Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Weronika Grzywna
|
aktualizacja

Quiet quitting - nowy trend na rynku pracy. Na czym polega?

36
Podziel się:

Quiet quitting to nowe zjawisko, które obecnie cieszy się rosnącą popularnością w mediach społecznościowych. Tzw. ciche odchodzenie zostało zapoczątkowane przez pokolenie Z, które dopiero wchodzi na rynek pracy i otwarcie rozmawia o problemach, z jakimi zmaga się w środowisku zawodowym. Czym jest quiet quitting, jaki wpływ na to zjawisko miała pandemia i co warto o tym wiedzieć?

Quiet quitting - nowy trend na rynku pracy. Na czym polega?
Quiet quitting to niejako całkowita rezygnacja z przekonania, że praca jest najważniejszą wartością w życiu (Getty Images, Westend61)

Quiet quitting - co to jest?

Quiet quitting (ang. ciche odchodzenie) wbrew pozorom nie polega na całkowitej rezygnacji z pracy. Zjawisko to oznacza wyrzeczenie się pewnego kultu pracy, który zakorzenił się w społeczeństwie. Trend ten został wypromowany przez użytkowników TikToka, w szczególności w Stanach Zjednoczonych.

Quiet quitting to niejako całkowita rezygnacja z przekonania, że praca jest najważniejszą wartością w życiu. Tzw. ciche odchodzenie polega na zrezygnowaniu z ambicji wykraczających poza podstawowe obowiązki pracy. Osoby wyznające ten trend zaczynają stawiać granice w środowisku zawodowym.

Pracownicy rezygnują z wykonywania dodatkowych zadań. Zajmują się wyłącznie tymi obowiązkami, które zostaną im bezpośrednio powierzone. Nie pomagają przy projektach, które ich nie dotyczą. Nie biorą odpowiedzialności za dodatkowe zadania, które wykraczają poza ich obowiązki. Stają się bardziej racjonalni w wykonywaniu swojej pracy i starają się odzyskać równowagę między życiem prywatnym a zawodowym.

Jaki jest cel quiet quitting?

Jak wynika z raportu "State of the Global Workplace" przeprowadzonego w 2022 roku Instytutu Gallupa, tylko 14 proc. Europejczyków jest zaangażowanych w swoją pracę i czerpie z niej satysfakcję. Dla młodego pokolenia Z, które ma zupełnie inne priorytety niż starsze pokolenia, utrzymanie satysfakcji z pracy jest niezwykle ważne. Z tego powodu pokolenie Z otwarcie mówi o swoich problemach i o tym, jak istotne jest utrzymanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym (work-life balance), w czym ma właśnie pomóc quiet quitting.

Zwolennicy cichego odchodzenia tłumaczą, że w nowym trendzie na rynku pracy chodzi o zmianę sposobu myślenia, zmianę priorytetów, przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu i zadbanie o swoje zdrowie psychiczne. Ostatnie badania Nationale-Nederlanden pokazały, że blisko 75 proc. pracowników w Polsce w ciągu ostatniego roku odczuwało większy stres i pogorszenie stanu zdrowia psychicznego, co jest wysoce alarmującym wynikiem. 

W quiet quitting chodzi o to, by przestać angażować się emocjonalnie w pracę. By uświadomić sobie, że poza pracą istnieje życie prywatne, o które należy dbać. Zadaniem cichego odchodzenia jest więc uniknięcie nadmiernego stresu spowodowanego ogromną liczbą obowiązków, często przewyższających nasze możliwości. Chodzi także o znalezienie czasu na odpoczynek, na realizowanie swoich zainteresowań, czy spędzanie czasu z bliskimi. 

Quiet quitting - przyczyny nowego trendu na rynku pracy

Dyrektor firmy konsultingowej Chris Edmonds w wypowiedzi dla CNN stwierdził, że zjawisko quiet quitting może być efektem ubocznym pandemii koronawirusa. Wówczas wiele osób zostało zwolnionych, inni zaś musieli wykonywać ich obowiązki, bez otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia. 

Znaczenie miało również przejście na model pracy zdalnej. Praca zdalna zwiększyła bowiem liczbę godzin spędzanych "w pracy", co następnie przełożyło się na zwiększenie ryzyka rozwoju wypalenia zawodowego. Część pracowników może niechętnie wracać do starego systemu pracy stacjonarnej, co przekłada się na frustrację i brak motywacji do pracy w biurze. 

Pandemia była także impulsem do zastanowienia się nad swoimi wartościami. Pracownicy mogą również czuć się niedoceniani w miejscu pracy. Zastanawiają się, czemu oni mają dawać z siebie wszystko w pracy, skoro menadżerowie i/lub liderzy, tego nie robią. 

Quiet quitting, czyli cicha rezygnacja a sytuacja pracodawców

Tzw. cicha rezygnacja może spowodować znaczne zmiany na rynku pracy - tego właśnie obawiają się pracodawcy. Przede wszystkim pracodawcy boją się spadku produktywności w firmie wynikającego z mniejszego zaangażowania w wykonywanie obowiązków zawodowych. Wszystko to następnie może mieć wpływ na pogorszenie wyników całej firmy. W obliczu obaw o spowolnienie gospodarcze spadek produktywności może stać się poważnym problemem. Niektóre firmy, np. Google przed obawą o ogólną produktywnością, zapowiedziały możliwość zwalniania pracowników. 

Co w takiej sytuacji mogą zrobić pracodawcy? "Bardzo istotne jest zaangażowanie liderów i rozumienie potrzeb młodych osób na tyle, by chciało im się angażować" - podkreśla Krzysztof Inglot z Personnel Service. Pracownik powinien czuć się doceniany w pracy. Powinien czuć, że za wykonywaną pracę, otrzymuje odpowiednie wynagrodzenia, co ma szczególne znaczenie w okresie nieustannie rosnącej inflacji. Dużą rolę odgrywa również zaangażowanie pracodawców: wspieranie samopoczucia, promowanie dbania o zdrowie psychiczne i prowadzenie regularnych rozmów na temat warunków pracy. 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
porady
rynek pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(36)
Quiet quittin...
miesiąc temu
pracowałam z młodymi w banku kilka lat temu. Żadnego Quiet quitting nie było. Należało przyjść do pracy 20 min po to aby zapisać się na przerwę!!!, jak również powiedziano mi, że bez nadgodzin i pracy w soboty ja planu nie wykonam. Wszyscy z pokolenia Z potulnie tak wykonywali jak im kordo powiedziała, nikt się nie buntował. Z wyjątkiem mnie. Bardziej ceniłam sobie wolną sobotę oraz możliwość wyjścia z pracy po 8 godzinnej harówce niż 10 zł płatne za nadgodziny. W Polsce to chyba zetek nie ma. Cały czas obowiązuje kultura pracy jak w XVI wiecznym folwarku. Tylko lizusy miały dobre bazy, przywileje aby dostawać od kordo samograje do sprzedaży. To jak potrafiłam mówić NIE. Młodzi nawet się wzajemnie nie lubili ani nie byli sobą zainteresowani.
already
3 miesiące temu
Bezczelność. To tak zwane "quiet quitting" to całkowicie normalne podejście do wywiązywania się z umowy, w której druga strona najwyraźniej uważa, że ma prawo oczekiwać czegoś ekstra, zazwyczaj sama niczego ekstra nie oferując.
Morrs
4 miesiące temu
Ja tka pracuję od ostatnich 5 lat, robię co mam robić i wykonuje moje obowiązki ale się nie angażuję, nie wnikam, nie zabieram pracy do domu i nie chodzę na spotkania teambuildingowe, wchodzę, pracuję, wychodzę, jeżeli pracodawcą chce odw mnie większej produktywności i zaangażowania to niech mo da za to premię lub podwyżkę, wtedy mogę poświęcić więcej energii na pracę I dodatkowy wysiłek. Ważną zasadą jest nie pracowanie na 100% bo pracodawca zrobi z tego baseline, trzeba dawać. Siebie tak 70-80% aby się nie zajechać. Moje podejście wynika z tego, że pracuję aby żyć, a nie żyję aby pracować, nie jestem moją pracą, nie utożsamiam się z nią, robię to co muszę i żyję poza pracą po 16stej, a nie wracam i idę spać bo padam na pysk.
Wtf
10 miesięcy temu
Ja nie wiem, dlaczego niechęć wobec pracowania bez czasu wolnego jest ostatnio takie szokujące? Chyba wielu ludzi i to od dawna nie chce stracić życia dla pracy
X11
11 miesięcy temu
quiet quitting, to po prostu kapitalizm w czystej postaci - pracodawca dostaje tylko to za co zapłacił! Cała reszta to szukanie "jeleni"
...
Następna strona