Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Restauracja w mieszkaniu - na godziny. Podziemie gastronomiczne

15
Podziel się:

Po raz ostatni mogliśmy usiąść w restauracjach pod koniec października. Od tego czasu serwują wyłącznie jedzenie na wynos. Właściciele niektórych lokali kombinują, jak zarabiać pomimo ograniczeń.

Restauracja w mieszkaniu - na godziny. Podziemie gastronomiczne
Restauracje nie obsługują klientów od końca października (Pixabay)

Od końca października restauracje mogą sprzedawać jedzenie wyłącznie na wynos. Żadnej obsługi na miejscu, żadnego wynajmowania sal na zorganizowane spotkania. Ten model działalności jest nieopłacalny, bo jedzenie na wynos sprawdza się w odniesieniu do pizzy, sushi czy tzn. kuchni domowej, ale już nie bardziej wyszukanych potraw. Nie wspominając już o tym, że największy zysk lokale miały na napojach, których sprzedaż obecnie w zasadzie nie istnieje.

Nie powinno więc dziwić, że pomimo zakazów, niektórzy próbują jakoś działać. Nielegalnie, czyli w podziemiu. Przed Bożym Narodzeniem pisaliśmy o tym, że niektóre restauracje obchodzą przepisy i organizują spotkania świąteczne "ubrane" w formę zawodów sportowych. Od 28 grudnia 2020 r. obowiązują bardziej surowe zasady i teraz organizacja spotkań po pretekstem zawodów nie jest już możliwa.

Jest trudniej, co nie oznacza, że nie ma żadnej możliwości działania. "Gazeta Wyborcza" opisuje inne przypadki działania "podziemia gastronomicznego". Można więc wynająć mieszkanie i do tego "obsługę barmańską" z wybranego lokalu. Ktoś zapyta, po co wynajmować mieszkanie, skoro można jeść we własnym i w jakim celu wynajmować barmana, skoro równie dobrze można zamówić po prostu catering. Cóż, niektórym najwyraźniej tak bardzo brakuje chodzenia do lokali, że są gotowi sporo dopłacić tylko za to, by nareszcie zjeść poza własnymi czterema ścianami.

Zobacz także: Restauracje znowu zamknięte. "Podejrzewamy, że będzie tak do końca roku"

"GW" wylicza, że wartość dotychczasowych form pomocy dla gastronomii z pięciu tarczy (bez gwarancji kredytowych z Polskiego Funduszu Rozwoju) wyniosła 2,75 mld zł. Dla porównania, firmy świadczące usługi kosmetyczne oraz siłownie dostały niemal 2 mld zł, a hotele – 1,25 mld zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
Ciekawe
4 lata temu
W restauracji mogę się zarażić ale w kościele już nie ?.
Marek
4 lata temu
Grunt że Sylwester w TVP 2 mógł się odbyć
Tre
4 lata temu
Bardzo dobry pomysł.Każdy możliwy sposób obejścia pomysłów, które wprowadza Fundacja Rockeffelera,Rotschild,Soros i Gates jest świetny
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
Omen
4 lata temu
Na stokach gdzie jest duża przestrzeń to się zarazimy a w marketach ludzie tłoczą się jak sardynki to już nie
1237
4 lata temu
A siłowni nielegalnych niema ? Są po piwnicach. Oj, wiem, wiem.
KC Pis
4 lata temu
To nie jest żadne podziemie,to jest kreatywność, trzymam kciuki
Mono
4 lata temu
Moim zdaniem rozwiązaniem będzie przemianowanie restauracji na kościoły. Przecież jak wiadomo w kościele się nie zarazisz...
mm531
4 lata temu
Niedobrze mi się robi od tego, co widzę. Najgorsze jest, że społeczeństwo zdaje się być całkowicie rozbite i bezbronne.... Fakt: na covid przez ROK zmarło ok 30 tysięcy osób (wraz z chorobami współistniejącymi). Tyle co na grypę. Z powodu obostrzeń, nie licząc ogromnych cierpień, depresji, strat, bankructw i tak dalej, TYLKO W LISTOPADZIE zmarło 31 tysięcy osób więcej (62 tysiące) niż w listopadzie 2019(31 tysięcy). Ja się pytam: KTO ZA TO ODPOWIE?? KTO NAM ZA TE dramaty zapłaci???!!!