Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Przyszły rok bez tarczy antyinflacyjnej? "Inflacja w lutym osiągnie 24 proc."

104
Podziel się:

– Bez tarczy antyinflacyjnej inflacja w lutym osiągnie 24 proc. – nie ma wątpliwości członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki. Tak zareagował na słowa Pawła Borysa. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju w środę 2 listopada zasugerował, że tarcza antyinflacyjna nie będzie przedłużona na 2023 r., gdyż będzie potrzebna "większa dyscyplina finansowa".

Przyszły rok bez tarczy antyinflacyjnej? "Inflacja w lutym osiągnie 24 proc."
Inflacja w Polsce wyniesie 24 proc.? Decyzja rządu Mateusza Morawieckiego może zmienić sytuację w portfelach Polaków (Agencja Wyborcza.pl, Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl)

Inflacja w Polsce nie zwalnia tempa. W październiku 2022 r. według wstępnego szacunku wyniosła 17,9 proc. Zdaniem członka RPP nie należy spodziewać się jej szybkiego spadku.

Inflacja podskoczy do 24 proc.?

Wszystko zależy w tej sytuacji od rządzących i od tego, czy zdecydują się na przedłużenie obowiązywania tzw. tarczy antyinflacyjnej na 2023 r.

– Dzisiaj usłyszeliśmy rano nową informację, która zmienia obraz przyszłego roku. Prezes Borys powiedział, że prawdopodobnie nie będzie tarczy antyinflacyjnej w przyszłym roku. To oznacza, że inflacja jednorazowo nam podskoczy o 3-4 pp. Czyli z 20 proc., które miały być w lutym, robi się 24 proc. – stwierdził Ludwik Kotecki w TOK FM.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosnąca inflacja. Dodatkowy podatek nakładany na Polaków. "Najgorszy z możliwych"

Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi szefa Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR). Paweł Borys w rozmowie z TVN24, że potrzeby pożyczkowe państwa w przyszłym roku będą duże, a jednocześnie sytuacja na rynkach finansowych będzie trudna. Taki splot wydarzeń może wymusić "większą dyscyplinę finansów".

Główny wzrost wydatków wynika z tarcz energetycznych oraz wydatków zbrojeniowych na przyszły rok. Być może rząd będzie zmuszony do tego, by nie przedłużać tarczy inflacyjnej w przyszłym roku, czyli tych obniżek VAT-u czy akcyzy na nośniki energii – przyznał Paweł Borys, w rozmowie w TVN24.

Jak stwierdził, "być może w tej sytuacji rząd będzie musiał zastosować inne rozwiązania". A zgodnie z obecnymi przepisami tzw. tarcza antyinflacyjna ma obowiązywać do 31 grudnia 2022 r. W jej rozwiązaniach znajdują się:

  • zerowa stawka VAT na gaz;
  • 5-procentowa stawka VAT na ciepło;
  • 5-procentowa stawka VAT na prąd;
  • 8-procentowa stawka VAT na paliwa silnikowe;
  • zerowa stawka VAT na nawozy;
  • zerowa stawka VAT na żywność.

Inflacja zostanie z nami na długo

Członek RPP nie ma też dobrych wieści w sprawie prognoz inflacyjnych na 2023 r. – Jednocyfrowa inflacja na koniec przyszłego roku (...) to jest bardzo duży moim zdaniem optymizm i to by oznaczało "mistrzostwo świata" w obniżaniu tempa wzrostu cen. To jest wishful thinking, to jest życzeniowe myślenie o tym, co chcielibyśmy zobaczyć – stwierdził Ludwik Kotecki.

Inflacja wymknęła się spod kontroli (...) i żeby ją sprowadzić z powrotem do jednocyfrowego poziomu, potrzebne są dodatkowe działania i mam nadzieję, że będziemy 9 listopada o nich rozmawiać – podkreślił.

Nawiązał w ten sposób do planowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Dalej poinformował, że nie otrzymał jeszcze najnowszej projekcji inflacji Narodowego Banku Polskiego, o której zarysach w poniedziałek 31 października wspomniała w publicznym wystąpieniu wiceprezes NBP Marta Kightley. Według niej szczyt inflacji będzie przypadać na pierwsze miesiące 2023 r., od marca ma zacząć silnie spadać, a na koniec przyszłego roku inflacja ma być jednocyfrowa.

Ekonomiści nie mają w sobie optymizmu

"Rzeczpospolita" natomiast zapytała ekonomistów, jak według nich będzie rozwijać się sytuacja inflacyjna w Polsce. – W lutym przyszłego roku roczna inflacja przekroczy 20 proc. Spadek do jednocyfrowych poziomów nastąpi nie wcześniej niż w czwartym kwartale 2023 r. Perspektywy inflacyjne pozostają wysoce niepewne z dominacją ryzyk w kierunku wyższego wzrostu cen – wskazał w rozmowie z dziennikiem Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Podobnego zdania są ekonomiści PKO Banku Polskiego, którzy też dostrzegają wzrost na początku 2023 r., a później w drugiej połowie roku jej spadku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(104)
Paweł
rok temu
Tym bardziej nie stać nas żeby odciąć się od paliw ze wschodu i sprowadzać je z drugiej półkuli. Wojnę na wschodzie czas zakończyć w rząd ukraiński ma wypracować kompromis z Rosją albo podać sie do dymisji.
Anna
2 lata temu
Jak znam PiS to do tego rozkazu KE skrupulatnie się dostosują a w tvpis będą w kółko gadali, że to wina UE
Krzysiek
2 lata temu
Któryś z nich kiedyś powiedział prawdę ten po lewej kłamie notorycznie i o wszystkim drugi o niczym nie wie nie wypowiada się nie ma własnego zdania jest slupem w wielkiej piramidzie ala rządu
jacek
2 lata temu
Inflacja sięga już 60% ale jest zaniżana ,a w nowym roku przebije 90%.
pol
2 lata temu
Społeczeństwo ,które dało sie podzielić zasługuje na takie rządy
...
Następna strona