Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

"Zmian w 500+ na razie nie będzie". Mamy odpowiedź ministra na propozycję Rzecznika Praw Dziecka

54
Podziel się:

- Mamy bardzo negatywne sygnały z gmin dotyczące stosowania tzw. mechanizmu "złotówka za złotówkę". Jest on niesamowicie skomplikowany administracyjnie – tak wiceminister Rodziny Bartosz Marczuk odniósł się do propozycji Rzecznika Praw Dziecka. Zwrócił też uwagę na wyższe koszty programu.

Bartosz Marczuk, Wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Bartosz Marczuk, Wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. (Michal Wozniak/East News)

- Mamy bardzo negatywne sygnały z gmin dotyczące stosowania tzw. mechanizmu "złotówka za złotówkę". Jest on niesamowicie skomplikowany administracyjnie – tak wiceminister rodziny Bartosz Marczuk odniósł się do propozycji Rzecznika Praw Dziecka. Zwrócił też uwagę na wyższe koszty programu.

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zwrócił się do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiety Rafalskiej proponując zmiany w sposobie naliczania świadczenia 500+ na pierwsze dziecko. Proponuje mechanizm ”złotówka za złotówkę”. Ujął się w ten sposób za rodzinami, które pozbawione są wsparcia na pierwsze dziecko z powodu nieznacznego przekroczenia kryterium dochodowego.

Zapytaliśmy podsekretarza stanu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jak ministerstwo zapatruje się na ten pomysł i czy w programie 500+ przewidywane są zmiany.

- Mamy bardzo negatywne sygnały z gmin dotyczące stosowania tzw. mechanizmu „złotówka za złotówkę”. On funkcjonuje przy świadczeniach rodzinnych, ale samorządy mówią o tym, że jest on niesamowicie skomplikowany administracyjnie. Często decyzje mają po kilka stron, bowiem wiele czynników podczas tych wypłat jest zmiennych – stwierdza w rozmowie z money.pl wiceminister Bartosz Marczuk.

Proponowany przez RPD mechanizm rozszerzyłby grupę beneficjentów rządowego programu o dodatkowe rodziny, które mogłyby pobierać świadczenie pomniejszone o kwotę, jaką przekraczają próg dochodowy wysokości 800 zł na osobę. Wiceszef resortu wskazuje jednak, że takie rozwiązanie wypaczyłoby program wypłat 500 zł.

- Gdybyśmy wprowadzili taki mechanizm do programu 500+, mogłoby się okazać, że nie byłby to już program 500+, a np. w pewnych przypadkach 20+. Nawet nie chodzi o kwestię komunikacji, czy nazewnictwa. Ten program ma mieć wyraźny akcent - demograficzny, redukcji ubóstwa. Sprowadzając go do kwoty kilkudziesięciu, czy nawet kilkunastu złotych, wiele by na tym aspekcie stracił.

**Problem są też pieniądze**

Wiceminister zwrócił uwagę jeszcze na jedną kwestię związaną z ewentualnym wprowadzaniem mechanizmu "złotówka za złotówkę”. Wraz z powiększeniem grupy beneficjentów rządowego programu, musiałyby wzrosnąć również jego koszty. A przypomnijmy, że na program Rodzina 500+, tylko w tym roku w budżecie zarezerwowano 24,5 mld zł.

- Nie można pominąć kwestii wyższych kosztów programu. Wprowadzając mechanizm "złotówka za złotówkę” byłby on szacunkowo o 1,5 mld zł droższy – tłumaczy Bartosz Marczuk. - Trzeba sobie postawić pytanie, czy wydając dodatkowo kwotę o tyle wyższą, uzyskalibyśmy jakiś wyższy cel niż ten, który postawiliśmy przed 500+? To dość wątpliwe - dodał.

Podkreślił też, że świadczenie 500+ nie jest jedynym, które wspiera polskie rodziny. - Jest też dodatkowe ”wsparcie poniżej”, czyli cały system świadczeń rodzinnych - zasiłki rodzinne i dodatki do nich. A tam pobiera je dodatkowo ponad 2 mln dzieci.

**O waloryzacji 500+ też możemy zapomnieć**

Z każdym miesiącem siła nabywcza wypłat maleje. Winna jest temu inflacja. Ceny rosną, a więc ubywa i produktów, które możemy włożyć do koszyka za 500 zł. Patrząc w ten sposób i porównując do pierwszych wypłat, dziś rządowe świadczenie pozwala zrobić zakupy za około 474 zł. Jak pisaliśmy w money.pl, ta kwota może być różna w zależności od województwa.

- Proszę pamiętać, że wprowadzając program 500+ w 2016 roku, wciąż była jeszcze deflacja. De facto więc można by policzyć, jaką wówczas siłę nabywczą miało to świadczenie. Może się okazać, że w tamtym czasie było to np. 508+ lub więcej. Wprowadzając program "wartość” wypłacanych 500+ najpierw więc wzrosła, a dopiero później jego siła nabywcza zaczęła spadać – podkreśla w rozmowie z money.pl Bartosz Marczuk.

Rozwiązaniem mogło by być wprowadzenie waloryzacji programu i stopniowe zwiększanie wypłat niwelujących rosnące koszty życia. Na razie jednak o takim rozwiązaniu możemy zapomnieć, bowiem resort nie ma w planach zmian w programie, co potwierdził w rozmowie z money.pl wiceminister.

– Nie przewidujemy na razie zmian w 500+. Program działa dopiero trzeci rok. Skutecznie realizuje postawione przed nim cele. 500 zł na dziecko to na warunki europejskie wysokie świadczenie nominalnie, nie mówiąc nawet o parytecie siły nabywczej. Dla przykładu w Wielkiej Brytanii jest ono niższe i wynosi 21 funtów tygodniowo - podkreśla.

**Wyższa płaca minimalna bez znaczenia dla 500+?**

Zapytaliśmy wiceministra również o kwestie konsekwencji dla programu Rodzina 500+ podniesienia płacy minimalnej do 2250 zł od stycznia przyszłego roku. Według naszych szacunków, może to oznaczać dla części rodziców utratę świadczenia w niedalekiej przyszłości.

Powód jest prosty. Progi w programie 500+ pozostają bez zmian, ale płace - w tym i te najniższe - wzrosną. Bartosz Marczuk uspokaja jednak, że podwyżka pensji minimalnej nie wpłynie na sytuację obecnych beneficjentów programu.

ZOBACZ: * *2255 płacy minimalnej w 2019? "Tą gumę można rozciągać, ale gdzieś jest granica":

- Podniesienie płacy minimalnej nie ma dla osób, które właśnie otrzymują wypłaty z programu 500+ żadnego znaczenia, dlatego, że nie zalicza się ta podwyżka do katalogu dochodów uzyskanych. W związku z tym, nikt nie będzie tracił prawa do świadczenia - argumentuje. - Jak będzie się ubiegał w przyszłym roku, to będzie brany pod uwagę dochód z 2018 r, a więc też nie będzie miało to znaczenia.

To prawda. Schody zaczną się jednak już za dwa lata - o czym piszemy w money.pl. Dokładnie wtedy, gdy we wnioskach o świadczenie rodzice zaczną wpisywać dane z 2019 roku. Wówczas, jeśli próg dochodowy nie wzrośnie, z systemu wsparcia zaczną wypadać rodziny z najniższą pensją minimalną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(54)
Monia
6 lat temu
Przymusowe badania dla wszystkich nierobów żyjących z "zasiłków". Jak zdrowy/zdrowa to znaczy zdobna do pracy. Pozabierać socjale i wydawać "nakazy do pracy". Dosyć żerowania na ludziach pracujących. To kpina żeby taki nierób jeden z drugim całe życie był finansowany przez ludzi, którzy ciężko pracują. Owszem można pomóc rodzicom pracującym ale w imię czego mamy finansować całe rzesze bezrobotnych mamusiek i tatusiów, którzy z dzieci zrobili sobie źródło utrzymania. To chore.
kropek
6 lat temu
Po nas to tylko potop,definicja PIS
Goją
6 lat temu
Tak była taka obietnica ,że dostaną WSZYSTKIE DZIECI bez wyjątku ,a pani RAFALSKA też obiecała bo to od niej zależy i gdzie tu jest sprawiedliwość głównie względem pokrzywdzonych dzieci jedynaków ,to jest WIELKIE OSZUSTWO PISU
nostradamus
6 lat temu
jak będą wybory to pis powie że 500 plus będzie na każde dziecko...i z łatwością wygrają
Kasia
6 lat temu
Jak się chce, to wszystko można... jest projekt zmiany progów kryterium dochodowego..tylko leży w zamrażarce.
...
Następna strona