Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Miliardowe straty i tysiące ofiar. Najnowszy raport PIE pokazuje, jak czarne jest nasze powietrze

588
Podziel się:

Płacimy drastyczną cenę za zanieczyszczone powietrze. Polska na tle Europy wypada fatalnie, a koszty z tym związane szacuje się na 111 mld zł rocznie - wynika z szacunków Polskiego Instytut Ekonomicznego, do których dotarł money.pl. Smog to jednak nie tylko cyfry, ale tysiące osób umierających przedwcześnie.

Fatalna jakość powietrza w Polsce. Przez smog przedwcześnie umierają tysiące Polaków
Fatalna jakość powietrza w Polsce. Przez smog przedwcześnie umierają tysiące Polaków (East News)

Polskie powietrze jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Wiąże się to z kosztami zdrowotnymi szacowanymi na 111 mld zł rocznie - wynika z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) "Smog w Polsce i jego konsekwencje", którego kluczowe wnioski money.pl publikuje jako pierwsze.

Jednak nie koszt finansowy jest tu najgorszy. Według ostatnich danych Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), zawartych w raporcie PIE, w Polsce tylko w 2019 r. ze względu na pył PM2,5 (według Światowej Organizacji Zdrowia jest najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka) doszło do ok. 43 tys. przedwczesnych zgonów, dwutlenek azotu przyczynił się do ok. 1,5 tys., a ozon - 1,1 tys. zgonów.

Za niemal 84 proc. emisji rakotwórczego benzo(a)pirenu oraz ponad 46 proc. emisji pyłów PM2,5 i PM10 odpowiedzialne są procesy spalania poza przemysłem, czyli tzw. niska emisja, pochodząca głównie z gospodarstw domowych.

- Za emisję pyłów PM10 oraz PM2,5 przemysł odpowiada w 13,5 proc. i 21,1 proc. emisji pyłów zawieszonych. Pozostałe emisje pyłów pochodzą z m.in. z rolnictwa i transportu drogowego - mówi Magdalena Maj, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Zobacz także: Obejrzyj: Współczesny "masowy morderca". W Polsce zabija 50 tys. osób rocznie

- Polska od wielu lat jest niechlubnym liderem w produkcji rakotwórczego benzo(a)pirenu. Najsmutniejsze jest to, że te dane z roku na rok są do siebie podobne, co oznacza, że mamy przed sobą jeszcze długą drogę - powiedział w rozmowie z money.pl Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

- Wzrosła świadomość naszego społeczeństwa dotycząca przyczyn zanieczyszczenia powietrza i jego wpływu na zdrowie, i to jest dobra wiadomość. Świadome społeczeństwo wpływa na władzę, a ta zmienia przepisy. Gorzej, że to dopiero początek, więc nie widać jeszcze fundamentalnej zmiany, poza tymi miastami, gdzie udaje się likwidować pozaklasowe kotły na paliwa stałe - dodał ekspert.

Polska w ogonie Europy

Z raportu PIE wyjawia się dramatyczny obraz jakości powietrza w Polsce. W 2017 r. byliśmy na niechlubnym pierwszym miejscu wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej pod względem przekroczenia średniorocznego stężenia benzo(a)pirenu. Wyniosło 4,8 ng/m3, a poziom docelowy to 1 ng/m3. Ze wszystkich stref w Polsce, które poddawane są ocenie jakości powietrza, w 2018 r. aż 96 proc. miało przekroczone dopuszczalne stężenia benzo(a)pirenu.

Również w 2017 r. Polska zajęła czwarte miejsce wśród wszystkich krajów UE pod względem średniorocznego stężenia PM2,5 w powietrzu, które wyniosło 23 µg/m3 (dopuszczalny poziom to 25 µg/m3). Z kolei przekroczone dopuszczalne stężenia pyłu PM10 w 2018 r. odnotowano w 85 proc. badanych stref w Polsce.

"To głównie działalność człowieka powoduje wzrost emisji zanieczyszczeń do atmosfery, a tym samym pogarsza jakość powietrza. Emisja wyżej wymienionych związków jest niezwykle szkodliwa, głównie ze względu na negatywny wpływ na stan zdrowia człowieka. Mieszanina tych związków występująca w powietrzu została uznana także za rakotwórczą" - czytamy w raporcie PIE.

Jak można to zmienić? - Remedium jest - i jest dość oczywiste. Szacujemy, że w Polsce jest 3,5 mln pozaklasowych kotłów na paliwa stałe. Trzeba je jak najszybciej zlikwidować, co fundamentalnie poprawi jakość powietrza - powiedział nam Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Wskazał też na inny problem, wciąż zbyt niską wiedzę dotyczącą istnienia programów, które dotują termomodernizację gospodarstw domowych.

- W naszym badaniu jedynie kilkanaście proc. respondentów wskazało, że wie o istnieniu takiego programu jak "Czyste Powietrze" i innych. To za mało. To, że istnieją programy na poziomie państwowym czy gminnym, to powinna być wiedza powszechna. Co więcej, aplikowanie do nich powinno być łatwe i zrozumiałe dla każdego obywatela - podkreślił. I dodał, że dawanie dotacji nic nie znaczy, jeśli nie są one pobierane.

Zdaniem Piotra Siergieja ważne jest też, by skupić się na szerszej pomocy dla najuboższych, dla których inwestycja termomodernizacyjna przekracza możliwości finansowe, bowiem te osoby nie mają ani zdolności kredytowej, ani oszczędności. Tu potrzeba systemowego rozwiązania, które mimo to pozwoliłoby im na wymianę pozaklasowych pieców.

To ważne, bo wyniki pomiarów przeprowadzonych w 2018 r. przez Krakowski Alarm Smogowy oraz w 2016 r. przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie wskazują, że mniejsze miejscowości mogą być nawet bardziej narażone na wysokie stężenia zanieczyszczeń powietrza niż duże miasta.

Świadomość tego, że nie należy palić byle czym i byle jak jest istotna. Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem ma negatywne skutki dla zdrowia, przyczynia się do powstawania chorób i nasilenia ich objawów, które związane są z układem oddechowym, układem krążenia, a w konsekwencji przedwczesnymi zgonami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(588)
Zbyszek Zboro...
4 lata temu
nieprawda. Im większy syf palimy w piecach tym mniejszy smog. Ten palony najgorszy niski sort opału powoduje, że spaliny opadają bardzo blisko i wsiąkają w ziemię. Ten syf wpada w ziemię ale go nie wdychamy lub bardzo krótko go wdychamy. Natomiast spaliny gazu i lekkich benzyn będą latać w powietrzu kilka tygodni. Ale, ale naukowców już nie a jak są to boją się odezwać bo feministyczne organizacje kobiece zniszczą ich bezwzględnie. Biedne są tylko dzieci, które mają już we krwi 2% plastiku. Wdychanie gazów i spalin po benzynach powoduje w płucach powoduje polimeryzację jakiś tam etylenów we krwi.
Pyjo3
4 lata temu
zagłosujcie na PO i w ciągu jednej godziny wszystko się zmieni. Same uzdrowiska będą.
Zdziska
4 lata temu
To gorsze od tego wirusa koronowanego.
zenek
4 lata temu
Artykuł sponsorowany z nagonką na domy ogrzewane drewnem i węglem. Prawda jest taka ,że nic nie truje bardziej jak państwowy przemysł właśnie. Tam nie da sie zrobić restrukturyzacji więc czepiają się prywatnych użytkowników pieców.
środowiskowy
4 lata temu
To jak to jest? 40 lat temu większość paliła węglem i drzewem,i nie było żadnego smogu.A teraz nagle wszędzie jest.Oczywiście,że było mniej samochodów,ale te co były to smrodziły niemiłosiernie,a spalały cztery razy więcej paliwa niż te obecne.Więc tu chodzi o coś innego niż ekologię....I każdy rozumny Polak to zrozumie.
...
Następna strona