Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Sprawa Dziubaków. 800 tys. zł i licytacja? Mecenas: "to hipotetyczne scenariusze"

100
Podziel się:

- Nikt nie straszy państwa Dziubaków licytacją ani nie żąda zwrotu 800 tys. zł. Są to hipotetyczne rozwiązania - powiedział mec. Ireneusz Stolarski, reprezentujący w sprawie Raiffeisen Bank. Instytucja miała ostrzec klientów, że jeśli dojdzie do unieważnienia umowy, to zażąda gigantycznych pieniędzy i zwrotu mieszkania.

Rodzina Dziubaków walczy o unieważnienie kredytu frankowego.
Rodzina Dziubaków walczy o unieważnienie kredytu frankowego. (East News, Jakub Kamiński)

Raiffeisen Bank twierdzi, że nie domaga się zwrotu 800 tys. zł. A jaka kwota wchodzi w grę? Tego już nie podaje.

- Unieważnienie kredytu oznaczałoby, że bank udzielił państwu Dziubakom kredytu bez żadnej podstawy. Jeśli nie było umowy, a Dziubakowie przez 11 lat korzystali z kwoty pieniężnej, to należy to jakoś rozliczyć - tłumaczy mec. Ireneusz Stolarski, który reprezentuje bank.

Małżeństwo Justyny i Kamila Dziubaków wzięło kredyt w 2008 roku. Bank udzielił pożyczki w złotych, ale indeksował ją - czyli przeliczał - we frankach szwajcarskich. Dziubakowie pożyczyli 400 tysięcy zł. Jak twierdzą, do teraz spłacili 230 tysięcy, a kwota pozostała do spłaty to 520 tys. zł. W przypadku unieważnienia zostanie 180 tysięcy do spłaty. Skąd więc kwota 800 tys. zł?

Zobacz także: Obejrzyj: Mały TSUE to "dużo poważniejszy problem". Banki będą oddawać pieniądze

- Jest to informacja nieprawdziwa. W stanowisku pisemnym dla sądu przedstawiliśmy hipotetyczne scenariusze - komentuje mec. Stolarski.

Jak dodaje: - Przyjęliśmy roboczo i wstępnie, że taką kwotę należy potraktować jako kredyt niehipoteczny, w polskich złotych, niezabezpieczony i w długoterminowym okresie spłaty. Przyjęliśmy rynkową wartość oprocentowania w tamtym okresie i skalkulowaliśmy hipotetyczną kwotę. Informacja medialna musi być mixem tych wariantów. Kwota 800 tys. nie jest prawidłowa.

Prawnik reprezentujący bank wspomniał, że w piśmie procesowym strona pozwana wskazała też alternatywę: zwrot kwoty z odsetkami ustawowymi. A licytacja? To - jak przyznaje mecenas - jest jeden ze scenariuszy, o którym należy dyskutować.

- Jeżeli sąd uzna kredyt za nieważny, klient musi go oddać niezwłocznie. Czy kredytobiorca będzie miał te pieniądze? W większości przypadków nie. Wtedy pojawia się prawna dyskusja, jak bank ma dochodzić zwrotu kwoty? Są przepisy o tzw. surogacji: jeśli nie jest możliwy zwrot pieniędzy bankowi, to zwrotowi może podlegać to, co zostało kupione, o ile strony porozumiały się, co za tę gotówkę zostało kupione.

Czy rzeczywiście małżeństwo Dziubaków wygra sprawę w polskim sądzie i ich kredyt zostanie unieważniony? Na rozstrzygnięcie musimy jeszcze poczekać. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 3 stycznia 2020 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(100)
WYRÓŻNIONE
waldek
5 lata temu
Nie można z jednej strony mówić po nazwisku / państwo Dziubak/ a z drugiej strony bank ich oszukał. W tym banku tez ktoś pracuje. Należy powiedzieć pracownik banku Kowalski rząda od państwa Dziubak .....Pan Kowalski nie może kryć się za instytucją, on też ponosi odpowiedzialność. Niech poczuje jakie to odpowiedzialne podać swoje nazwisko
cholerni bank...
5 lata temu
a bank to niby nie korzystał z wpłaconych przez nich pieniędzy???!!!
Wojtek G.
5 lata temu
Banksterzy robią w gacie, sprawa poszła do Komisji Europejskiej i TSUE. Powoli zaczynajcie banksterzy szykować się do pozasądowego unieważniania umów lub przekształcania umów złotówka na liborze. RPO położy taką wykładnię prawa, potem Sąd, następnie KE i TSUE że się nie pozbieracie. Koniec eldorado, czas naprawić szkody albo za kratki.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (100)
Klpdom
4 lata temu
Wlasnie bank klamie bo wyslam przed swietami do tych panstwa o zadaniu oszkodowania 800tys i tez czekam na wynik jak ta sprawa sie rostrzygnie .
dc231
5 lata temu
Bank, jako instytucja zaufania publicznego, nigdy się nie przyzna do oszustwa. Będzie zawsze szedł w zaparte.
Xxx
5 lata temu
Ludzie jak się pożycza pieniądze to się je oddaje a nie udaje że się nie przeczytało umowy czy zostało do niej zmuszony. Ja chętnie pożyczę od Frankiewicza pieniądze i później mu nie oddać , bo umowa będzie niewazna, typowo wschodnie myslenie pieniądze pożyczyć i nie oddawać .
milo
5 lata temu
To jakiś absurd! Jak sąd może orzekać na podstawie hipotetycznych scenariuszy? Scenariusz musi być tworzony nie na hipotezach, ale na konkretnych wyliczeniach, znajdujących oparcie w prawie.
Sodoma bin Lo...
5 lata temu
Mam nadzieję, że pewnego dnia kryptowaluty zniszczą oszukańcze banki
...
Następna strona