W tym roku wielka spowiedź rolników, w przyszłym wszystkich Polaków. Zbliża się spis rolny i spis powszechny

W 2020 roku wszyscy rolnicy, w 2021 roku wszyscy Polacy. Lada chwila zaczyna się powszechny spis, czyli odpytywanie z podstawowych kwestii. W tym roku "spowiedź" w służbie statystyki będzie warta niemal 250 mln zł. W przyszłym to kolejne 400 mln zł.

W tym roku Spis Rolny, w przyszłym roku Spis Powszechny. Polacy będą opowiadać o sobie i swoim życiu.
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz Ratajczak

Imię? - Jan. Nazwisko? - Kowalski

Tak się zaczyna kwestionariusz, tak się zaczyna wielki spis rolny. Od 1 września o swojej sytuacji życiowej będą odpowiadać wszyscy polscy rolnicy w ramach Powszechnego Spisu Rolnego 2020. W sumie to akcja dla 1,4 mln gospodarstw na terenie całego kraju. I ze swojej sytuacji będą musieli się wyspowiadać. Odpowiadanie na pytania jest bowiem obowiązkowe.

Akcja potrwa trzy miesiące (od 1 września od 1 listopada). I to na terenie całego kraju.

Na początek podstawowe dane: data urodzenia, płeć, numer PESEL, adres zamieszkania, współrzędne geograficzne gospodarstwa rolnego, numer telefonu stacjonarnego, numer telefonu komórkowego oraz adres poczty elektronicznej. Informacje, które już są w państwowych bazach (jak np. współrzędne geograficzne), będą automatycznie uzupełnione.

A do tego rolnicy opowiedzą o sprzedawanych na gospodarstwie rolnym produktach, o powierzchni, strukturze dochodów (ile procent pochodzi ze sprzedaży upraw, ile z innych świadczeń takich jak emerytura czy renta) oraz posiadanych zwierzętach. Żaden byczek, żadna jałówka lub locha i knur nie mogą być pominięte.

Zobacz także: Połączenie resortów klimatu i środowiska? Wiceminister komentuje

Wykaz pytań mieści się na czterech stronach papieru i dotyka niemal każdego aspektu działalności rolnej. Zużycie nawozów, liczba kombajnów, gatunki ryb w stawach hodowlanych, liczba kosiarek, opryskiwaczy czy rozrzutników obornika. O wszystko to będą za mniej niż półtora miesiąca pytani Polacy.

Koszt przedsięwzięcia? Niemal 250 mln zł.

W 2021 roku spis będzie już powszechny - i na pytania o sytuację życiową będą odpowiadać wszyscy Polacy. Koszt wzrośnie do niemal 400 mln zł.

Spisy organizowane są przez Główny Urząd Statystyczny co dekadę. Wynika to z krajowych i międzynarodowych przepisów. Po co GUS organizuje wielkie przepytywanie Polaków? By zebrać odpowiednie dane statystyczne. I te - co ważne - są oczywiście zanonimizowane. Z opracowań korzystają później urzędy lub ministerstwa.

Spis jest obowiązkowy

Dane te są często podstawą do wyliczania niektórych świadczeń, zasiłków, dodatków. A na pewno często są wykorzystywane do ich uzasadniania w projektach ustaw.

Na podstawie spisu powszechnego Ministerstwo Zdrowia ustala liczbę lekarzy, która powinna być w konkretnym regionie. Od odpowiedzi na pytania GUS ucieczki nie ma. Jak wynika z przepisów, udział w spisie jest obowiązkowy, a unikanie tego obowiązku wiążę się z karą grzywny. A ta może wynieść od kilkudziesięciu złotych do nawet 5 tys. zł.

Co ważne, nie tylko Polacy odpowiadają na pytania w spisach. Robią to także mieszkańcy innych krajów. Jak wynika z przepisów, dane zebrane w spisie są przetrzymywane w Polsce przez… sto lat. Podobnie jest w Wielkiej Brytanii i USA.

Rolnicy w spisie rolnym (a rok później wszyscy Polacy w spisie powszechnym) mają do wyboru trzy metody udziału. Pierwsza to samospis internetowy. Od 1 września Główny Urząd Statystyczny udostępni niezbędną stronę internetową i na pytania o gospodarstwo rolne będzie można odpowiadać samemu. W najbliższych tygodniach Telewizja Polska i Polskie Radio będą o spisie w kółko informować. Mają taki ustawowy obowiązek.

Druga metoda to wywiad telefoniczny. Do rolnika może zadzwonić tzw. rachmistrz telefoniczny, czyli osoba zatrudniona do przeprowadzenia spisu i odpowiednio do tego przygotowana. Zada te same pytania, ale przez telefon. I obowiązek będzie spełniony.

Rachmistrz za każdą przeprowadzoną rozmowę otrzyma 20 zł brutto. Takie wynagrodzenie zostało wpisane w ustawę o spisie rolnym. Mniej otrzyma ta osoba, która będzie przez telefon umawiać bezpośrednie spotkania. A i takie będą.

Urzędnicy zapukają do drzwi w ostateczności

Ostatnia metoda to wywiad, oko w oko z urzędnikiem. Rachmistrz spisowy w tym wypadku zapuka po prostu do drzwi. I znów - zada te same pytania. Odpowiedzi nie będzie jednak notował w żadnym notesie, na żadnych kartkach. Wykorzysta do tego urządzenie mobilne - czyli telefon z odpowiednią aplikacją.

Rachmistrz terenowy (bo tak nazywa się to stanowisko) otrzyma 37 zł brutto za każdą przeprowadzoną rozmowę. Warto przy okazji dodać, że Główny Urząd Statystyczny decyzje o wypuszczeniu rachmistrzów w teren podejmie przy uwzględnieniu sytuacji epidemicznej. Podstawowe będą zatem rozmowy telefoniczne i spis internetowy.

Gdy właściciel gospodarstwa rolnego nie będzie dostępny, to spis i tak się odbędzie. Zgodnie z przepisami, "w przypadku nieobecności użytkownika, wywiadu będzie mogła udzielić pełnoletnia osoba z jego gospodarstwa domowego".

Co ważne, nie można odmówić udzielenia odpowiedzi w przypadku, gdy rachmistrz już do drzwi zapuka. Powinien się wylegitymować i wyjaśnić, po co przyszedł. Rekrutacja na rachmistrzów terenowych zakończyła się 15 lipca. W niektórych gminach chętnych było tak mało, że była przedłużana.

W sumie jednak osoby odpowiedzialne za spis rolny zarobią niemal 80 mln zł brutto. Tyle - zgodnie z przewidywaniami GUS - wyniosą koszty osobowe całej akcji. W tym są też dodatki za wykonywanie prac spisowych lub jednorazowa nagroda za wykonywanie prac spisowych dla pracowników jednostek służb statystyki publicznej i jednostek samorządu terytorialnego oraz zastępców komisarzy spisowych.

I tak trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia mogą otrzymać zastępcy generalnego komisarza spisowego. W tej chwili jest jeden. I jest nim dyrektor Centralnego Biura Spisowego, czyli dr Janusz Dygaszewicz.

Dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia mogą otrzymać wojewódzcy komisarze spisowi i ich zastępcy. Tę funkcję zwykle pełni wojewoda.

1,5-krotność przeciętnego wynagrodzenia może powędrować do gminnych komisarzy spisowych i ich zastępców. Ta rola z kolei przypada wójtom, burmistrzom i prezydentom.

Taka sama stawka może powędrować jako nagroda do lokalnych pracowników urzędów statystycznych, którzy będą działać przy spisie. A zatem spis może dać niektórym od 7,5 tys. zł do 15 tys. zł dodatkowego zarobku. To oczywiście stawki maksymalne.

Odrębne wynagrodzenie jest dla rachmistrzów telefonicznych i rachmistrzów terenowych. Oni zarabiają w zależności od liczby wykonanych telefonów lub odwiedzonych gospodarstw.

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE