Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|

Rosjanie zaminowali Ukraińcom pola. Uwolnienia wymaga tysiące hektarów

Podziel się:

Ukraińcy muszą rozminować całe hektary użytków rolnych. Ukraińskie siły zbrojne szacują, że nawet jedna trzecia terytorium kraju, głównie żyzne grunty rolne, może być skażona rosyjskimi ładunkami wybuchowymi. Niektórzy rolnicy samodzielnie usuwają miny ze swoich pól.

Rosjanie zaminowali Ukraińcom pola. Uwolnienia wymaga tysiące hektarów
Na zdjęciu akcja rozminowywania terenów w obwodzie charkowskim, 15 marca 2023 r. Są one przeprowadzane na wyzwolonych terenach przez państwowe służby, ale część ukraińskich rolników rozminowuje swoje pola samodzielnie (GETTY, 2023 Anadolu Agency)

Rozminowania wymaga ok. 470 tys. hektarów użytków rolnych w dziewięciu obwodach Ukrainy - poinformowała w sobotę ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

W 2022 r. w obwodach kijowskim, sumskim i czernihowskim saperzy rozminowali ok. 50 tys. hektarów ziem, co pozwoliło na przeprowadzenie zasiewów i zbiorów.

W tym roku kontynuujemy pracę z rozminowywania użytków rolnych, określiliśmy ok. 470 tys. ha, które musimy rozminować na terytorium dziewięciu obwodów - powiedział Serhij Rewa, kierownik ds. organizacji prac saperskich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kryzys zbożowy w Polsce. "Wagony trafiały na bocznicę. Nikt nad tym nie panował"

Jak informował pod koniec 2022 r. premier Denys Szmyhal, Ukraina zebrała 60 mln ton zboża i zapewniła sobie żywność na 2023 rok. Mimo trwającej rosyjskiej inwazji.

Według danych z 2019 r. ziemie uprawne stanowiły prawie 47 proc. terytorium Ukrainy, najbardziej wykorzystywane rolniczo były tereny centralnych, wschodnich i południowych regionów kraju.

Sami usuwają miny z pól. "Boję się każdego dnia"

Kilka dni temu amerykańska stacja CNN przestawiała historię ukraińskich rolników, którzy powrócili w rodzinne strony, wyzwolone w ubiegłym roku spod rosyjskiej okupacji i własnoręcznie rozminowują swoje pola.

Ludzie ryzykują życiem, lecz argumentują, że nie mogą dłużej czekać w obawie przed utratą źródeł dochodu - relacjonowała CNN.

Pokazała m.in. historię Ołeksandra Hawriluka z miejscowości w obwodzie charkowskim, którą do września ubiegłego roku kontrolowali Rosjanie. Gdy mężczyzna wrócił do swojej miejscowości po wyzwoleniu i zobaczył obraz zniszczeń dokonanych przez wroga, rozpłakał się. Rosyjscy żołnierze zdewastowali jego gospodarstwo. Uszkodzili maszyny rolnicze i spalili ubiegłoroczne zbiory pszenicy.

Nie to było jednak największych problemem. Okazało się, że pozostawili też na okolicznych polach miny lądowe. 69-latek usuwa je własnoręcznie przy pomocy wykrywacza metalu. Jak mówi, boi się każdego dnia, ale na początku kwietnia musi rozpocząć siew. Rolnik unieszkodliwił już około 20 min - podała CNN.

- Gdy znajduję ładunek, biorę patyk, a następnie stukam nim w minę, próbując określić jej wielkość. Potem ją wykopuję, delikatnie podnosząc i wyjmując (z ziemi). Nie mam innego wyboru - opowiadał Ołeksandr Hawriluk.

W ostatnich miesiącach kilku ukraińskich rolników zostało rannych lub zginęło podczas pracy na polach. Eksperci podkreślają, że próba samodzielnego rozminowywania pól jest bardzo niebezpieczna i może skończyć się tragicznie. Operacje usuwania ładunków wybuchowych są przeprowadzane na wyzwolonych terenach przez państwowe służby, ale to kosztowna i długotrwała praca, która potrwa przez wiele lat - wskazywało CNN.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP