Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Polska będzie się bronić przed Trybunałem w Sztokholmie. Nie chce płacić ogromnego odszkodowania

143
Podziel się:

Ponad 2 mld zł domaga się od Polski fundusz Abris, który zdaniem Trybunały Arbitrażowego, niezgodnie z prawem został zmuszony przez urzędników do sprzedaży udziałów w jednym z banków.

Prokuratoria generalna złożyła skargę o uchylenie wyroku zasądzającego odszkodowanie funduszowi Abris.
Prokuratoria generalna złożyła skargę o uchylenie wyroku zasądzającego odszkodowanie funduszowi Abris. (Wlodzimierz Wasyluk)

Ponad 2 mld zł domaga się od Polski fundusz Abris, który został zmuszony przez naszych urzędników do sprzedaży udziałów w jednym z banków. O złamaniu prawa zadecydował Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie. Na tę decyzję dzień przed upływem terminu porozumienia w sprawie odszkodowania skargę wniosła prokuratoria. Ministerstwo finansów otwarcie mówi, że uważa roszczenia za bezzasadne.

Minęły trzy miesiące od wyroku Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie, który nakazał Polsce wypłatę odszkodowania zagranicznemu funduszowi Abris. Ile? Tego jeszcze nie wiadomo. Jednak Abris o grosze się nie bije i w sprawie może chodzić o ponad 2 mld zł, a dokładniej o 500 mln euro. Na tyle fundusz wycenił swoje straty związane, z jego zdaniem, niezgodnym z prawem działaniem polskiej Komisji Nadzoru Finansowego.

Abris był kilka lat temu większościowym udziałowcem FM Banku PBP (obecnie Nest Bank). Po przepychankach z KNF o to kto może w banku rządzić, w kwietniu 2015 roku Komisja odebrała funduszowi prawo decydowania o losach spółki. Nakazała też sprzedaż wszystkich akcji doprowadzając do wywłaszczenia Abrisu. Zalecenia zostały spełnione, ale fundusz sprawę skierował do międzynarodowego arbitrażu, który potwierdził nieprawidłowości po stronie polskich urzędników.

Dokładnie w piątek 29 września minął termin, w którym polscy przedstawiciele mieli się porozumieć z funduszem w sprawie odszkodowania. Abris list w tej sprawie wysłał m.in. do ministra finansów i rozwoju Mateusza Morawieckiego. Wszystko wskazuje na to, że do porozumienia nie doszło.

Zobacz także: 19 lat walczył ze skarbówką i wygrał

Ministerstwo rozwoju, przyznało, że prowadzi różnego rodzaju sprawy o odszkodowania, ale akurat nie tę konkretną. Więcej na ten temat do powiedzenia nie ma też ministerstwo finansów, które jedynie przyznało, że nie zgadza się z wyrokiem trybunału arbitrażowego, a więc i nie ma zamiaru płacić pieniędzy zagranicznemu funduszowi.

Co więcej, jak informuje nas Prokuratoria Generalna, reprezentująca Skarb Państwa przed sądami, w czwartek 28 września, a więc na dzień przed końcem terminu do porozumienia się między stronami, wniesiono skargę o uchylenie wyroku zasądzającego odszkodowanie. Niestety prokuratoria nie zdradza treści skargi i argumentów, którymi chce przekonać do swoich racji.

Co na to główny zainteresowany, czyli fundusz Abris? Jego przedstawiciele nabrali wody w usta i na ten moment odmawiają jakichkolwiek komentarzy. Bez odpowiedzi pozostały nasze pytania o to czy instytucje państwa w jakikolwiek sposób szukają porozumienia i co z wygórowaną kwotą, jakiej się domagają od polskiego państwa.

Gra o duże pieniądze

W przypadku fiaska negocjacji sprawą miał się ponownie zająć międzynarodowy arbitraż, a dokładniej jego biegli, którzy obiektywnie wyceniliby szkody związane z dawną decyzją KNF. Jeśli utrzymana zostanie kwota oszacowana przez sam Abris, będzie to jedno z największych w historii odszkodowań wypłacanych w tego typu sprawach.

Funduszowi może być jednak trudno przekonać niezależnych ekspertów do wnioskowanej przez siebie kwoty 500 mln euro. Za sprzedany - zgodnie z nakazem KNF - pakiet akcji FM Banku PBP Abris otrzymał nie więcej niż jedną piątą tej kwoty. Wcześniej sam przyznawał, że włożył w tę inwestycję około 100 mln euro. Znacznie wyższa kwota roszczenia ma wynikać z potencjalnych utraconych korzyści, jakie miał przynieść rozwój FM Banku PBP.

FM Bank PBP powstał z połączenia FM Banku z Polskim Bankiem Przedsiębiorczości. W tej formie rozpoczął działalność dopiero w lipcu 2013 roku. Docelowo Abris planował rozwijać jego działalność do 2018 roku i wtedy dopiero miało dojść do sprzedaży akcji z zyskiem.

Przedstawiciele Ministerstwa Finansów i Rozwoju oraz Prokuratoria Generalna nie mają wiele do powiedzenia w temacie sporu z Abris, co sugeruje, że raczej grają na zwłokę. W szeregach partii rządzącej są jednak pojedyncze głosy, które przyznają rację funduszowi.

Trzeba pamiętać, że afera z Abrisem dotyczy czasów, gdy w KNF rządzili ludzie nominowani przez rząd Donalda Tuska. Z politycznego punktu widzenia, gra dla PiS jest więc warta świeczki. Nieoficjalnie sporną kwestią jest tylko wysokość odszkodowania - 0,5 mld euro to zdecydowanie za dużo.

Do sprawy przed miesiącem odniósł się poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych Janusz Szewczak. W rozmowie z agencją ISBnews przyznał, że Skarb Państwa powinien porozumieć się z funduszem Abris w kwestii wysokości odszkodowania, ale najpierw sąd powinien sprawdzić, czy w KNF nie doszło przy tej decyzji do działania o charakterze przestępczym.

- Ta sprawa może przypominać sprawę Eureko i PZU. W tym wypadku choć ewentualna kwota jest niższa, to nie jest w porządku, kiedy za błędy instytucji, która podlegała ówczesnej koalicji miałby teraz płacić polski podatnik, bo do tego zmierza cała ta sprawa - komentował poseł Szewczak.

Kontrowersyjna decyzja KNF

Całe zamieszanie wynika z czterech kluczowych zarzutów, jakie Komisja Nadzoru Finansowego sformułowała wobec Abrisu kilka lat temu. Chodziło głównie o łamanie zobowiązań inwestorskich, w tym m.in. nadanie radzie nadzorczej banku kompetencji, które dawały jej rządzić bankiem z "tylnego siedzenia".

Do tego doszły roszady w zarządzie, które nie pasowały urzędnikom. W centrum zainteresowania znalazł się Sławomir Lachowski (m.in. twórca mBanku), powołany na prezesa FM Banku PBP. Spór był m.in. o sposób jego zatrudnienia. Zamiast na umowę o pracę, zastosowano kontrakt.

Mimo zmiany formy zatrudnienia i ograniczenia kompetencji rady nadzorczej, KNF nie wycofała swoich zaleceń o wyjściu funduszu Abris z akcjonariatu banku. Wciąż bowiem w fotelu prezesa zasiadał Lachowski.

Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie uznał, że nie były to wystarczające powody do wywłaszczenia inwestora z akcji FM Bank PBP bez odszkodowania i KNF naruszyła umowę międzynarodową pomiędzy Rządem RP a Rządem Królestwa Belgii i Rządem Wielkiego Księstwa Luksemburga w sprawie popierania i wzajemnej ochrony inwestycji (Abris ma bowiem tam siedzibę).

Co ciekawe, ostatecznie KNF uchyliła swoją decyzję o wywłaszczeniu, ale było to już po fakcie sprzedaży banku.

wiadomości
gospodarka
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(143)
WYRÓŻNIONE
Przybłędy i S...
8 lat temu
Hehehe a to dopiero początek. Takich spraw o łamanie prawa i umów będzie znacznie więcej.
wolny
8 lat temu
KNF uchyliła swoją decyzję o wywłaszczeniu po fakcie sprzedaży banku. Fajnie. Bagno.
sPOsób
8 lat temu
Wygląda na to, ze była to bardzo dobrze przygotowana międzynarodowa banksterska manipulacja we współpracy z wysoko postawionymi rezydentami zainstalowanymi w Polsce do kolejnego wyprowadzenia ogromnej kwoty z Polski !
...
Następna strona

© 2025 WIRTUALNA POLSKA MEDIA S.A.

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.