Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

100 zmian dla firm, które zmieniły polski biznes. Przedsiębiorcy mają powody do zadowolenia

2
Podziel się:

Mniej kontroli i większa pewność prowadzenia biznesu, ułatwienia w kwestiach podatkowych, do tego ochrona przedsiębiorców oraz przyspieszenie pracy urzędów - to tylko część z ponad 100 zmian dla firm, które wprowadziło Ministerstwo Rozwoju w ciągu ostatnich kilku miesięcy. To nie koniec nowości. Na swoją kolej czekają jeszcze trzy duże projekty.

100 zmian dla firm, które zmieniły polski biznes. Przedsiębiorcy mają powody do zadowolenia

Wystarczy kilka niewielkich zmian, by w kieszeniach przedsiębiorców wygenerować milionowe oszczędności.

Jedna z nich to bardziej elastyczne podejście do prowadzenia pełnej księgowości. Oszczędności z tego tytułu w firmach to aż 190 mln zł. I to co roku. Wystarczyła też drobna zmiana w podatkach, by przedsiębiorcy odnotowali kolejne 26 mln zł oszczędności. Spowodowało to podniesienie limitu przychodów uprawniające do korzystania z opodatkowania w formie ryczałtu.

Z kolei zmiana w przepisach o Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych to rewolucja dla 46 tys. pracodawców. Dla ponad 1,5 mln mniejszych przedsiębiorców to istotna zachęta do rozwijania firmy i zwiększania zatrudnienia.

Pakiet "100 zmian dla firm" to pierwsza odsłona ułatwień dla przedsiębiorców, które zostały zapowiedziane w Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, stworzonego przez resort rozwoju i podległe agencje. Od kilku miesięcy trwa stopniowe wprowadzanie kolejnych rozwiązań.

Po co? Bo polskie prawo gospodarcze zaczęło przypominać zaniedbany ogród. Przepisy pełne były nielogicznych rozwiązań, chaotyczne i zagmatwane.

Projekt jest już jednak na finiszu. Pakiet "100 zmian dla firm" to dokładnie 115 uproszczeń dla sektora małych i średnich firm. Już w tej chwili działa ponad 100 z nich.

Co jeszcze przed nami?

- Zostały nam jeszcze do uchwalenia: ustawa o sukcesji jednoosobowych działalności gospodarczych, która umożliwi płynną zmianę pokoleniową w firmach rodzinnych, przepisy dotyczące nowej formy działalności gospodarczej, czyli tzw. prostej spółki akcyjnej, oraz skrócenie okresu przechowywania i elektronizacja akt pracowniczych - mówi wiceminister rozwoju Mariusz Haładyj.

Co to właściwie oznacza?

W tej chwili przedsiębiorstwo „umiera” niejako wraz z jego właścicielem. Jeżeli właścicielowi rodzinnego biznesu przydarzy się choroba lub wypadek i skończy się to śmiercią, to automatycznie jego działalność gospodarcza jest rozwiązywana. Nie można posługiwać się już nazwą przedsiębiorstwa, wygasa numer NIP oraz umowy handlowe i pracownicze, a do tego znikają wszystkie pozwolenia i koncesje. Biznes po prostu kończy życie.

Takich sytuacji według obliczeń Ministerstwa Rozwoju jest aż 100 w ciągu miesiąca. W samej ewidencji jednoosobowych firm jest 200 tys. osób, które ukończyły 65 rok życia. To pokazuje, jak ważna będzie to zmiana. Projekt ustawy jest już gotowy. Zakończyły się już konsultacje publiczne.

Jak będzie? W skrócie: lepiej. Po śmierci przedsiębiorcy kontynuowanie jego działalności będzie łatwiejsze. Sam przedsiębiorca lub jego spadkobiercy będą mogli wyznaczyć przedstawiciela, który poprowadzi firmę dalej. Przedsiębiorstwo przetrwa więc śmierć twórcy i nie straci na tym zarówno rodzina biznesmena, jak i jego pracownicy.

Na przedsiębiorców czeka jeszcze jedna istotna zmiana. Chodzi o elektronizację i zdecydowanie krótszy czas przechowywania dokumentacji pracowniczej.

Jak jest teraz? Przedsiębiorca - np. prowadzący firmę budowlaną, gdzie rotacja jest duża - musi przechowywać dokumenty pracowników przez 50 lat. Mało tego, nie może po prostu zeskanować papierów i przechowywać ich na dysku twardym lub w chmurze. Przez lata składuje setki dokumentów. Szacunki resortu mówią, że co roku przedsiębiorcy wydają na samo archiwizowanie dokumentów około 130 mln zł.

Po zmianach piwnice z dokumentami zostaną zastąpione elektronicznym archiwum. Mało tego, dokumenty pracownika trzeba będzie przechowywać tylko przez 10 lat. To pięć razy krótszy okres. Projekt przepisów jest już gotowy. Ustawę dotyczącą akt pracowniczych przyjął 24 października rząd. Teraz zajmie się nią parlament.

Dla młodych innowatorów

Przed przedsiębiorcami jeszcze jedna istotna zmiana. Chodzi o wprowadzenie nowej formy prowadzenia działalności, czyli prostej spółki akcyjnej.

To spółka kapitałowa łącząca zalety spółki akcyjnej i prostotę spółki z o.o. Dla wielu będzie to prawdziwa rewolucja. Wprowadzone będą dla niej minimalne wymogi kapitałowe i inne elastyczne rozwiązania, które pozwolą „skroić” spółkę na miarę potrzeb jej założycieli, zwłaszcza – start-upów. Dodatkowo uproszczone zostaną przepisy o założeniu, likwidacji takiej spółki lub jej przekształceniu.

To ma być idealne rozwiązanie dla młodych, innowacyjnych firm. Ministerstwo Rozwoju i Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości zakładają, że w takim otoczeniu biznesu młodzi innowatorzy będą mogli skupić się na pomyśle, a nie kwestiach prawno-formalnych. Projekt ustawy jest wciąż na etapie tworzenia.

100 zmian dla firm w praktyce

W przypadku zmian, które już obowiązują sama ustawa deregulacyjna wprowadziła kilkadziesiąt istotnych dla przedsiębiorców ułatwień. Przykład? Pojawiła się ochrona podatników, którzy zastosowali się do dominującej wykładni fiskusa.

Najłatwiej pokazać to na przykładzie. Przedsiębiorca Z miał wątpliwości, jak powinien obliczyć podatek do zapłaty. Znalazł w internecie interpretację podatkową (wydaną przez Ministra Finansów) i po prostu się do niej zastosował. Uznał, że sytuacja z interpretacji jest podobna do jego wątpliwości. I mógł popełnić błąd. Organ podatkowy mógł przyjąć zupełnie odmienną interpretację, nawet jeżeli faktycznie obie sytuacje się pokrywają. Po zmianie przepisów przedsiębiorca Z jest chroniony, bo działa "zgodnie z utrwaloną praktyką interpretacyjną".

Ustawa deregulacyjna zdjęła też z niektórych firm obowiązek prowadzenia pełnej księgowości.

Przedsiębiorca nie musi jej prowadzić, jeżeli jego przychód netto nie przekroczy 2 mln euro w ciągu roku. Ministerstwo Rozwoju zakłada, że przy wyższym przychodzie nikt nie będzie miał problemu z opłaceniem księgowości. Na dodatek firma będzie mogła się do tego przygotować, gdy jej przychód zbliży się do ustawowego poziomu.

Przykłady innych zmian? To m.in. zasada, że jedną sprawę można kontrolować tylko raz. Jak to działa? Urzędnicy nie mogą szukać nieprawidłowości na siłę. Jedna kontrola jednej rzeczy. Brak stwierdzenia nieprawidłowości oznacza, że ponownie kontrolować tego samego wycinka działalności nie wolno.

Co jeszcze się zmieniło?

W przepisach pojawiła się też dyrektywa wymiaru kar. Dzięki temu żaden przedsiębiorca nie będzie obciążony karą zupełnie nieadekwatną do przewinienia.

Pojawiły się przepisy, dzięki którym kary administracyjne będą adekwatne do przewinień. Przez wiele lat brakowało jednolitych i sprawiedliwych zasad ich wymierzania. Przykład? Bardzo wysoką karę można było otrzymać nawet za błahą sprawę, jak choćby uchybienie małej wagi, popełnione przez nieuwagę i szybko naprawione. Dziś, urząd ma możliwość odstąpienia od kary w takich sytuacjach. Inna nowość? Niedające się usunąć wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść petenta. A to tylko część ze zmian w ramach nowelizacji postępowania administracyjnego.

Inny przykład? Przy obliczaniu terminu np. złożenia odwołania, sobota jest już traktowana tak samo jak dzień ustawowo wolny od pracy. Co to daje? Odwołanie można złożyć w najbliższy dzień powszedni. Do tej pory takie zasady obowiązywały tylko w dni świąteczne.

Budowlanka odetchnie

Część zmian dotknęła przedsiębiorców z branży budowlanej. Od kwietnia do obsługi wielu maszyn nie potrzeba już zdanego państwowego egzaminu. Lista skróciła się o połowę przez jedną nowelizację. Pracownicy całego sektora nie spędzą dzięki temu 600 tys. godzin na szkoleniach i egzaminach.

Szczegóły można znaleźć w rozporządzeniu Ministra Rozwoju i Finansów z dnia 11 stycznia 2017 r. (zmieniającym rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas eksploatacji maszyn i innych urządzeń technicznych do robót ziemnych, budowlanych i drogowych).

Do tego w połowie roku wszedł w życie pakiet wierzycielski. Ułatwi odzyskiwanie długów i będzie przeciwdziałał powstawaniu zatorów płatniczych. Szczegóły precyzuje ustawa z dnia 7 kwietnia 2017 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności.

Zmieniła się również rola Głównego Urzędu Miar. Od marca zajmuje się już nie tylko przyrządami pomiarowymi, ale także prowadzi prace badawczo-rozwojowe. Ma wspierać transfer technologii do biznesu. To z kolei efekt ustawy z dnia 23 marca 2017 r. o zmianie ustawy Prawo o miarach oraz ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie.

Partnerem materiału jest PARP

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
winetou
7 lat temu
No bo na wiertarkę też trzeba było mieć papiery,badania i szkolenia i chyba nadal tak jest . Najgorsze jest to że rządy nic nie robią z szarą strefą szczególnie w budowlance , wydaje się że ją promują co jest nie zrozumiałe bo rocznie ucieka ponad dwadzieścia miliardów z podatków w samych tylko tartakach a u wykonawców dwa razy więcej . Najlepsze jest jak firma wycenia dom, to to tamto , koszt pół mln a jak inwestor zapyta o faktury to mu gada no ale to będzie VAT do tej sumy. Zawsze wszystko wyceniają bez VAT no i oczywiście zarobku też nie ujawnią do opodatkowania co jest logiczne, jakiś tam ryczałt . Inwestor oczywiście bierze bez VAT no bo różnica ogromna a potem zostaje sam na laskę losu jak mu wszystko spartolą bo u nas partaczy jest pełno, nie ma się do kogo zwrócić. Lub jak mu zerwie dach i zabije kogoś lub pokaleczy ubezpieczenia nie ma bo dach nie legalny i całe życie stracone . Jakoś to będzie i tyle. Tragedia.
irek
7 lat temu
Mam firmę budowlaną i właśnie terminowe zapłaty pd kontrahenta to jest podstawa. Sam staram się zawsze grac fair, jesteśmy uczciwą firmą, nie mamy długów, niedawno przystąpiliśmy do programu Rzetelna Firma, dzięki temu kontrahenci mają jeszcze większe zaufanie do nas i mamy więcej zleceń.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
winetou
7 lat temu
No bo na wiertarkę też trzeba było mieć papiery,badania i szkolenia i chyba nadal tak jest . Najgorsze jest to że rządy nic nie robią z szarą strefą szczególnie w budowlance , wydaje się że ją promują co jest nie zrozumiałe bo rocznie ucieka ponad dwadzieścia miliardów z podatków w samych tylko tartakach a u wykonawców dwa razy więcej . Najlepsze jest jak firma wycenia dom, to to tamto , koszt pół mln a jak inwestor zapyta o faktury to mu gada no ale to będzie VAT do tej sumy. Zawsze wszystko wyceniają bez VAT no i oczywiście zarobku też nie ujawnią do opodatkowania co jest logiczne, jakiś tam ryczałt . Inwestor oczywiście bierze bez VAT no bo różnica ogromna a potem zostaje sam na laskę losu jak mu wszystko spartolą bo u nas partaczy jest pełno, nie ma się do kogo zwrócić. Lub jak mu zerwie dach i zabije kogoś lub pokaleczy ubezpieczenia nie ma bo dach nie legalny i całe życie stracone . Jakoś to będzie i tyle. Tragedia.
irek
7 lat temu
Mam firmę budowlaną i właśnie terminowe zapłaty pd kontrahenta to jest podstawa. Sam staram się zawsze grac fair, jesteśmy uczciwą firmą, nie mamy długów, niedawno przystąpiliśmy do programu Rzetelna Firma, dzięki temu kontrahenci mają jeszcze większe zaufanie do nas i mamy więcej zleceń.