Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Tak Rosjanie kradną ukraińskie zboże. Na jaw wychodzi skala zjawiska

Podziel się:

Już co najmniej 16 rosyjskich statków z ukradzionym z Ukrainy zbożem udało się namierzyć dzięki zdjęciom satelitarnym - podaje w poniedziałek hiszpański dziennik "El Pais". Zrabowany towar jest sprzedawany m.in. w Syrii. Statki trudno jest namierzyć, bo załoga wyłącza nadajniki, aby utrzymać proceder w tajemnicy.

Tak Rosjanie kradną ukraińskie zboże. Na jaw wychodzi skala zjawiska
Port w Sewastopolu, z którego zgodnie z ustaleniami mają wypływać statki ze skradzionym zbożem (Adobe Stock, Sergii Figurnyi)

"El Pais" podaje, że zarówno ukraiński rząd, jak i międzynarodowi aktywiści za pośrednictwem analizy zdjęć satelitarnych potwierdzili, że za masową kradzieżą ukraińskich zbóż stoi bezpośrednio państwo rosyjskie. "Z danych rządu w Kijowie wynika, że Rosja wykradła już z Ukrainy ponad 500 tys. ton zboża" - podaje gazeta.

Z ustaleń gazety wynika, że zrabowane ukraińskie zboże kierowane jest przez Rosję w kierunku okupowanego od 2014 roku Krymu pojazdami ciężarowymi przez obwód zaporoski. Część transportów eskortowanych jest przez wojskowe pojazdy oznaczone literą "Z", symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

To ustalenia zbieżne z tymi, o których na początku lipca pisał "Wall Street Journal". Według dziennikarskiego śledztwa plądrowanie ukraińskich magazynów ze zbożem trwa co najmniej od marca, a Rosjanie wywożą plony z co najmniej dwóch dużych magazynów: z Kamionki Dnieprzańskiej w obwodzie zaporoskim oraz z Berdiańska nad Morzem Azowskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosja nastawia gospodarkę na wojenny tryb. Firmy nie będą mogły odmówić

Zboże jest przewożone ciężarówkami do Sewastopola na Krymie, a tam trafia na statki. Według rosyjskiego żołnierza, który brał udział w transporcie plonów z Kamionki na Krym, w jednym z takich kursów uczestniczyło 15 ciężarówek, mogących przewieźć do 50 ton zboża każda.

Tak próbują się ukryć

Jak podaje w poniedziałek "El Pais", część transportów ze skradzionym surowcem Rosjanie skierowali przez Bosfor do Syrii, a także do innych kilku portów Morza Śródziemnego i Morza Czerwonego. Dziennik twierdzi, że aby proceder nie wyszedł na jaw, transportujące zboże jednostki wyłączają na Morzu Czarnym sygnał lokalizacyjny wymagany przez Międzynarodową Organizację Morską. Uruchamiają go dopiero w okolicach Bosforu.

"WSJ" pisał z kolei, że trzy statki transportujące ukraińskie zboże - Matros Koszka, Matros Pozynicz i Michaił Nienaszew - zostały zidentyfikowane już wcześniej przez amerykański Departament Stanu, który ostrzegał państwa przed zakupem kradzionego towaru.

Z publicznych danych wynika, że statki te kursowały na trasie z Krymu do wschodniej części Morza Śródziemnego, gdzie wyłączały swoje transpondery (czyli nadajniki, dzięki którym można je łatwo zlokalizować). Zdjęcia satelitarne wskazują, że ich końcowymi portami były m.in. porty w Latakii w Syrii oraz Iskenderun we wschodniej Turcji.

Na początku lipca ukraiński resort spraw zagranicznych doniósł, że mimo apeli Kijowa o zatrzymanie jednego ze statków transportujących kradzione zboże z Berdiańska do tureckiego Karasu, władze Turcji pozwoliły mu kontynuować rejs.

"El Pais" podaje, że na zajmowanych przez rosyjskie wojsko terenach z dnia na dzień rośnie obawa wśród ludności, że miejscowe plantacje będą plądrowane, a płody rolne wysyłane do Rosji.

Kradną od dawna

Według madryckiego dziennika kradzieże ukraińskiego zboża przez Rosjan miały miejsce już w 2014 r., kiedy popierani przez Kreml separatyści rozpoczęli walki w Donbasie. W ciągu kolejnych ośmiu lat, jak uważa gazeta, wykradali oni zboże z terenów okupowanych w rejonie Doniecka i Ługańska, aby następnie wysłać je w głąb Rosji. Tam płody rolne miały być wprowadzane do obrotu jako rosyjskie produkty z lokalnego rynku.

Tymczasem w Ukrainie pogrążonej w wojnie obronnej z Rosją, płoną pola. Według ukraińskich władz Rosjanie celowo bombardują pola pociskami zapalającymi, by wywołać globalny kryzys żywnościowy – opisuje stacja CNN.

Z drugiej strony szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba mówił w ubiegłym tygodniu, że Ukraina jest bliska zawarcia porozumienia z Rosją w sprawie eksportu ukraińskiego zboża na rynki międzynarodowe, co od końca lutego uniemożliwia rosyjska inwazja i blokada portów nad Morzem Czarnym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP