "przetwórstwo przemysłowe i budownictwo" (po 79 proc.) oraz "górnictwo i wydobywanie" (71 proc.).

"Relatywnie rzadziej wzrostu cen w horyzoncie kolejnych 12 miesięcy spodziewały się przedsiębiorstwa w "transporcie i magazynowaniu" (64 proc.) i w pozostałych sekcjach usługowych, bez bandlu (63 proc.), a także w dostarczaniu wody i gospodarowaniu odpadami (62 proc.)" - czytamy w raporcie.

Materiały - mało i drogo

Podstawowym czynnikiem wpływającym na prognozy cen oferowanych produktów pozostaje dynamiczny wzrost kosztów zaopatrzenia. Ankietowane firmy odnotowują zwiększenie cen materiałów i surowców do rekordowych poziomów.

Zdecydowana większość (84 proc.) firm przyznaje, że planuje przełożyć rosnące ceny surowców na ceny produktów. Choć też niektóre przedsiębiorstwa obawiają się, że pełne przerzucenie znacznego wzrostu cen zaopatrzenia na odbiorców może nie być możliwe.

Jednym problemem są ceny materiałów. Innym ich dostępność. Firmy wskazują na niedostateczną podaż materiałów, surowców i półproduktów oraz trudności logistyczne, skutkujące opóźnieniami w dostawach.

Przedsiębiorstwa, które deklarują zbyt niski poziom zapasów towarów i materiałów, prognozują o około 2 pkt proc. szybszy wzrost cen zaopatrzenia oraz cen produkcji w pierwszym kwartale 2022 roku, niż podmioty, które nie miały takiego problemu.

Raport NBP wskazuje też, że istotnym czynnikiem zwiększającym presję cenową jest wzrost kosztów wytwarzania w sektorze energetycznym. Diagnoza jest jednoznaczna. Do tego przyczyniają się m.in. niedobory gazu na rynku europejskim, powiązane z drastycznym wzrostem cen surowca oraz wzrostem notowań uprawnień do emisji CO.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
Rob
2 lata temu
A ja chciałem kupić mieszkanie miałem mnóstwo obaw kredyt skąd itd.. zaczął się covid wstrzymałem się ceny odjechały poza moim zasięgiem, zostałem u rodziców fajnie przynajmniej mogłem z nimi jeszcze pobyć chwilkę przed ich śmiercią. Mieszkanie mi zostało po nich już nie szukam mieszkania do kupna nie spinam się, mam oszczędności które pomnażam na giełdzie i krypto. medytuje a najważniejsze że pracuje o połowę mniej niż wtedy a zarabiam więcej. Życzę wszystkim szczęścia w życiu
szara
2 lata temu
Tarcza antycovidowa zadziałała pięknie w całym eurokouchozie, podobnie jak szczepionka antycovidowa oraz paszporty antycovidowe.
Dexter
2 lata temu
A co robi rząd? Wysyła urzędników i patrzy czy VAT się zgadza. I skończy się tak że sklepy będą trzymać w miarę niskie ceny, a dostawcy będą plajtować. Bo z czego opłacą kilkaset procent podwyżki cen gazu i prądu? Ciekaw jestem po ile będą nowalijki. Chyba że też będzie przykaz że ma być tanio to sprowadzą np. z Hiszpanii bo tam nie trzeba tyle płacić za ogrzewanie szklarni.
RFa
2 lata temu
Ja tam twierdzę że jeszcze w tym roku rynek się załapie ,ludzi nie będzie stać na mieszkania , ani na kredyty.
logiczny
2 lata temu
A ja przewiduję wakacje w Turcji tak lira kusi a i o zakupach pomyślę! 😉😘