Rosja zakręciła kurek. Polska jest gotowa na życie bez rosyjskiego gazu

Polska przygotowywała się do rezygnacji z rosyjskiego paliwa gazowego od dawna, więc decyzja Gazpromu o zakręceniu kurka jej nie zaskoczyła. Raczej przyspieszyła nieuniknione. Bezpieczeństwo energetyczne Polski nie powinno być zagrożone, jednak gazowe zawirowania znowu mogą się za kilka miesięcy odbić na rachunkach Polaków. Była prezeska PGNiG zwraca uwagę na jeden ważny element całej gazowej układanki.

Gazprom 27 kwietnia oficjalnie wstrzyma dostawy gazu do Polski Gazprom 27 kwietnia oficjalnie wstrzyma dostawy gazu do Polski
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | CHOTiGA
Michał Krawiel

Gazprom w środę o godzinie 8 oficjalnie wstrzyma dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Dzień wcześniej dziennikarze informowali o tym, że przesył paliwa gazowego z kierunku wschodniego spadł do zera. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zwołało we wtorek wieczorem niezapowiedzianą konferencję prasową, w trakcie której szefowa resortu Anna Moskwa i Piotr Naimski zapewniali, że Polska jest gotowa do odcięcia od dostaw gazu przez Rosję.

Jesteśmy gotowi na pełną niezależność od rosyjskich surowców – podkreśliła w trakcie konferencji ministra Anna Moskwa.

Rosyjski koncern poinformował PGNiG, że wstrzymanie dostaw nastąpi zgodnie z postanowieniami Dekretu Prezydenta Federacji Rosyjskiej z 31 marca 2022 r., w związku z odrzuceniem przez polską stronę możliwości dokonywania płatności w rublach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Które loty zostaną odwołane? "Plany na majówkę mogą ulec zmianie"

Według relacji medialnych Gazprom od środy ma odciąć od swojego gazu również Bułgarię. Decyzję koncernu można przewrotnie określić nałożeniem przez Federację Rosyjską sankcji na samą siebie.

Według wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego dochody Rosji z ceł i podatków, związanych z wydobyciem gazu ziemnego w pierwszych dwóch miesiącach 2022 roku były najwyższe od przynajmniej czterech lat i wyniosły ponad 5,4 mld euro. Tak samo, jak Europa jest uzależniona od gazu z Rosji, tak samo Rosja jest uzależniona od miliardów euro z Unii Europejskiej.

Gazprom przyspieszył nieuniknione

Decyzja Gazpromu przyspieszyła tylko to, co i tak miało wydarzyć się z końcem tego roku. Polska nie zamierzała przedłużać umowy z Gazpromem na dostarczanie rosyjskiego paliwa. Dlatego też polskie magazyny gazu zapełnione są już w kwietniu na niespotykanym jak na ten miesiąc poziomie – 76 proc. W innych krajach europejskich zbiorniki gazu napełnione są w około 30 proc. Dlatego też taki ruch w stosunku do innych krajów UE byłby o wiele bardziej niebezpieczny z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego.

Terminal LNG w Świnoujściu
Terminal LNG w Świnoujściu © East News | Albin Marciniak

Ekspert i publicysta energetyczny Jakub Wiech uważa, że Polska jest w stanie poradzić sobie bez dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego. Tym bardziej że już wcześniej zdarzały się przypadki, kiedy to Gazprom "zakręcał kurek z gazem" i to wcale nie w tak odległej przeszłości.

Jesteśmy gotowi na wstrzymanie dostaw gazu z Rosji. Mamy własne możliwości wydobycia gazu, mamy możliwości odbioru LNG przez terminal w Świnoujściu, mamy interkonektory oraz prawie pełne magazyny. Gazprom wstrzymywał już dostawy gazu do Polski w przeszłości. Takie sytuacje miały miejsce np. przy okazji szczytu NATO w Polsce i wizyty Donalda Trumpa, ale trwały krótko. Natomiast teraz, sądząc po piśmie przesłanym przez Gazprom, trzeba liczyć się z dłuższą przerwą – mówi money.pl Jakub Wiech.

Zmagazynowane paliwo gazowe daje Polsce czas, który jest potrzebny do ukończenia takich inwestycji jak budowa gazociągu Baltic Pipe, którym dostarczany nad Wisłę ma być gaz z Norwegii. Od maja ruszy możliwość dostaw poprzez gazociąg łączący Polskę i Litwę, do której gaz trafia poprzez pływający terminal LNG.

Budowa Baltic Pipe
Budowa Baltic Pipe © Getty Images | OLE JENSEN

Dodatkowo Polska może kupować gaz rewersem z Niemiec i pozyskiwać go na rynkach europejskich. Oczywiście nie jest powiedziane, że dostawy gazu z Rosji w kolejnych miesiącach nie będą znowu realizowane aż do końca umowy, która wygasa z końcem roku. Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, podkreślił w trakcie konferencji, że wszystkie polskie potrzeby gazowe mogą być zrealizowane z innych kierunków.

Być może to już koniec dostaw gazu dla Polski od Gazpromu. Jeśli postawa Rosjan się nie zmieni, tj. jeśli nie ustaną ich żądania dotyczące płatności w rublach, a po stronie polskiej nie wystąpią jakieś nadzwyczajne okoliczności, to dzień 26 kwietnia 2022 roku może przejść do historii jako koniec realizacji kontraktów jamalskich — podsumowuje Jakub Wiech.

Polowa gazu trafiającego z Polski pochodzi z Rosji

Była prezeska PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa jest zdania, że zapasy gazu starczą nam przynajmniej do lata, oczywiście w przypadku, że Polska będzie korzystać tylko i wyłącznie z tego źródła. Choć, jak zapowiedziała w trakcie konferencji Anna Moskwa, takich planów w tej chwili nie ma.

– Wszystko zależy od tego, ile to będzie trwać. Z oficjalnych danych wynika, że magazyny, które mają pojemność 2,85 mld m sześc., zapełnione są w około 80 proc. - zwraca uwagę rozmówczyni money.pl.

W przypadku, jeżeli nie udałoby się pozyskać gazu z innych źródeł, to te zapasy powinny wystarczyć na około dwa miesiące. Na cztery w przypadku, gdybyśmy dywersyfikowali zużycie innymi źródłami, takimi jak gazoport. Połowa gazu, jaki trafiał na rynek polski, to gaz rosyjski kupowany w ramach kontraktu jamalskiego – mówi Grażyna Piotrowska-Oliwa.

Nie możemy spać spokojnie

Jednak jest pewne niebezpieczeństwo. Wciąż nie ma pewności, ilu innym krajom Rosja odetnie w najbliższym czasie gaz. Nie tylko Polska bowiem zdecydowała się, że nie będzie płacić za gaz w rublach. Niedawno zresztą Komisja Europejska podkreśliła, że takie płatności będą załamaniem sankcji.

Gdyby Kreml odciął pół Europy od swojego gazu, to wzrosłoby zapotrzebowanie na surowiec kupowany na giełdzie. W sytuacji dużego popytu ceny mogą poszybować w górę. Podobną sytuację obserwowaliśmy już w tamtym roku, kiedy ceny gazu — ze względu na politykę Moskwy — znacząco wzrosły.

Faktem jest, że ceny paliwa gazowego reagują szybko na zmieniającą się sytuację. Widać to było już we wtorek, kiedy informacje dotyczące — potencjalnego wówczas — odcięcia Polski od dostaw odbiły się na cenach na holenderskiej giełdzie.

Notowania kontraktów gazowych na holenderskiej giełdzie
Notowania kontraktów gazowych na holenderskiej giełdzie we wtorek © ICE
Problem jest zupełnie inny. Będziemy korzystać z gazu kupowanego na bieżąco. W sytuacji, w której nie tylko Polsce zostanie zakręcony gaz, to ceny gazu dostępnego na giełdach od razu wzrosną. W przeciwieństwie do ropy nie da się szybko zwiększyć dziennego wydobycia. To tak nie działa. Magazyny są po to, żeby wypełniać je latem, kiedy gaz jest tańszy, aby ewentualnie móc korzystać z nich w zimie, w sezonie najwyższego popytu – podsumowuje Grażyna Piotrowska-Oliwa.

W przypadku odbiorców indywidualnych w Polsce wysokie ceny zakupu gazu buforowane są poprzez taryfy regulowane przez prezesa URE. Jednak ceny gazu dla przedsiębiorców i przemysłu zostały uwolnione już kilka lat temu. Dlatego też w ich przypadku wysokie ceny gazu na giełdach towarowych przekładają się w zasadzie jeden do jednego.

Jesienią i zimą ceny gazu dla przedsiębiorców podskoczyły w niektórych przypadkach o kilkaset procent. Sytuacja w tym roku może się powtórzyć. Tym bardziej, że jesteśmy gotowi na odcięcie od rosyjskiego gazu, ale tak samo, jak nasze magazyny — nie w 100 proc.

Piotr Naimski w trakcie konferencji powiedział, że "perturbacje" na rynku gazu mogą potrwać około dwóch lat.

- Ten rynek ustabilizuje się w momencie, kiedy odbiorcy europejscy będą mieli możliwość dostarczenia do Europy spoza Rosji takich ilości gazu, które w tej chwili są przez Rosję posyłane. To jest kwestia wykorzystania w pełni gazoportów w zachodniej Europie, dobudowania pewnych elementów gazociągów, żeby to wszystko mogło dotrzeć do odbiorców i to zabierze jakiś czas, prawdopodobnie około dwóch lat - powiedział Naimski

Michał Krawiel, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025