Rozmawiamy z posłami Samoobrony niezgadzającymi się z polityką Andrzeja Leppera - oznajmił na antenie Radia Maryja przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski.
Gosiewski wypowiadał się w programie "Rozmowy niedokończone". ZapytanyZOBACZ TAKŻE:
Czy to już ostateczny krach koalicji? o sytuację w koalicji powiedział, że "pan Andrzej Lepper dopuścił się dzisiaj działań, które pokazują, że chce opuścić koalicję, złamał umowę i wykazał się nielojalnością".
"W atakach na rząd jest Andzrej Lepper jest równie gorliwy jak Donald Tusk i Jan Rokita" - stwierdził Gosiewski.
Według niego Lepper "chce wyborów oraz powrotu do władzy liberałów i podjął w tym zakresie stosowne działania".
"My im się przeciwstawiliśmy, podejmując rozmowy z częścią posłów ZOBACZ TAKŻE:
Lepper: PiS szuka na mnie hakówSamoobrony, którzy nie godzą się na politykę Andrzeja Leppera. Jesteśmy też otwarci na rozmowy z PSL, bo tylko tak można zbudować większość" - powiedział Gosiewski.
W przypadku fiaska tych rozmów - "w sytuacji zdrady Andrzeja Leppera jedynym wyjściem są przyśpieszone wybory".
Gosiewski wyjaśnił, że powodem konfliktu z liderem Samoobrony nie jest budżet. "Tu chodzi o sprawy osobistych interesów Leppera" - stwierdził, nie wyjaśniając jednak, jakie to interesy.
Wyraził też obawy, że "Lepper mógł być pod wpływem środowisk związanych ze służbami specjalnymi", a konkretnie WSI, gdyż krytykował jej rozwiązanie.
Wcześniej w Sejmie szef klubu PiS Marek Kuchciński oświadczył, że Lepper ZOBACZ TAKŻE:
Giertych: Niech Lepper zaprzestanie dziwacznych działańzłamał umowę koalicyjną i PiS nie może traktować kierowanej przez niego Samoobrony jako poważnego koalicjanta. Kuchciński zaapelował do posłów Samoobrony, "żeby przyłączali się do koalicji większościowej, jeżeli nie chcą, aby nastąpiło samorozwiązanie Sejmu i to szybsze". "Jeżeli nie będzie koalicji większościowej, poprzemy każdy wniosek o samorozwiązanie Sejmu bądź sami taki wniosek złożymy" - podkreślił.
Na apel szefa klubu PiS pierwsza odpowiedziała posłanka Halina Molka , która wystąpiła z klubu Samoobrony. Jak wyjaśniła, powodem jej decyzji był brak demokracji przy podejmowaniu decyzji w klubie. "W klubie ludzi traktuje się przedmiotowo, a nie podmiotowo" - podkreśliła.