Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Polskie elektrownie z rekordowymi zyskami. To oznacza jedno: problem z węglem

135
Podziel się:

Polska eksportuje energię elektryczną na potęgę. Skoczyły zyski. Jednak niedopasowanie popytu do podaży węgla energetycznego może skończyć się bolesnym wydrenowaniem krajowego rynku - ostrzega wtorkowa "Rzeczpospolita".

Polskie elektrownie z rekordowymi zyskami. To oznacza jedno: problem z węglem
Polskie elektrownie opalane węglem zarobiły od początku tego roku miliardy złotych na produkcji energii z węgla kamiennego (Adobe Stock, Szymon)

Według dziennika, polskie elektrownie opalane węglem zarobiły od początku tego roku miliardy złotych na produkcji energii z węgla kamiennego. To efekt kryzysu energetycznego wywołanego rosnącym popytem na gaz ziemny w Europie.

Zapasy węgla najmniejsze od lat

"Polskie spółki produkowały więcej, niż planowały. Zużywały także więcej surowca, niż wcześniej założyły. Efekt? Rekordowo niskie zapasy węgla na zimę i rosnące ceny na polskim rynku" - informuje gazeta.

"Rzeczpospolita" podkreśla, że zapasy węgla energetycznego w Polsce są najmniejsze od lat. Na koniec września było to 3,7 mln ton. Rok wcześniej było to, na chwilę przed rozpoczęciem okresu grzewczego, 7,8 mln ton.

Zobacz także: "Polska zaskoczyła pozytywnie". Ekspert o GOP26

Gazeta zauważa, że Polska Grupa Górnicza wydobywa coraz mniej węgla. We wrześniu było to 4,5 mln ton. To co prawda więcej o 100 tys. niż rok wcześniej, jednak już o 500 tys. mniej niż w 2019 r.

"Polska Grupa Górnicza tłumaczy, że dostosowuje podaż do zgłaszanego popytu. Jeszcze rok temu nikt nie spodziewał się kryzysu energetycznego. W trzecim kwartale 2020 r. w okresie letnim węgla na zwałach przybywało. Nadchodząca zima nikomu nie spędzała snu z powiek. W tym roku jednak – zamiast rosnąć – zapasy węgla kurczyły się w szybkim tempie. W trzecim kwartale były one mniejsze o 600–700 tys. ton" - czytamy.

"I tu dochodzimy do drugiego powodu obecnej sytuacji. To efekt rosnącego zapotrzebowania na polską energię pochodzącą z węgla. W trzecim kwartale jej średnia wartość to 404 zł/MWh. W Niemczech, gdzie głównie trafiał polski prąd, cena sięgała 440 zł. Polski prąd był atrakcyjny cenowo i w efekcie Polska, pierwszy raz od 2017 r., była eksportem energii netto" - tłumaczy dziennik.

"Doświadczamy braku surowca"

Dodaje, że energetyka zawodowa, opierająca się na węglu, wyprodukowała ponad 22 proc. więcej energii (w okresie od stycznia do października) niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Największy, 31-proc., wzrost produkcji energii odnotowano dla węgla kamiennego.

"Stąd kurczące się zapasy surowca. PGG nie jest w stanie odpowiadać na bieżąco na zdarzenia losowe, jak kryzys postpandemiczny, zwiększając wydobycie. Spółka z rocznym wyprzedzeniem dostosowuje plany wydobywcze pod zgłaszane zapotrzebowanie. Tak, w największym w Europie "węglowym kraju" doświadczamy braku tego surowca na rynku" - wyjaśniono.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(135)
hardy
2 lata temu
Trybunał i na latarnie warszawskie albo błyskawicznie zmieniają zdanie i inwestycje!
Jeszcze Polsk...
2 lata temu
Była taka kopalnia Krupiński z przygotowanymi do wydobywania na wiele lat pokładami dobrego jakościowo węgla. Poczytajcie sobie co z tą kopalnią zrobił PiS kilka miesięcy temu pod naciskiem Unii Europejskiej. To samo zrobił Buzek z Wałbrzyskim Zagłębiem Węglowym gdzie już kilkanaście metrów pod ziemią zalega jeden z najwyższej jakości na świecie węgiel antracytowy. Unia wstrzymuje nam KPO ale i grozi wstrzymaniem już przyznanych dotacji na, różne, czasem bardzo drobne inwestycje lokalne jeśli nie będziemy likwidować kopalń. Tymczasem ostatni kryzys energetyczny pokazał, że ta sama Unia nie radzi sobie ze skuyltkami własnych głupich decyzji i może być ratowana energetycznie właśnie dzięki polskiemu węglowi i polskim nielicznym już kopalniom i elektrowniom, których po jej dyktando nie zdążyliśmy jeszcze zlikwidować i dzięki czemu bilans handlowy Polski wyraźnie się poprawia. Jeśli Unia nie chce dawać nam pieniędzy w ramach europejskiego mechanizmu odbudowy, jeśli każe nam niszczyć to, co może być naszym atutem i stanowi nasz potencjał gospodarczy i eksportowy, jeśli wymyślą idiotyzm w rodzaju zakaz używania nazwy "Boże Narodzenie" i jeszcze próbuje nakładać na nas kary za naszą niezależność (przykład Turowa) to wniosek jest jeden i pora by mówili głośno o tym polscy politycy: POLEXIT z wypowiedzeniem dominacji unijnej nad Polską gospodarką oraz z wypowiedzeniem udziału Polski w obłąkańczej polityce klimatycznej Unii a przede wszystkim w handlu emisjami CO2 których koszt (przez ich zakup przez polskie elektrownie i elektrociepłownie na zachodnich giełdach uprawnień do emisji) stanowi już równowartość rocznego obrotu fmpolskich producentów energii sprzed 2-3 lat. Unio już nie-Europejska, radzimy sobie jak widać lepiej bez waszego bata i waszych pieniędzy więc albo to my dyktujemy warunki na jakich Polska pozostanie w UE albo do widzenia Unio niszcząca Europę. Polski zniszczyć nie pozwolimy.
JECHAĆpis
2 lata temu
PIS - podatki i składki
gość 111
2 lata temu
Jakaś paranoja. Energia sprzedawana, a nam grozi brak prądu. Czy ktoś nad tym panuje ?
FCE
2 lata temu
W turowie jest zasypany milion ton węgla razem z maszynami. Jest zapas.
...
Następna strona