Polski przewoźnik wygrywa w TSUE. Orzeczenie niekorzystne dla niemieckiej strony
Przy obliczaniu opłat za przejazd z tytułu użytkowania transeuropejskiej sieci drogowych nie można uwzględniać kosztów związanych z policją drogą - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. To korzystne orzeczenie dla polskiej firmy, która kwestionowała takie działanie w Niemczech.
Orzeczenie to pokłosie skargi polskiej spółki transportowej, która działa na terytorium Niemiec - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". Firma ta uznała, że obliczona opłata za przejazd jest nadmierna i narusza prawo unijne.
Dlatego też do TSUE z zapytaniem zwrócił się Wyższy Sąd Administracyjny dla Nadrenii Północnej-Westfalii. Chciał się on dowiedzieć, czy naliczenie kosztów związanych z policją drogową w opłatach za przejazd, rzeczywiście stanowi naruszenie dyrektywy UE 1999/62 ws. prawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe.
Zobacz: Koronawirus. Mniejszy ruch w warsztatach
Trybunał Sprawiedliwości uznał, że państwa członkowskie mają pewien zakres swobody w sposobie obliczania opłat za przejazd. Opłaty te muszą jednak mieścić się wyłącznie w zakresie "kosztów infrastruktury".
Czy są wspomniane koszty? TSUE wymienia: koszty budowy, eksploatacji, utrzymania i rozwoju danej sieci infrastruktury. Próżno w nich jednak szukać kosztów działalności policji drogowej. W ocenie sądu odpowiedzialność w tym przypadku jest po stronie państwa.
Policja bowiem występuje w takim przypadku w ramach wykonywania prerogatyw władzy publicznej, a nie w charakterze operatora infrastruktury drogowej. Kosztów związanych z policją drogową nie można zatem uznać za "koszty eksploatacji", które wyszczególnia 1999/62.