Rywalizacja o odbudowę Ukrainy. Polskie firmy stoczą bój z zachodnimi o kontrakty

Blisko 1800 polskich firm chce wziąć udział w odbudowie Ukrainy po zakończeniu wojny. Na miejscu są już polskie firmy, które były obecne na rynku przed rosyjską agresją. - Mamy umowę z inwestorem na budowę galerii w Zaporożu – przypomina prezes Unipeb SA Leszek Gołąbiecki. Kontakty sprzed wojny mogą dać firmom znad Wisły przewagę w walce o kontrakty.

KRAMATORSK, UKRAINE - 2023/02/02: Firefighters work to clear debris after overnight shelling in the city of Kramatorslk. Russian forces continue to attack along the eastern front, shelling in the city has increased. (Photo by Madeleine Kelly/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zniszczenia sięgają setek miliardów dolarów. Na zdjęciu Kramatorsk (Photo by Madeleine Kelly/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Piotr Bera

- Zainteresowanie jest olbrzymie. Sama odbudowa infrastruktury drogowej i kolejowej potrwa z pewnością kilkanaście lat, a przecież głównych obszarów odbudowy jest kilka: energetyka, hydrotechnika, infrastruktura lotniskowa, porty... - tłumaczy Konrad Wyrwas z Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. - Na razie bezpośredniej konkurencji o konkretne, duże zlecenia nie ma, bo ciągle trwają intensywne działania zbrojne i nierozstrzygnięte są zasadnicze sprawy inwestowania i wykonawstwa. Jednak inwestorzy i firmy z wielu krajów np. Niemiec, Francji, Holandii i Austrii już ustanawiają swoje przyczółki biznesowe. Powstają struktury z minimalną obsadą, ale w ten sposób nawiązuje się relacje, szczególnie na zachodzie kraju

1800 firm (dane na początek marca) znajduje się w bazie Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, która je rekrutuje. Ta liczba jednak się zwiększa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sztuczna inteligencja w rekrutacji. Zachowanie kandydata wiele zdradzi systemowi

Inwestycje warte setki miliardów dolarów

Przyczółki w Ukrainie oraz znajomość rynku mogą być kluczem do zdobycia wieloletnich kontraktów. Tym bardziej, że - jak wynika z danych firmy Budimex — bezpośrednie straty materialne wywołane wojną, głównie w postaci zniszczonej infrastruktury, szacowane były pod koniec zeszłego roku na blisko 115 mld dol. A Ukraina będzie wymagać gruntownej odbudowy.

Zachód będzie musiał zainwestować nawet od 500 do 750 mld dol., żeby Ukraina wróciła na ścieżkę zrównoważonego rozwoju. - Do tego dochodzą straty pośrednie w postaci utraconego potencjału gospodarczego. Szacuje się, że Ukraina utraciła co najmniej 5 mln miejsc pracy, a jej zdolności wytwórcze obniżyły się o 30-45 proc. - mówi Artur Popko, prezes Budimeksu. Ta firma już wyraziła chęć współpracy w Ukrainie.

Polska firma ma w planach budowę galerii handlowej w Zaporożu

Podobnie jak Unibep. Ta firma ma już doświadczenie na ukraińskim rynku, wybudowała dwie galerie handlowe w Charkowie i Kijowie. Wartość obu obiektów przekracza 80 mln euro.

- Mamy też umowę z inwestorem na budowę galerii w Zaporożu, ale z oczywistych względów w najbliższym czasie nie dojdzie ona do skutku. Nie zaprzestaliśmy działalności w Ukrainie, we Lwowie nadal mamy przedstawicielstwo — przyznaje Leszek Gołąbiecki, prezes zarządu Unipeb SA. Spółka poza galeriami myśli o budowie hoteli, biurowców oraz obiektów energetycznych.

Unibep nie wyklucza także budowy osiedli mieszkaniowych, wielorodzinnych budynków zbudowanych z modułów o drewnianej konstrukcji. - Dziś mamy kontrakt na przebudowę przejścia granicznego w Szeginie, po drugiej stronie Medyki. Mamy już zrobiony projekt, czekamy na uruchomienie prac, oczywiście, jeśli sytuacja na to pozwoli — dodaje Gołąbiecki.

Współpraca zamiast rywalizacji

Olbrzymia rywalizacja o kontrakty w Ukrainie może zakończyć się międzynarodową współpracą. Unibep nie wyklucza, że "polskie firmy staną się podwykonawcami np. koncernów niemieckich, francuskich czy amerykańskich". Polakom ma być jednak łatwiej z przyczyn geograficznych i kulturowych.

Nam, czyli polskim firmom, powinno zależeć na tym, by być na szczycie tego "łańcucha pokarmowego", a nie gdzieś pośrodku. I dziś powinniśmy zrobić wszystko, by mieć szeroką i pełną ofertę na rynek ukraiński - od finansowania po kompetencje i wiedzę budowlaną. Możemy na tym wygrać i być znaczącym graczem, odbudowującym zniszczoną Ukrainę, choć na pewno łatwo nie będzie. A rywalizacja? Na pewno będzie, bo będą tam potężne pieniądze. Ale jesteśmy do niej przyzwyczajeni i zaprawieni w bojach - zapowiada Gołąbiecki.

Firmy czekają na wsparcie

Branża zaznacza, że bezpieczeństwo finansowe to podstawa działalności. Szczególnie gdy firmy mają w 100 proc. polski kapitał bez wsparcia zagranicznego inwestora.

Żeby wejść na rynek ukraiński, polskie firmy muszą mieć zabezpieczenie finansowe. I jeśli to będzie finansowanie z Polski, to będą je realizować polskie firmy. Jeśli przyjdzie z Niemiec, to wykonają je firmy niemieckie, a jeśli z Francji, to francuskie. Tak było, jest i będzie. Polska w odbudowie Ukrainy może wykorzystać też swój potencjał geograficzny i stać się naturalnym hubem do dostarczania materiałów i wykonawców na ten rynek, także dla innych podmiotów europejskich. Dlatego już dziś powinniśmy być przygotowani na włączenie się w odbudowę Ukrainy - zapewnia prezes Unibep.

W opinii Konrada Wyrwasa taki system finansowania oznacza, że kraje i przedsiębiorstwa, które wprowadzą część własnego kapitału inwestycyjnego lub narodowego, zyskają długoterminowo przewagę, m.in. pozyskując dalsze kontrakty. Równoległą opcją jest finansowanie z budżetu UE, Banku Światowego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Jednak jak zaznacza Wyrwas — tutaj żadnych konkretów jednak nie ma. Istotne są rozwiązania systemowe, kto da pieniądze, kto będzie nimi zarządzał.

Niewiadomą są normy w ukraińskim budownictwie

Polski sektor budowlany zaznacza, że nie wiadomo, na jakim etapie znajduje się reforma prawa gospodarczego w Ukrainie. Niewiadomą są także normy w budownictwie.

- Z uwagi na to, że nie wiadomo, kiedy będą ogłaszane projekty powojennej odbudowy Ukrainy, nie można jednoznacznie określić, jakie normy budowlane oraz inne przepisy będą wówczas obowiązywały w Ukrainie. Kraj ten uzyskał status kandydata do UE i integracja europejska ma być jej głównym motorem odbudowy. Zarówno władze Ukrainy, jak i przywódcy UE deklarują, że powojenna odbudowa powinna być powiązana z reformami przybliżającymi Ukrainę do członkostwa w UE. Państwo to stopniowo będzie dostosowywać się do standardów UE, również w dziedzinie budownictwa - odpowiada polski resort rozwoju i technologii.

To niezwykle istotne, gdyż polski sektor budownictwa stosowałby unijne normy, co nie jest takie oczywiste w kontekście ukraińskich firm. Według Wyrwasa Ukraińcy twierdzą, że będą akceptować normy i certyfikaty unijne, w przypadku wsparcia kapitału anglosaskiego - pewnie anglosaskie.

Kolejnym problemem do rozwiązania jest kwestia licencji na działalność budowlaną dla zagranicznych firm. Bez nich działalność w Ukrainie w tym obszarze jest mocno ograniczona – intensywne prace nad ostatecznym rozwiązaniem problemu trwają po stronie Kijowa.

- Kluczem jest załatwienie kilku spraw na poziomie międzyrządowym. To podglebie każdej działalności gospodarczej. To dotyczy polskich środków inwestycyjnych, licencji, systemowego rozwiązania modeli finansowania, zmian w prawie gospodarczym, w sądownictwie gospodarczym, transparentności w zamówieniach i rozliczeniach - twierdzi Konrad Wyrwas.

Ministerstwo odpowiada, że zna problem i zapewnia, że pozostaje w stałym kontakcie z rządem w Kijowie, gdzie przekazuje informacje dotyczące problemów polskich przedsiębiorców. Dobra współpraca to będzie klucz do większych inwestycji.

Jak armaty zamilkną, to wjedzie twardy biznes i będzie rządzić pieniądz. Tona czołgu okaże się dużo lżejsza od tony pieniędzy. Za bardzo liczymy na to, że jeśli przyjęliśmy dużo uchodźców, jesteśmy zasadniczym hubem logistycznym i wspieramy militarnie Ukrainę, to będziemy na uprzywilejowanej pozycji. Nie będziemy. Będzie ten, kto da pieniądze, a UE lub inne międzynarodowe instytucje finansowe będą pilnować, żeby nikogo nie wyróżnić. Pewnie, ze względu na pomoc i własne pieniądze inwestycyjne, na szczególnej pozycji będą Amerykanie i inni, którzy wniosą duże własne środki na inwestycje w Ukrainie - uważa Wyrwas.

Piotr Bera — dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025