Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Warszawa na szczycie rankingu. To nie jest dobra wiadomość

12
Podziel się:

Produkt Krajowy Brutto przypadający na mieszkańca stolicy Polski znacznie przewyższa średnią krajową. Różnica jest na tyle duża, że Warszawa znalazła się na szczycie zestawienia przygotowanego przez niemiecki dziennik "Die Welt".

Warszawa na szczycie rankingu. To nie jest dobra wiadomość.
Warszawa na szczycie rankingu. To nie jest dobra wiadomość. (Wikipedia)

Ranking powstał w oparciu o dane publikowane przez unijną instytucję Eurostat.

- Polska ze swoją stolicą znalazła się na szczycie tego zestawienia. Ale to nie jest najlepszy wyróżnik, bo pokazuje przepaść miedzy Warszawa a resztą kraju - napisał na Twitterze Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Na kolejnych miejscach znalazły się Praga, Londyn i Bruksela. Natomiast Berlin zajął dziesiąte miejsce.

Zobacz także: Płaca minimalna wzrośnie. "Będą zwolnienia"

"Skrajnym przypadkiem dużych gospodarek UE jest Polska. Ci, którzy mieszkają w Warszawie, zarabiają średnio ponad dwukrotnie więcej niż średnia w Polsce - 28 500 euro w porównaniu do 12900 euro. Mieszkańcy najbiedniejszego regionu Polski, województwa lubelskiego, są ponad trzykrotnie bardziej zdominowani gospodarczo przez stolicę" - pisze "Die Welt".

Berlin awansował w rankingu

Przez lata Berlin był jedyną metropolią w państwie uprzemysłowionym, która obniżała krajową średnią pod względem wzrostu gospodarczego. Jednak w tym roku po raz pierwszy PKB brutto na mieszkańca w Berlinie przewyższył średnią niemiecką.

- Niemcy były jednym z nielicznych krajów na świecie, w którym PKB na mieszkańca w stolicy Niemiec, Berlinie, kształtuje się poniżej średniej krajowej. Zmieniło się to teraz ze względu na imponujący boom gospodarczy Berlina w ostatniej dekadzie - Marcel Fratzscher, ekonomista z Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie.

Nierówności w Polsce

W Polsce istnieją istotne różnice między regionami, zarówno pod względem PKB, jak i dochodów oraz wydatków. Ostatnio pisaliśmy, że różnice zarobków w poszczególnych regionach mogą sięgać nawet 50 proc.

Średnia pensja w województwie mazowieckim to dziś ponad 6 tys. zł brutto, podczas gdy średnia pensja w całym kraju to 5,1 tys. zł. Natomiast w niektórych regionach przeciętne zarobki to tylko ciut powyżej 4 tys. zł. Różnice w dochodach między województwami widać także na "emerytalnej mapie Polski”.

Jeśłi zaś chodzi o konsumpcję, to w Polsce nakręca ją kilka województw. Przeciętna rodzina w Warszawie wydaje miesięcznie średnio ponad 2600 zł więcej niż rodzina na Warmii i Mazurach.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
New user
4 lata temu
Setki dużych firm IT ma biura w całej Polsce, a podatki płaci w Warszawie - stąd wysokie PKB na mieszkańca stolicy.
Carolus2000
4 lata temu
Szczerze to w W-wie cięzko o prace za mniej niż 5000netto, a większość ofert to 8000-10000.
polka
4 lata temu
Jak w piosence Golec orkiestra mamy swoje San Francisco
Jarek
4 lata temu
I co ta warszawa produkuje? Jaki tam jest przemysł. Bo przepisywanie tabelek w komputerze to nie produkcja.
Makarena
4 lata temu
Dlatego trzeba zacząć rozwijać inne miasta w Polsce powoli. W przeciwnym wypadku Warszawa będzie polskim San Francisco. Ludzie, którzy tam mieszkają ale pracują na produkcji, w usługach, w sklepach itd, będą zarabiać ledwo na sam wynajem, bo stawki wynajmu i ceny nieruchomości będą windowane przez managerów i specjalistów IT. To narzuci coraz większe podatki na bogatych aby metropolię utrzymać i aby nie drenować kieszeni tych biednych jeszcze bardziej. A w konsekwencji biedni będą mieszkać w swoich samochodach, lub wynajmować miejsce na łóżku piętrowym zamiast kawalerki czy pokoju. To oczywiście będzie wywoływać bunty i ucieczkę gorzej wykwalifikowanych pracowników do innych części Polski. A wtedy Warszawa zacznie się zamieniać w brudne miasto bez pracowników do najpotrzebniejszych prac. Teraz widać to po San Francisco. Następuje ucieczka z Doliny Krzemowej przed wysokimi podatkami i kosztami życia. Miasto się zadłuża i powoli staje się bankrutem, a ceny nieruchomości to jakiś żart. Dom wart w Polsce 700 tysięcy złotych, tam wart jest 2 miliony ale dolarów. Gentryfikacja miasta stworzyła super bogatą elitę, pracujący prekariat i rzeszę bezdomnych. Klasa średnia całkowicie zniknęła z mapy miasta. Więc wszystko gra i buczy, do momentu aż klasa pracująca po prostu nie wyjedzie gdzie indziej. Wtedy zaczynają się problemy, a jedno miasto jest tak kluczowe dla krajowej gospodarki, że narzuca swoje własne reguły pomimo porażki gospodarczej. Trzeba zacząć rozwijać inne polskie miasta w podobny sposób, a okolice tych miast na tym wiele skorzystają.