Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Ulga na dzieci po nowemu. Są tacy, co na tym zyskają

0
Podziel się:

Na każdego Polaka poniżej 18. roku życia, co roku przeznaczamy 8,6 tys. zł.

Ulga na dzieci po nowemu. Są tacy, co na tym zyskają
(Reporter Poland)

Prawie 150 milionów złotych chce zaoszczędzić Donald Tusk na zmianach w ulgach na dzieci. A to nie wszystko, bo możliwe są jeszcze kolejne cięcia. Możliwości jest sporo, bo - jak sprawdził Money.pl - rocznie z budżetu na utrzymanie dzieci i młodzieży idzie w sumie ponad 50 mld zł. To daje 8,6 tys. zł na każdą osobę poniżej 18. roku życia.

Rada Ministrów podczas dzisiejszego posiedzenia będzie dyskutować o zapowiedzianych jeszcze w expose premiera zmianach w przepisach dotyczących podatku PIT.Bardzo istotna zmiana dotyczyć będzie rodziców. Tym, którzy mają tylko jedno dziecko będzie o wiele trudniej o ulgi z tego tytułu. Fiskus zamierza za to premiować rodziny wielodzietne.

Zobacz, kto straci, a kto zyska na zmianachDo tej pory rodzice w rozliczeniu podatkowym mogli odliczyć dokładnie po 1112,04 zł na każde dziecko. W rozliczeniach za 2010 rok z takiej możliwości skorzystało około 4,3 mln podatników, którzy zaoszczędzili dzięki temu 5,6 mld zł.

Teraz, zgodnie z rządowymi planami, taką możliwość stracą rodziny, które mają jedno dziecko, a ich roczny dochód przekracza 85 tys. 528 zł brutto rocznie. Dotyczy to około 300 tysięcy rodzin.

Wysokość odliczeń dla rodziny z jednym dzieckiem
Dochód poniżej 85 tys. zł Dochód powyżej 85 tys. zł
Przed zmianą 1 112,04 zł 1 112,04 zł
Po zmianie 1 112,04 zł 0 zł

Źródło: Money.pl

Rodzice wychowujący dwójkę dzieci nie odczują zmian i będą mogli korzystać z ulg tak jak dotychczas. Zyskają za to ci, którzy mają trójkę dzieci i więcej. Oni będą mogli odliczać o połowę wyższe kwoty niż dotychczas, czyli nie 1112 zł a 1668 zł na trzecie i każde następne dziecko. Zgodnie z prognozami z nowych ulg skorzysta około 300 tysięcy rodzin.

Odliczenia dla rodzin wielodzietnych
liczba dzieci Odliczenie przed zmianą Odliczenie po zmianie Zysk
dwójka 2 224 zł 2 224 zł 0 zł
trójka 3 336 zł 3 892 zł 556 zł
czwórka 4 448 zł 5 560 zł 1 112 zł
piątka 5 560 zł 7 229 zł 1 668 zł
szóstka 6 672 zł 8 896 zł 2 224 zł

Źródło: Money.pl

Zgodnie z wyliczeniami resortu finansów na zmianach budżet ma w przyszłym roku zaoszczędzić niecałe 150 mln zł. To już _ kwota netto _ po obliczeniu cięć dla rodzin z jednym dzieckiem i większych ulg dla rodzin wielodzietnych.

- _ Popieraliśmy zmiany zaproponowane przez rząd. To sprawiedliwe, by bardziej wspierać rodziny wielodzietne, bo to one zwykle ponoszą wyższe koszty utrzymania _ - podkreśla Monika Zakrzewska, ekspert ds. polityki prorodzinnej z PKPP Lewiatan. Zaznacza jednak, że tylko te zmiany z pewnością nie zachęcą Polaków do tego, by mieli więcej dzieci.

Zmiany w uldze rodzinnej to nie wszystko. Od przyszłego roku nie będziemy mogli już odliczać wydatków na internet, znikną ulgi dotyczące kosztów uzyskania przychodów niektórych zawodów.

Podobnego zdania jest Maciej Radkiewicz, socjolog z Instytutu Sobieskiego: - _ Chociaż rząd zapewne chciał w ten sposób zachęcić Polaków do posiadania większej liczby dzieci, to efekty tego typu działań będą bardzo mizerne _ - przewiduje Maciej Radkiewicz. Podkreśla, że w tej chwili w Polsce nie ma ani jednego rządowego programu, który zachęcałby Polaków do posiadania dzieci. To duży problem, bo już w tej chwili wskaźnik dzietności nie przekracza u nas 1,3, a to oznacza m.in. ogromne kłopoty dla systemu emerytalnego w przyszłości.

Rząd obetnie również becikowe?

Można spodziewać się, że wyższe ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych raczej nie wypłyną na zdecydowaną poprawę ich sytuacji materialnej. Nie mogą one bowiem liczyć na wzrost innych świadczeń, z których korzystają, w tym przede wszystkim zasiłków rodzinnych czy _ becikowego _.

To właśnie ta, wprowadzona jeszcze przez rząd PiS, jednorazowa kwota w wysokości tysiąca złotych wypłacana wszystkim rodzicom po urodzeniu dziecka, może jako kolejna znaleźć się na planowanej liście cięć rządu.

Zwolennicy takiego rozwiązania argumentują to tym, że nie może być tak, by z jednorazowego zasiłku korzystały osoby zamożne. Lepiej bowiem, by taka pomoc trafiała do tych, którzy jej naprawdę potrzebują.

Rząd i tak już na początku roku zdecydował się na zmiany w _ becikowym _. Po wprowadzonych zaostrzeniach pieniędzy mogą nie dostać osoby, które nie pokażą zaświadczenia, że matka dziecka przez okres ciąży była pod opieką lekarza. Kolejne zmiany mogą spowodować, że wydatki budżetu na _ becikowe _ dodatkowo spadną. A te dzisiaj wynoszą około 400 mln zł rocznie

Tylko 220 zł zasiłków na osobęNa co jeszcze mogą liczyć rodzice? W grę wchodzą świadczenia i zasiłki, które pochłaniają łącznie ponad 7 mld zł.

Źródło: Money.pl na podstawie danych MPiPS.

Nie wszyscy mogą jednak z nich korzystać. W grę wchodzi dość restrykcyjne kryterium zarobków. Dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 552,3 zł miesięcznie. Próg jest wyższy (638,9 zł) w przypadku wychowywania dziecka niepełnosprawnego. Wówczas rodzice mogą liczyć na podstawowy zasiłek w wysokości 68-98 zł miesięcznie. Do tego dochodzą dodatki, np. dla rodzin wielodzietnych, na rehabilitację dziecka, na rozpoczęcie roku szkolnego itp.

Jak podaje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, ze świadczeń objętych kryterium dochodowym korzysta dzisiaj ponad 1,5 mln rodzin. W około 50 proc. z nich dochód na osobę nie przekracza nawet połowy maksymalnego progu potrzebnego do uzyskania zasiłku.

- _ Jak sama nazwa wskazuje, mówimy tu o zasiłku dla najuboższych, a nie o instrumencie, który skutecznie wspierałby posiadanie większej liczby dzieci _ - zauważa Maciej Radkiewicz. Potwierdzają to inne dane MPiPS. Według nich kwota przypadająca na jednego świadczeniobiorcę, korzystającego z zasiłków rodzinnych to średnio 220 zł miesięcznie.

Wydatki na szkoły wyższe. Ale brakuje żłobków Jeżeli chodzi o wsparcie państwa w posiadaniu i wychowywaniu dzieci, nie wolno zapomnieć o pieniądzach z budżetu, które idą na utrzymanie: szkół, przedszkoli i żłobków. To kwoty wydawane w ramach tzw. subwencji oświatowych, zarówno z budżetu, jak i ze środków samorządowych.

W tym roku w budżecie państwa ten cel przeznaczono 38,7 mld zł, czyli o prawie 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Zwiększenie środków ma m.in. związek z zaplanowanymi podwyżkami dla nauczycieli. Dodatkowo w subwencji znalazły się też rezerwy m.in. na: wyprawki szkolne, rozwój cyfryzacji w szkołach czy też stypendia dla uzdolnionych uczniów.

Eksperci podkreślają jednak, że w Polsce, która będzie musiała zmierzyć się z ogromnym problemem niżu demograficznego, wciąż brakuje skutecznych zachęt do posiadania dzieci. Takim rozwiązaniem mogłyby być np. większe preferencje podatkowe dla rodzin. Chodzi np. o możliwość wliczania w podstawę opodatkowania wszystkich członków rodziny, a nie tylko wspólnego rozliczania się małżonków. W ten sposób małżeństwo z dwójką dzieci dzieliłoby podstawę opodatkowania nie na dwie a na cztery osoby.

Jak podkreśla Monika Zakrzewska z PKPP Lewiatan dobrym pomysłem byłoby również zastąpienie _ becikowego _ np. bonami na żłobki czy przedszkola. - _ Pod względem liczby żłobków jesteśmy daleko w tyle za Europą. W Unii Europejskiej żłobki i przedszkola są zapewnione dla średnio 80 proc. dzieci. W Polsce do 50 proc. dla miast i niecałe 20 proc. dla wsi _ - zaznacza Monika Zakrzewska.

Dodatkową zachętą byłby program wspierający młode małżeństwa z dzieckiem w kupnie nowego mieszkania. Tymczasem program _ Rodzina na swoim _ dobiega końca i nic nie zapowiada, by coś miało go zastąpić. Tym bardziej, że w okresie spowolnienia gospodarczego rząd z pewnością będzie dalej szukał oszczędności w naszych kieszeniach.

Czytaj więcej w Money.pl
Przecieki z expose. Co zabierze nam Tusk? W przypadku, gdy ziści się czarny scenariusz, może dojść do podniesienia składki rentowej, wzrostu akcyzy i zmiany stawek VAT.
Dziś ważna data. Sprawdź, czy nie zapomniałeś Z badań statystycznych wynika, że 80 procent prac w domu wykonują kobiety.
Najgorszy taki wynik rządu. Poszło o dzieci Niezadowolenie z zakresu pomocy deklaruje połowa dorosłych Polaków (51 proc.). To znacznie więcej niż jeszcze sześć lat temu i jednocześnie najwięcej od 1996 roku.
Ważna zmiana w sprawie becikowego Rząd zdecydował, ze becikowe ma trafiać tylko do rodzin o miesięcznych dochodach poniżej 1922 zł na osobę.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)