Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZ
|
aktualizacja

Sejm. Posłowie nie muszą już zgłaszać dodatkowych zarobków

11
Podziel się:

Posłowie nie muszą już zgłaszać Prezydium Sejmu dodatkowych zleceń czy umów o dzieło - informuje "Gazeta Wyborcza". I tak dostaną pełne uposażenie. - Umowy powinny być jawne, aby można było sprawdzić, czy nie zachodzi konflikt interesów - wskazuje opozycja.

Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek. Od teraz tylko ona będzie wiedzieć, który z posłów dorabia.
Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek. Od teraz tylko ona będzie wiedzieć, który z posłów dorabia. (PAP)

Jak podaje dziennik, informację o zmianach we wnioskach w sprawie wypłaty i o przyznanie uposażenia poselskiego posłowie dowiedzieli się z informacji, które znaleźli w skrzynkach.

„Z wniosków (...) usunięto zapisy dotyczące informowania przez posłów o prowadzonej aktywności pozaparlamentarnej i uzyskiwanych z tego tytułu dochodach” - czytamy w piśmie skierowanym do posłów, cytowanym przez "Wyborczą".

Wcześniej o wszystkich „aktywnościach pozaparlamentarnych i uzyskiwanych z tego tytułu dochodach” posłowie musieli poinformować na piśmie. Wniosek był jawny i mógł zostać odrzucony.

Zobacz także: Zadłużenie państwa po pandemii. "Szansą projekty za unijne pieniądze"

Według nowych zapisów, jedyne, co dorabiający poseł będzie musiał zrobić, to poinformować o swoim zamiarze marszałka sejmu.

Zdaniem posłów opozycji, nowe zapisy mogą prowadzić do nadużyć.

- Nie ma nic złego w tym, że poseł dorabia np. prowadząc wykłady na uczelni - powiedziała posłanka KO Katarzyna Lubnauer na piątkowej konferencji prasowej. - Ale nie róbmy z tego tajemnicy. Umowy powinny być jawne, aby można było sprawdzić, czy nie zachodzi konflikt interesów.

Zasady pracy posłów i senatorów są dość specyficzne. Z jednej strony mamy parlamentarzystów niezawodowych. Ta grupa stanowi mniejszość i świadomie rezygnuje z uposażenia poselskiego. Są to osoby, które nie zrezygnowały z pracy zawodowej lub prowadzenia własnej firmy. Otrzymują one jedynie dietę w wysokości 2473,08 zł brutto. To równowartość 25 proc. uposażenia poselskiego.

Z drugiej strony mamy posłów zawodowych, których jest zdecydowana większość. Otrzymują oni uposażenie w całości – 9892,30 zł brutto - i w trakcie sprawowania mandatu nie zajmują się inną działalnością. Mogą oczywiście pisać książki czy artykuły, ale nie podejmują tzw. stosunku pracy. Dostają też dietę.

I to właśnie o zarobki tej drugiej grupy chodzi. Bo dorabianie parlamentarzystów, to nie tylko okazjonalne wykłady, czy gaża za artykuł naukowy.

Przykład - były marszałek Senatu, Stanisław Karczewski. Jako zawodowy senator miał pełnić płatne dyżury w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą w latach 2009-15. Jeszcze jako senator, a potem wicemarszałek Senatu, zarobił wówczas ponad 400 tys. zł. Co ciekawe - przebywał wówczas na bezpłatnym urlopie przyznanym na czas wykonywania mandatu senatora.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
Ewa
3 lata temu
..."Otrzymują one jedynie dietę w wysokości 2473,08 zł brutto. To równowartość 25 proc. uposażenia poselskiego." I tego nie rozumiem.Bo chyba posłowie nie płacą podatków.
Pis-iewicze
4 lata temu
wkrótce beda mogli zrezygnować z tej kiepskiej diety poselskiej. Bez podatku zarobią krocie a suweren pomysli ze pracują społeczne.
gc
4 lata temu
Hahaha. I problem kolejnego posła PiS rozwiązany. Karczewski z powrotem uczciwy, a do tego można teraz z posłem podpisać umowę o dzieło, czyli o podniesienie ręki w głosowaniu.
Gil gil i gil...
4 lata temu
A jak będzie spis to ujawnia to ?
czajniczek
4 lata temu
jak można dorobić na boku przecież są tak zapracowani że pracują 25 godz. na dobę