Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Sprawa Nowaka nie budzi w Ukrainie emocji. "Urząd raz po raz musi się mierzyć z kolejnymi zarzutami"

476
Podziel się:

Ukraińskie służby antykorupcyjne nie przesyłały do Polski nowych materiałów dotyczących Sławomira Nowaka. Również media nie poświęcają mu uwagi, jeśli już to wspominają... niewielką skalę korupcji przy budowie dróg za jego czasów. Po odejściu Nowaka z Ukrawtodora korupcja znacznie wzrosła.

Sprawa Nowaka nie budzi w Ukrainie emocji. "Urząd raz po raz musi się mierzyć z kolejnymi zarzutami"
Sprawa Sławomira Nowaka nie rozgrzewa Ukrainy. Okazuje się, że po jego odejściu korupcja przy budowie dróg znacznie wzrosła. (PAP)

- Materiały z postępowania karnego w sprawie byłego szefa Ukrawtodora (agencji budowy dróg), posiadającego obywatelstwo polskie, zostały przesłane do Polski w styczniu 2021 r. w celu zakończenia postępowania przygotowawczego. Żadnych dalszych informacji niestety nie możemy ujawnić ze względu na tajemnicę śledztwa – taką informację uzyskało money.pl od Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU).

NABU nie odpowiada na pytanie o to, czy termin ujawnienia nowych informacji w jego sprawie jest powiązany z wypuszczeniem Sławomira Nowaka z aresztu w Polsce. Wiadomo jednak, że sprawa Nowaka nie budzi na Ukrainie większych emocji.

Zobacz także: "Liczyli, że Nowak powie coś na Tuska". Teoria Sikorskiego

Jego wyjście na wolność większe media co prawda odnotowały, ale w formie wzmianek. Nieco większe kontrowersje budzi za to osoba, która – wedle najnowszych doniesień ukraińskiego urzędu antykorupcyjnego – miała Nowaka korumpować.

To według źródeł portalu "Naszi Hroszi" Aleksander Tislenko, właściciel firmy Altkom, która specjalizowała się w realizacji zleceń na budowę dróg. "Naszi Hroszi" to jeden z najpoważniejszych serwisów specjalizujących się w tematyce korupcji.

Serwis pisze, że firma Tislenki kwitła za czasów Wiktora Janukowycza, gdy jeden z liderów Partii Regionów, Borys Kolesnikow, został wicepremierem i kuratorem przygotowań do Euro 2012. Dzięki protekcji Kolesnikowa Altkom dostał kontrakty o wartości 13,12 mld hrywien (ok. 5,2 mld zł).

Po Majdanie w 2014 roku Altkom miał kilka postępowań karnych – chodziło np. o zawyżenie kosztów budowy lwowskiego lotniska na Euro 2012 i uchylanie się od płacenia podatków.

Altkom pracował też dla zarządzanego przez Sławomira Nowaka Ukravtodora - w latach 2016-2019 Altcom otrzymał kontrakty o wartości 6,03 mld hrywien (według ówczesnego kursu – niecałe 2 mld zł).

Co ciekawe, firma szerzej rozwinęła skrzydła dopiero wtedy, gdy Nowak odszedł z posady w Ukravtodorze. Jesienią 2019 roku wraz z pięcioma innymi koncernami stworzyła tzw. kartel drogowy - Krajowe Stowarzyszenie Drogowe Ukrainy. Ten podmiot kontroluje prawie 70 proc. kontraktów na remonty i budowę dróg w Ukrainie.

- Sprawa Nowaka przestała być dla ukraińskich mediów interesująca również z innego powodu – po jego odejściu ze stanowiska szefa Ukravtodora urząd ten raz po raz musi się mierzyć z kolejnymi zarzutami. Tym razem chodzi o podbijanie cen przez kartel, całość jest prawdopodobnie kontrolowana i ukrywana przez urzędników - mówi money.pl Aleksander Kondratyuk, ukraiński dziennikarz piszący o inwestycjach.

Najnowsze doniesienia mówią o tym, że Ukravtodor i kartel drogowy sztucznie zawyżają cenę cementu i innych materiałów budowlanych w Ukrainie. W efekcie budowa dróg jest obecnie dwa razy droższa niż za czasów układu, którego elementem miał być Sławomir Nowak.

Poza tym jego sprawa – jak na ukraińskie warunki – nie jest wyjątkowo bulwersująca. Dla porównania - w zupełnie innej sprawie u jednego z podejrzanych o łapówkarstwo znaleziono 4 miliony dolarów w gotówce.

– Tradycja ukraińska nakazuje mówić, że pieniądze znalezione u podejrzanego w skrytce to "fundusze przyjaciół, którzy prosili o tymczasowe umieszczenie ich w sejfie" – pisze ukraiński dziennikarz Oleksa Shalayskiy.

– Korupcja jest w Ukrainie głęboko zakorzeniona, jeden urzędnik, który brał pieniądze nie jest niczym wyjątkowym. W kraju kwitnie łapówkarstwo na wielką skalę, przepisy antykorupcyjne są blokowane przez polityków a na dodatek urzędy, mające walczyć z korupcją, walczą same ze sobą – dodaje Kondratyuk.

Nie da się też ukryć, że Ukraińcy mają teraz na głowie poważniejsze problemy: rosyjskie wojska gromadzące się pod granicami oraz mało stabilną sytuację polityczną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(476)
zyta
3 lata temu
Za jakiś czas będziemy płacić mu odszkodowanie.
Czyżby
3 lata temu
nasi funkcjonariusze super agencji tak mocno naciskali na ukraińskie spec służby by preparowali kwity, że aż pociekły soki z ukraińskiej prokuratury?
gwtrs
3 lata temu
autorowi tekstu polecam tabele kursu hrywny do zlotowki
wwl
3 lata temu
wychodzi na to że zero może mu co najwyżej gałkę oblizać
pop
3 lata temu
Prawda jest taka, że niektórzy jak zobaczyli jakie to bagno i korupcja na Ukrainie sami rezygnowali z pracy. Nowak nie zrezygnował, resztę sobie dopowiedzcie.
...
Następna strona