W Ameryce wydarzyło się coś, czego nie widzieliśmy od 22 lat
Szef amerykańskiego banku centralnego podniósł stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Jest to najwyższa podwyżka od 2000 r., czyli od 22 lat. Ogłosił również, że od 1 czerwca rozpocznie redukcję sumy bilansowej do 47,5 mld dol. Rynek uwierzył w moc Fedu i inwestorzy na końcówce środowej sesji popadli w euforię.
Jerome Powell poinformował o podniesieniu stóp procentowych w USA. Zgodnie z prognozami stopy procentowe podniesiono o 50 pkt baz. do 0,75-1,00 proc. Powell zapowiedział także, że USA będą ograniczać aktywa w celu zahamowania inflacji.
FOMC po raz pierwszy od 2018 roku podwyższył stopę procentową w marcu. Jak przypominał niedawno Goldman Sachs, Jerome Powell "zasugerował" wówczas na konferencji prasowej, że "proces redukcji bilansu Fed prawdopodobnie rozpocznie się w maju".
Po posiedzeniu 16 marca Fed podniósł główną stopę procentową w USA do przedziału 0,25-0,50 proc.
Jerome Powell powiedział, że w FOMC "panuje powszechne przekonanie, że dodatkowe podwyżki o 50 punktów bazowych powinny być rozważane na kolejnych posiedzeniach" i zauważył, że "gospodarka amerykańska jest bardzo silna i dobrze przygotowana do prowadzenia bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Medyczna rewolucja. "Inwestorzy są zainteresowani"
Nie tylko podwyżka stóp
Fed ogłosił rozpoczęcie redukcji sumy bilansowej do 47,5 mld dol. miesięcznie od 1 czerwca i powtórzył, że dalsze podwyżki stóp proc. uznaje za właściwe.
W przypadku papierów skarbowych limit redukcji zostanie początkowo ustalony na 30 mld USD miesięcznie, a po trzech miesiącach wzrośnie on do 60 mld USD miesięcznie. Redukcja zasobów skarbowych papierów wartościowych w ramach tego miesięcznego limitu będzie obejmowała skarbowe papiery wartościowe kuponowe oraz, o ile terminy zapadalności kuponów są krótsze niż miesięczny limit, bony skarbowe - napisano w osobnym komunikacie.
"W przypadku papierów dłużnych agencyjnych i papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką agencyjną, limit zostanie początkowo ustalony na 17,5 mld USD miesięcznie, a po trzech miesiącach wzrośnie do 35 mld USD miesięcznie" - dodano w komunikacie.
Rynek w euforii
W reakcji na efekty posiedzenia Fed inwestorzy rzucili się do kupowania akcji. Wzrosty kursy akcji wszystkich 30 spółek tworzących indeks Dow Jones.Mocno zyskiwał sektor technologii, w tym m.in. Alphabet i Apple zyskały po 2 proc. Lyft spadał o 29 proc. Spółka przewozowa podała, że zwiększy wydatki, aby przyciągnąć więcej kierowców.
Konkurent tej spółki, firma Uber, straciła na wartości 4 proc. Akcje AMD rosły o 2 proc. Zysk na akcję w I kw. wyniósł 1,13 dol. wobec oczekiwanych 91 centów. Z kolei Airbnb zwyżkował o 7 proc. W pierwszym kwartale strata na akcję wyniosła 3 centy wobec oczekiwanej straty w wysokości 29 centów.
Starbucks rósł o 10 proc. Przychody za I kw. były wyższe od oczekiwań.
Symboliczny koniec eksperymentów banków centralnych
To, co wydarzyło się w USA, jest niejako symbolicznym końcem wielkiego eksperymentu banków centralnych wprowadzonego po kryzysie finansowym z 2008 r. Wtedy to sprowadzono stopy procentowe niemal do zera (były banki, które nawet wprowadziły ujemne oprocentowanie) oraz zaczęto skupować aktywa z rynku (m.in. obligacje, jak robił to nasz Narodowy Bank Polski), co miało pobudzić gospodarkę, wywołać inflację i rozruszać rynki finansowe. Pandemia i wojna brutalnie zweryfikowały te założenia.
Ekonomiści boją się obecnie recesji oraz stagflacji (wysoka inflacja, bardzo niski wzrost PKB). Rynek akcji wpada w coraz większe turbulencje, a rentowność obligacji rośnie, wywołując szok finansowy w wielu krajach (w Polsce rząd zakłada wzrost kosztów obsługi długu o 20 mld zł; to połowa wydatków na 500+).
Rynki przed decyzją Fed oceniały, że amerykańska Rezerwa Federalna może też ogłosić, że zacznie zmniejszać sumę bilansową, w tempie które szybko przyspieszy do 95 mld USD miesięcznie.
"Monetarne jastrzębie z Fed przyspieszają" - pisał przed decyzją Fed Vincent Chaigneau, analityk Generali Insurance Asset Management SpA. "Zadowolony z inflacji Fed, przez zbyt długi czas, spieszy się teraz do znacznego podwyższania stóp procentowych" - dodawał.
Profesor ekonomii Uniwersytetu Harvarda - Ken Rogoff - prognozował z kolei, że Fed może być zmuszony do podwyższenia głównej stopy procentowej nawet do 5 proc., aby kontrolować inflację. "Myślę, że będziemy musieli podwyższyć stopy procentowe do 4-5 proc., aby obniżyć inflację do 2,5-3,0 proc." - powiedział Rogoff, były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w wywiadzie w "Bloomberg Surveillance".
"Idea, że podniesienie stóp procentowych w USA do zaledwie 2-3 proc. spowolni wzrost cen jest naprawdę +nieprawdopodobna+" - ocenił.
W tym tygodniu decyzje monetarne podejmą też inne banki centralne na świecie. Skala spodziewanych przez analityków podwyżek stóp procentowych waha się od 25 pb w Wielkiej Brytanii - po 1 proc. w Polsce i Brazylii.