Policzyli koszt emerytalnej obietnicy Nawrockiego. O tyle wzrosłyby świadczenia
Karol Nawrocki zaproponował waloryzację emerytur o 150 zł brutto, niezależnie od wysokości świadczenia. Rząd i ZUS wyrażają sceptycyzm wobec tej inicjatywy. "Fakt" policzył, jak propozycja nowego prezydenta przełożyłaby się na stan portfeli emerytów.
Prezydent elekt Karol Nawrocki obejmie urząd 6 sierpnia. Już wcześniej zapowiadał ofensywę projektów, wśród których znalazł się pomysł waloryzacji emerytur o co najmniej 150 zł rocznie. Pomysł ten jest częścią jego „kontraktu z Polakami”, który Nawrocki przedstawił 2 marca podczas konwencji wyborczej.
Waloryzacja emerytur wg Nawrockiego. Reakcje rządu i ZUS
Propozycja Nawrockiego spotkała się z krytyką ze strony rządu oraz ZUS. Wiceminister rodziny, Sebastian Gajewski, podkreślił dla money.pl, że z waloryzacją kwotową jest tak, że brzmi dzisiaj bardzo atrakcyjnie, ale po latach może być zupełnie inaczej.
Zapiszemy w ustawie 150 zł". Ale pamiętajmy, że pieniądz nie ma stałej wartości w czasie. Za kilka lat te 150 zł może być mniejszą podwyżką niż minimalna waloryzacja, wynikająca ze wskaźnika ustawowego. Dlatego uważamy, że lepiej jest stosować wskaźnik ustawowy - ocenił Sebastian Gajewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Big techy okradają Polaków z ich pieniędzy". Ostre słowa ministra
W podobnie krytycznym tonie wypowiedział się w czwartek prezes ZUS, Zbigniew Derdziuk. W rozmowie z PAP zwrócił uwagę na finansowe implikacje propozycji. Podkreślił, że realizacja obietnicy Nawrockiego wymagałaby znacznych środków z budżetu państwa, co mogłoby zwiększyć zadłużenie. - To decyzja polityczna, ale wymaga pokrycia z budżetu państwa - stwierdził Derdziuk.
"Fakt" policzył, że - według obecnej metody wyliczeń wskaźnika waloryzacji - w przyszłym roku wyniosłaby ona 4,9 proc., co przełożyłoby się na ok. 83 zł wzrostu "na rękę". Propozycja Nawrockiego (136 zł netto) wygląda bardziej atrakcyjnie. W tabeli waloryzacji widać, że o 136 zł brutto wzrosłyby emerytury najniższe (od minimalnej do 2300 zł brutto). Do kwoty 3000 zł brutto wzrost byłby niższy (118,5 zł), a od 3,5 tys. brutto wzrosty byłyby już wyższe niż 135 zł.