Skazany za pobicie Wojciecha Kwaśniaka złożył apelację. Domaga się uniewinnienia

Pod koniec lutego 2024 roku Piotr Polaszczyk został skazany na karę 10 lat więzienia w sprawie pobicia ówczesnego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka nadzorującego kontrolę w SKOK Wołomin. Tymczasem, jak podała "Rzeczpospolita", mężczyzna złożył apelację i domaga się uniewinnienia.

Skazany ws. pobicia szefa KNF odwołał się od wyrokuSkazany ws. pobicia szefa KNF odwołał się od wyroku
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
oprac.  MZUG

22 lutego zapadł wyrok w procesie ws. brutalnego pobicia w 2014 r. ówczesnego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka nadzorującego kontrolę w SKOK Wołomin. Piotr Polaszczyk został skazany na karę 10 lat więzienia. Ponadto sąd orzekł wobec mężczyzny 10-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z Kwaśniakiem. Polaszczyk na mocy wyroku ma też zapłacić Kwaśniakowi zadośćuczynienie za doznaną krzywdę - 500 tys. zł. Wyrok ten jest nieprawomocny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Afera taśmowa z udziałem Marka Belki. Dlaczego w 2014 r. nie było wniosku do Trybunału?

Tymczasem "Rzeczpospolita" ustaliła, że Polaszczyk złożył apelację od tego wyroku. - Czekamy na chłodną ocenę sprawy przez sąd II instancji w oparciu o rzetelny materiał dowodowy, który podważa bezwzględnie wiarygodność głównego świadka oskarżenia. Liczymy na sprawiedliwy wyrok, czyli uniewinnienie Piotra Polaszczyka w tym zakresie - powiedział obrońca skazanego mec. Adam Gomuła.

Jak możemy przeczytać, obrona Polaszczyka zakwestionowała wiarygodność Krzysztofa A., którego zeznania obciążały skazanego. Obrońca przekazał, że są w posiadaniu dowodów, które mają pokazać "zachowanie świadka podczas procesu, czyli różne dawkowane wiedzy w zależności od etapu postępowania, jak i po zapadnięciu wyroku sądu I instancji" - czytamy.

Według obrony Krzysztof A. "miał oferować Polaszczykowi możliwość zmiany swoich zeznań w zamian za korzyści". Jak podaje "Rzeczpospolita", że apelacja nie dotarła jeszcze do Wojciecha Kwaśniaka.

Proces ws. pobicia Wojciecha Kwaśniaka

Proces w tej sprawie ciągnął się od wielu lat. Ruszył przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Mokotowa w 2015 r. Jednak w listopadzie 2017 r. sędzia prowadząca sprawę poszła na urlop macierzyński. Postępowanie, które znajdowało się już w końcowej fazie, musiało zatem ruszyć od nowa. W konsekwencji proces rozpoczął się ponownie w kwietniu 2019 r.

Wojciech Kwaśniak, jako wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego, nadzorował kontrolę wołomińskiego SKOK-u, z którego - według prokuratury - wyprowadzono kilka miliardów złotych. W 2014 r. został brutalnie pobity przed swoim domem w warszawskim w Wilanowie.

Wybrane dla Ciebie
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"