Polska zestrzeliła drony. Oto co piszą rosyjskie media
Wojsko zestrzeliło drony nad Polską po tym jak w nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona. Na całą sprawę zareagowały już m.in. rosyjskie media.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone. Trwają działania związane z poszukiwaniem i wskazaniem miejsc możliwego upadku elementów obiektów.
Rosyjskie media komentują sytuację w Polsce
O incydencie rozpisują się światowe media, w tym także rosyjskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mnóstwo pieniędzy". Gen. Kraszewski o polskiej produkcji dronów
"Polski premier Donald Tusk poinformował o licznych "obiektach", które naruszyły przestrzeń powietrzną kraju. Według oświadczenia Tuska na portalu społecznościowym X, wojsko używa broni przeciwko obiektom", a sam premier "jest w stałym kontakcie z prezydentem i ministrem obrony narodowej RP" - tak o sprawie napisał rosyjski dziennik Kommiersant.
"W nocy 10 września dowództwo operacyjne Sił Zbrojnych RP podniosło w powietrze samoloty wojskowe, a systemy radarowe i obrony powietrznej zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Stało się to w związku z domniemanym zagrożeniem powietrznym. Warszawa zgłosiła obiekty naruszające polską przestrzeń powietrzną" - informuje rosyjski portal www.kp.ru.
Portal poinformował także o zamknięciu polskich lotnisk i o planowanym nadzwyczajnym posiedzeniu rządu.
"Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP poinformowało o aktywności polskich i sojuszniczych samolotów w przestrzeni powietrznej oraz o stanie podwyższonej gotowości wojsk obrony powietrznej i radarów. Środki te mają charakter prewencyjny i mają na celu ochronę ludności cywilnej, zwłaszcza w pobliżu strefy zagrożenia" - napisał rosyjski portal gazeta.ru, ale nie wspomniał, że alarm ten spowodowany był wielokrotnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
Światowe media reagują
O incydencie rozpisują się światowe media. Reuters podał, że po raz pierwszy od początku wojny w Ukrainie Warszawa zaangażowała własne i natowskie systemy obrony powietrznej w swojej przestrzeni. Radary śledziły ponad 10 obiektów, a część z nich została zestrzelona.
Jak podał Financial Times, Polska określiła incydent jako "bezprecedensowe naruszenie" przestrzeni powietrznej i "akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli".
"To wygląda jak eskalacja ze strony Moskwy i testowanie reakcji Zachodu, ponieważ wygląda na to, że te drony nie wleciały po prostu nad Polskę, one dostały się na tyle głęboko w głąb terytorium, że zamknięto nawet lotnisko w Warszawie" - napisała BBC na portalu.
Na dezinformację w białoruskich i rosyjskich mediach zwrócił uwagę Stanisław Żaryn, były pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej. "Spójność i tempo kampanii dezinformacyjnej wskazuje na celowy i przygotowany wcześniej atak Rosji. Obecna dezinformacja i operacja psychologiczna jest częścią tych działań" - stwierdził we wpisie na platformie X.
W BBN odprawa z prezydentem i premierem
Prezydent Karol Nawrocki poinformował, że w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego niebawem poprowadzi odprawę z udziałem premiera Donalda Tuska. Podkreślił, że bezpieczeństwo ojczyzny stanowi najwyższy priorytet i wymaga ścisłej współpracy.
"Od momentu wystąpienia naruszeń przestrzeni powietrznej RP pozostaję w stałym kontakcie z wicepremierem, Ministrem Obrony Narodowej i najważniejszymi dowódcami w Siłach Zbrojnych RP. Brałem udział w odprawie w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych" - oświadczył prezydent Nawrocki we wpisie na platformie X.