Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Polska udaje, że ma pod kontrolą trujące spaliny. Druzgocący raport NIK

62
Podziel się:

Nie można powiedzieć, że Polska nic nie robi w walce o czyste powietrze. W ostatnich latach ograniczono emisje spalin przez wielkie zakłady przemysłowe. Niestety, nasz kraj nie radzi sobie z eliminacją starych diesli z wyciętymi filtrami. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Polska udaje, że ma pod kontrolą trujące spaliny. Druzgocący raport NIK
Mobilna stacja diagnostyczna (PAP, Andrzej Grygiel)

"Według danych KGP w 2019 r. na polskich drogach zginęło blisko 3 tys. osób. Z kolei z raportu Europejskiej Agencji Środowiska z tego samego roku wynika, że z powodu zanieczyszczenia środowiska w Europie co roku dochodzi do ponad 400 tys. przedwczesnych zgonów, w tym w Polsce ponad 40 tys. rocznie.

Oznacza to, że wskutek zanieczyszczenia powietrza przedwcześnie umiera w Polsce ponad 10 razy więcej osób niż wskutek wypadków drogowych" – tak zaczyna się komunikat, który zachęca do lektury najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Piętnuje on różne instytucje odpowiedzialne za kontrolowanie, by do ruchu nie zostały dopuszczone pojazdy, które nie spełniają wymogów ekologicznych. I choć kompetencje rozłożone są między różne urzędy, to wspólny mianownik jest taki, że nikt nie wykonuje obowiązków w prawidłowy sposób.

Ludzie chorują, umierają – niejako w majestacie prawa.

Zobacz także: Zakaz palenia w kominku. "Inicjatywa samorządów, jest słuszna"

Zajęto się energetyką, na auta nie starczyło pomysłów

NIK zauważa, że w Polsce, przy wykorzystaniu funduszy unijnych, znacznie ograniczono w ostatniej dekadzie zanieczyszczenia powietrza emitowane przez przemysł i energetykę, głównie ze względu na wymagania wprowadzone dla tego sektora na poziomie prawodawstwa unijnego. To, co udało się na "wysokim poziomie", nijak nie znajduje odzwierciedlenia na niższym, czyli dotyczącym samochodów.

Wciąż brakuje kluczowych rozwiązań prawnych, które umożliwiłyby ograniczanie użytkowania najbardziej szkodliwych dla środowiska samochodów i obniżenie zanieczyszczenia tlenkami azotu, występujące szczególnie w dużych miastach, przy głównych arteriach komunikacyjnych.

Dotychczasowe działania kontrolne NIK związane z zanieczyszczeniem powietrza dotyczyły przede wszystkim skutków niskiej emisji z domowych pieców grzewczych i lokalnych kotłowni węglowych. Natomiast nie zajmowano się kolejną istotną przyczyną niedostatecznej jakości powietrza, tj. niską emisją z transportu drogowego.

W tej kontroli NIK przyjrzała się działaniom podejmowanym na terenie miast o największym natężeniu ruchu drogowego: w Warszawie, Krakowie i Łodzi, a co za tym idzie tam gdzie często przekraczane są dobowe wskaźniki zanieczyszczenia powietrza. Celem kontroli było ustalenie, czy obowiązujące regulacje prawne, rozwiązania organizacyjne i techniczne oraz działania organów administracji publicznej pozwalały na skuteczne eliminowanie z ruchu drogowego pojazdów z nadmierną emisją substancji szkodliwych dla ludzi i środowiska.

Wniosek? NIK skierowała uwagi wobec wszystkich instytucji, których celem było wdrożenie odpowiednich regulacji. Minister Infrastruktury nie zapewnił kompleksowych rozwiązań w obszarze polityki transportowej dotyczących standardów kontroli emisji spalin, które pozwoliłyby skutecznie ograniczać zanieczyszczenia z transportu drogowego.

Bezczynność Ministra Infrastruktury powoduje, że pojazdy z niesprawnymi bądź usuniętymi elementami wyposażenia odpowiedzialnymi za oczyszczanie spalin, wskutek braku odpowiednich rozwiązań prawnych, umożliwiających identyfikację takich pojazdów, są przez diagnostów nadal dopuszczane do ruchu drogowego.

Urzędy miast też mogły być bardziej aktywne

Działania skontrolowanych prezydentów miast, w ramach sprawowanego nadzoru nad Stacjami Kontroli Pojazdów (SKP), były nieskuteczne i w konsekwencji w ograniczonym zakresie przyczyniały się do eliminacji z ruchu drogowego pojazdów niespełniających norm w zakresie emisji spalin.

Biorąc pod uwagę, że w Polsce aż 73 proc. samochodów ma ponad 10 lat, to nie sposób przecenić roli skutecznego nadzoru nad przeprowadzaniem przez diagnostów badań technicznych samochodów, w tym pomiaru emisji spalin.

Pole do popisu ma też Inspekcja Transportu Drogowego. Kontrole drogowe pojazdów realizowane przez Policję oraz WITD nie zapewniały eliminowania z ruchu drogowego pojazdów, których stan techniczny naruszał wymagania ochrony środowiska. Czynności w tym zakresie prowadzone były niesystematycznie, w dodatku nie w ramach codziennej służby. W wielu przypadkach do kontroli kierowano osoby nieposiadające odpowiedniego przeszkolenia specjalistycznego z zakresu ruchu drogowego.

Do oceny zanieczyszczeń spalin sporadycznie wykorzystywano posiadany sprzęt pomiarowy (przez skontrolowane jednostki Policji), a także wykorzystywano urządzenia, które nie zostały poddane obowiązkowej, okresowej kalibracji.

NIK wystosowała szereg rekomendacji dla wszystkich instytucji, które mają narzędzia do tego, by poprawiać jakość powietrza, którym oddychamy.

Aut mamy więcej niż w lepiej rozwiniętych gospodarkach

Dodajmy uczciwie, że środowisku nie pomaga rosnąca liczba pojazdów na drogach. Od przystąpienia Polski do UE liczba użytkowanych w Polsce samochodów wzrosła ponad dwukrotnie (zarejestrowano 13,3 mln używanych pojazdów pochodzących z importu), a brak polityki podatkowej zachęcającej do zakupu nowych samochodów lub spełniających wyższe normy ekologiczne skutkuje tym, że zarejestrowane w tym okresie pojazdy to w większości używane samochody importowane.

W efekcie średni wiek użytkowanych samochodów osobowych wynosi blisko 15 lat.

Na tysiąc mieszkańców zarejestowanych jest u nas 580 pojazdów. To dwa razy więcej niż w wysoko rozwiniętych państwach takich jak Niemcy czy Austria (ok. 300 pojazdów na 1000 mieszkańców).

W dodatku Polska ma jeden z najwyższych odsetków samochodów powyżej 10 lat (ok. 73 proc) w Unii Europejskiej, a wiek 35 proc. aut przekracza aż 20 lat. Stąd tak istotna dla poprawy jakości powietrza jest skuteczność systemu badań pojazdów podczas ich dopuszczania do ruchu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(62)
Gg
3 lata temu
Bzdurna nagonka na kierowców
Tak.
3 lata temu
GADAJACZ POLSKA Z DYKTY .. SAM JA TWORZYSZ DYKTARZU.... POPIERAJACZ JA SLOWAMI... KAPISZ MLODY...
Erw
3 lata temu
Polska to kraj z Dykty a teraz to juZ mokrej dykty to nie tylko katalizatory , wystarczy przejechać się po polskich drogach i zobaczyć festiwal głupoty i debilizmu i nikt nic z tym nie robi a przykład idzie z góry ..limuzyny rządowe. Tam też wszystko wycięte .
raporty to bi...
3 lata temu
ten artykuł to stek bzdur i kłamstw. Udaló się ograniczyć emisję z kotłowni... czyżby nagle zaczęto w Polsce odsiarczać węgiel, może znaleziono niskopopiołowy i wysokokaloryczny? Przyczyną tego jest brak zim, bo nie trzeba tak ostro palić w kotłowniach. Następna rzecz to te diesle. Stare nie maja DPF a sam ten system wymyślił kretyn. Żeby wyczyścić filtr trzeba 1 w miesiącu przejechać kilkaset km, regeneracja to kilkanaście tysięcy, o wymianie nie wspomnę... A niska emisja z domów to efekt naszych wynagrodzeń. Jak sie płaci grosze za pracę to trzeba jechać po taniości. W efekcie w piecach często lądują odpady. NIK pisze głupkowate raporty, może zobaczy problem ale nie wnika w przyczyny jak każda tego typu dziwaczna instytucja.
Iza36
3 lata temu
Przecież to niemiecki portal od lat jątrzący na Polskę.
...
Następna strona