Tusk uderzył w Obajtka. Tak odpowiedział na pytanie o wpłaty na partie
- W tym zawsze będzie jakaś dwuznaczność - powiedział Donald Tusk w odpowiedzi na pytanie o wspieranie partii politycznych przez spółki Skarbu Państwa. Wspomniał przy tym zarobki Daniela Obajtka z czasów jego prezesury w Orlenie.
Tusk w piątek przed południem na konferencji prasowej, przed wylotem do francuskiego Nancy, pytany był o to, czy członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa powinni wpłacać pieniądze na rzecz partii politycznych. Odpowiedział, że jest niechętny wobec takich praktykach, bo "zawsze jest jakaś dwuznaczność".
Wpłaty od państwowych spółek na partie. Tusk komentuje
- Jestem przygnieciony informacją - nie wiedziałem, że aż tak to wyglądało - jeśli chodzi o miesięczny sumaryczny zarobek pana Obajtka w Orlenie (Daniela Obajtka - byłego prezesa Orlenu - przyp. red.). To przyćmiło nasze wyobrażenia o tym, jak można było doić spółki Skarbu Państwa. Mówimy o pierwszym miesiącu 2024 r. Za jeden miesiąc pan Obajtek zgarnął 1,7 mln zł, więc na pewno miałby z czego finansować niejedną partię polityczną - zaczął Tusk.
Szef rządu wyjaśnił następnie, że wpłacanie środków zgodnie z przepisami, w transparentny sposób, jest całkowicie legalne, jednak jeśli ktoś zostaje członkiem władz spółki Skarbu Państwa, a później "wspiera z własnego wynagrodzenia na przykład partię rządzącą, to w tym zawsze będzie jakaś dwuznaczność".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z 800 plus dla Ukraińców? "Oczekuję od rządu realizacji"
- Trudno mi zakazać komuś, kto legalnie zarabia pieniądze, ma pensję, żeby zapłacił na partię czy na organizację pozarządową, mają takie prawo. Ale żeby mieli świadomość, że to jest transparentne, wszyscy to widzą i czy to jest Lewica, czy to jest PiS, czy to jest Platforma, nie ma żadnego znaczenia. Ludzie słusznie będą zawsze kręcić nosem i głowami, że "okej, legalne, ale chyba tak nie powinno być" - ocenił.
W piątek Orlen pokazał pełne wynagrodzenie Daniela Obajtka i byłych członków zarządu za 2024 r. Okazuje się, że były prezes oraz niektórzy inni członkowie zarządu czerpali dochody z dwóch źródeł - z PKN Orlen, ale też ze spółki-córki. W tej drugiej za ponad miesiąc pracy Obajtek dostał ponad 142 tys. zł.
Przed wyborami parlamentarnymi na jesieni 2023 r. media wielokrotnie informowały o środkach wpłacanych na kampanię rządzącego wtedy Prawa i Sprawiedliwości przez prezesów, członków zarządów i rad nadzorczych spółek SP, m.in. PZU, Banku Pekao, Grupy Azoty i spółek energetycznych. Od lipca 2023 r. rejestr wpłat na partie polityczne jest jawny, a ugrupowania - zobowiązane do jego publikacji i aktualizacji.
Każdy obywatel może przekazać na rzecz partii politycznej kwotę nieprzekraczającą w danym roku 15-krotności minimalnego wynagrodzenia. W trakcie jesiennej kampanii w 2023 r. było to 54 tys. zł.