Pan Łukasz zgłosił się do nasz przez platformę #dziejesię. W rozmowie z money.pl wyjaśnił, że stracił w maju pracę i od tego miesiąca jest zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szamotułach. Pobierał tam zasiłek dla bezrobotnych do lipca tego roku.
21 czerwca 2020 życie weszły przepisy o dodatku solidarnościowym w kwocie 1400 zł miesięcznie (ustawę uchwalono w lipcu, ale działała wstecznie – red.). Pan Łukasz przeszedł więc do ZUS, który wypłacał nowe świadczenie, a Urząd Pracy zawiesił mu wypłatę zasiłku na okres pobierania dodatku.
W lipcu nasz czytelnik otrzymał z ZUS zamiast całego świadczenia tylko różnicę pomiędzy kwotą dodatku a zasiłku, ponieważ Urząd Pracy zdążył zrobić mu przelew na konto. Za sierpień dostał już cały dodatek solidarnościowy z ZUS.
1 września ustawa wygasła i pan Łukasz wrócił do Urzędu Pracy jako bezrobotny. I tu czekała na niego przykra niespodzianka.
- Urząd pracy wypłacał mi wcześniej zasiłek pomiędzy 5 a 6 dniem miesiąca. Przepisy stanowią, że powinienem dostać przelew najpóźniej do 10 każdego miesiąca, ale we wrześniu pieniądze nie przyszły w tym terminie na moje konto. Zadzwoniłem więc do urzędu z prośbą o wyjaśnienie. Urzędniczka poinformowała mnie, że przelew będzie, ale dopiero w październiku. Załamałem się. Za co mam teraz przeżyć cały miesiąc? – zastanawia się pan Łukasz.
Trzeba czekać do października
Pan Łukasz zrozumiał, że wypłaty nie będzie we wrześniu, gdyż Urząd Pracy potraktował go jako osobę, która ponownie się zarejestrowała i musi odczekać 30 dni na wypłatę świadczenia.
- Przez okres, kiedy pobierałam dodatek z ZUS, byłem równolegle zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Nie wyrejestrowywałem się stamtąd, ani też urząd tego nie zrobił. Byłem na umówionych spotkaniach. Kontynuuję pobieranie zasiłku. Nie rozumiem, dlaczego tak mnie potraktowano? – żali się pan Łukasz.
Jak wylicza, za 1400 zł dodatku, który dostał na początku sierpnia z ZUS, powinien przeżyć dwa miesiące. Wychodzi po 700 zł za każdy.
- Jestem zaskoczony i nieprzygotowany. Nie mam za co żyć. Gdybym wiedział wcześniej, że tak będzie, przemyślałbym swoje decyzje. Teraz jestem pod ścianą - przyznaje smutno.
Praca zdalna pod lupę. Ruszają kontrole w domach
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Szamotułach twierdzi, że postępowanie jego urzędników jest prawidłowe. Ustawodawca wykluczył bowiem jednoczesne pobieranie dodatku solidarnościowego oraz zasiłku dla bezrobotnych.
- Za sierpień ten pan dostał świadczenie z ZUS. Zakład wypłacał pieniądze "z góry" za cały miesiąc. Urzędy pracy wypłacają z kolei pieniądze za dany miesiąc "z dołu". Dlatego zasiłek za wrzesień zostanie wypłacony dopiero 10 października - tłumaczy Gałkowska.
Przypomina też, że okres pobierania dodatku solidarnościowego nie wlicza się do okresu pobierania świadczenia z Urzędu Pracy.
- Jeśli ten pan dostał od nas zasiłek za okres od maja do lipca, to jeśli ma przyznany zasiłek na 6 miesięcy, otrzyma od nas jeszcze trzy wypłaty: za wrzesień, październik i listopad. Ostatnia wypłata za listopad będzie zrealizowana w grudniu - informuje dyrektorka PUP.
Urzędniczka przyznaje, że różne zasady wypłat są problematyczne. - Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób to może być bardzo trudna sytuacja życiowa - mówi Gałkowska.
Ministrostwo nie widzi problemu
Poprosiliśmy o wyjaśnienia Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. W odpowiedzi nadesłanej do redakcji czytamy, że ustawa o dodatku solidarnościowym nie ma wpływu na zasady wypłaty zasiłku dla bezrobotnych.
"Zgodnie z ustawą z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zasiłki dla bezrobotnych wypłaca się w okresach miesięcznych z dołu, a zatem zasiłek dla bezrobotnych za wrzesień zostanie wypłacony w październiku" - informuje resort pracy.
Jak argumentują urzędnicy, nie ma możliwości wypłaty zasiłku dla bezrobotnych z góry, gdyż nie da się przewidzieć czy osoba bezrobotna pozostanie w rejestrze osób bezrobotnych przez cały okres, za który płacony jest zasiłek.
"Pragniemy jednakże dodać, że w opisanym przypadku osoby bezrobotne nie są w żadnym stopniu poszkodowane. Dodatek solidarnościowy nie pochłania okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych, a zatem osoby będą miały zabezpieczenie finansowe przez dłuższy okres, gdyż okres pobierania zasiłku dla bezrobotnych zostanie 'przesunięty' po zakończeniu pobierania dodatku solidarnościowego" – przypominają urzędnicy.
Ministerstwo pracy przypomina też, że wysokość zasiłku dla bezrobotnych od września 2020 r. została podwyższona do 1200 zł. Oznacza to, że po zakończeniu pobierania dodatku solidarnościowego osoby bezrobotne będą kontynuować pobieranie zasiłku już w wyższej wysokości.
Przypomnijmy, od 1 września kwoty zasiłków dla bezrobotnych wzrosły. Pełny zasiłek przez pierwsze 90 dni bezrobocia wynosi 1200 zł netto miesięcznie, a następnie przez kolejne trzy miesiące jest obniżany do 942,30 zł.
W przypadku osób, które nie mają jeszcze 5-letniego stażu składkowego, jest to 80 proc. wyżej wymienionych kwot, czyli odpowiednio: 960 zł/753,90 zł.
Natomiast osobom, które opłacały składki przez co najmniej 20 lat, przysługują najpierw 1440 zł, a następnie 1130,80 zł miesięcznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl