Premier apeluje w sprawie chodzenia po wałach. "Nie będę udawał"
Premier Donald Tusk podczas wieczornego posiedzenia sztabu kryzysowego zaapelował, aby nie chodzić po wałach przeciwpowodziowych, ponieważ powoduje to ich przemęczenie i przemakanie. Szef rządu ostrzegł, że może to być groźniejsze w skutkach niż przelanie wody górą.
Polska od kilka dni walczy z powodzią i jej skutkami. Na przyjście fali kulminacyjnej czeka obecnie m.in. Wrocław. Tym bardziej premier na środowym (18 września) posiedzeniu sztabu kryzysowego zaapelował, aby dbać o wały przeciwpowodziowe.
- Zwracam się do wszystkich mieszkańców Wrocławia, gdzie jesteśmy, ale także wszędzie tam, gdzie czekamy na przejście wody: najważniejsze jest, by dbać o wały. Stąd apel do mieszkańców, by po wałach nie chodzić - zaapelował Donald Tusk.
Szef rządu dodał, że "nie będzie udawał, iż nie rozumie tych", którzy chcą wejść na wał i zobaczyć, co się dzieje, ale obecność ludzi na wałach, tym bardziej na quadzie czy na rowerze, jest teraz niedopuszczalna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź na południu. Ekspert: Mamy jednocześnie dwa kataklizmy
Wrocław czeka na falę kulminacyjną. Rząd apeluje ws. wałów
Premier tłumaczył, że to dla infrastruktury przeciwpowodziowej dodatkowe obciążenie, a o ile przelania wałów mogą się jeszcze zdarzać, to najważniejsze jest teraz by uniknąć przemiękania, przemęczenia wałów.
- To może być nie tylko równie niebezpieczne, ale nawet groźniejsze w skutkach niż przelanie - zaznaczył Donald Tusk. Wezwał też ludzi do "solidarnej dyscypliny", a także zaapelował, by poważnie potraktować tę prośbę.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w uszczelnianiu wałów we Wrocławiu i okolicach bierze udział 1200 żołnierzy, w tym 500 podchorążych. Dodał, że straż pożarna całodobowo monitoruje wały oraz inne miejsca, które wymagają uszczelnienia.
- To jest kolejny dzień ogromnego napięcia, nacisku na wały, który wywołuje oczywiście skutek przeciekania w niektórych miejscach i dlatego monitoring jest wzmocniony - powiedział minister obrony.
Wicepremier przekazał ponadto, że patrole policji, żandarmerii czy OSP są obecne nie tylko w miejscach, w których doszło już do przecieku wody, ale również tam, gdzie istnieje niebezpieczeństwo przeciekania wałów.