Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Zakaz handlu w niedzielę od godz. 21 w sobotę. Związkowcy chcą zmian godzin pracy Biedronki

201
Podziel się:

Wszystkie Biedronki otwarte w piątki i soboty tylko do 21 – takie żądania stawiają sieci dyskontów związkowcy z Solidarności. Co jeśli Biedronka nie zmieni godzin? Solidarność grozi strajkiem. Sieć tłumaczy jednak, że Polacy lubią kupować wieczorem i zdania nie

Biedronka tylko do 21? Związkowcy chcą rozszerzyć zakaz handlu na sobotę
Biedronka tylko do 21? Związkowcy chcą rozszerzyć zakaz handlu na sobotę (East News/Artur Szczepanski/REPORTER)

Wszystkie Biedronki otwarte w piątki i soboty tylko do 21 – takie żądania stawiają sieci dyskontów związkowcy z "Solidarności", wynika z informacji money.pl. Grożą przy tym strajkiem. Sieć tłumaczy jednak, że Polacy lubią kupować wieczorem.

Money.pl dotarł do dokumentu z negocjacji związkowców "Solidarności" z Biedronką. Jak już pisaliśmy, organizacja pracowników weszła w spór zbiorowy z siecią sklepów. Tym razem związkowcy nie mają postulatów podwyżek dla wszystkich zatrudnionych, ale głównie poprawy warunków pracy.

Wśród postulatów jest m.in. zwiększenie liczby pracowników czy większa liczba ochroniarzy. Kluczową i najciekawszą sprawą jest próba wymuszenia na Biedronce zamykania wszystkich sklepów o jednej godzinie.

W dokumencie czytamy o "żądaniu strony związkowej ograniczenia godzin otwarcia sklepów w dni poprzedzające niedziele i święta (...) oraz niektóre inne dni do godziny 21 ze względu na nieuzasadnione obiektywnymi potrzebami pracodawcy wydłużenie godzin otwarcia placówek".

To oznaczałoby, że zakaz handlu w niedzielę w Biedronce obowiązywałby już w sobotę. Informacje, do których dotarł money.pl, potwierdza szef handlowej "Solidarności".

- Chcemy żeby sklepy zamykały się w sobotę o rozsądnej godzinie, czyli o 21. Dziś, jeśli sklepy są zamykane w soboty o 23, to pracownicy wychodzą do domu o północy. W mniejszych miejscowościach o tej porze nie funkcjonuje już żadna komunikacja - argumentuje Alfred Bujara.

Pomysł, by zamykać sklepy o 21 w piątki i soboty jest jednak dość oryginalny. Większość sieci właśnie ze względu na zakaz handlu wydłużyła godziny pracy. W tym gronie są: Lidl, Piotr i Paweł, Carrefour czy Netto. Powód? Wielu klientów przypomina sobie w ostatniej chwili o zakupach.

Biedronka nie ma stałej godziny zamknięć sklepów. Są placówki, gdzie w sobotę ostatni klient obsługiwany jest o godz. 21 (nieliczne), ale i takie gdzie kasjerzy pracują do 22 (większość) lub do 23. Wszystko zależy od lokalizacji.

Zobacz także: Zakaz handlu w niedzielę. Kto może stanąć za ladą

- Godziny otwarcia sklepów sieci Biedronka zależą od analizy wielu czynników związanych z lokalnymi rynkami i konkretnymi lokalizacjami. Najważniejszym z nich są zawsze oczekiwania naszych klientów, które regularnie badamy – przekazało nam biuro prasowe sieci.

Jak udało nam się ustalić, średnio po godzinie 21 w sobotę Biedronka obsługuje ok. 120 tys. klientów. To mniej więcej tylu Polaków, ilu mieszka w Płocku czy Elblągu. Związkowcy twierdzą jednak, że sklepy świecą wtedy pustkami, a sieć wydłużając godziny pracy... działa złośliwie.

- Moim zdaniem to jest działanie złośliwe ze strony Biedronki. Wydłużenie godzin pracy do 23 ma zniechęcić pracowników do popierania ograniczenia handlu w niedziele. O tej porze w soboty już naprawdę prawie nikt nie robi zakupów - przekonuje Alfred Bujara.

Szef handlowej "Solidarności" twierdzi też, że w Europie nie ma krajów, gdzie markety i dyskonty byłyby czynne do 23. - To nie jest normalne – dodaje.

W Polsce Bujara podaje też przykład Carrefoura. Jego zdaniem pracownicy mogą tam odmówić pracy w nocy, a ci którzy się na nią zdecydują, mają specjalny dodatek oraz zapewniony powrót do domu na koszt pracodawcy.

Co na to Biedronka? Sieć poinformowała nas, że podjęła decyzję o przyznaniu dodatku w wysokości 50 zł dla osób pracujących w godzinach nocnych z niedzieli na poniedziałek. - Korzysta z niego każdego miesiąca ok. 5 tys. pracowników naszej sieci – głosi stanowisko dyskontu.

Co, jeśli sieć nie ugnie się pod żądaniami związkowców? Szef "Solidarności" w Biedronce Piotr Adamczak odmawia nam komentarza. Jak twierdzi, w trakcie sporu zbiorowego rozmów z mediami zakazuje mu prawo. Sam spór to jednak etap wstępny do strajku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(201)
Ab
5 lata temu
Głupota, nawet na zachodzie ( Niemcy) kaufland otwarty jest w sobotę do 24:00, Lidl, Rewe, Real do 22:00 albo 23:00 w zależności od dzielnicy
Garnek
5 lata temu
Chce kupować w niedzielę, piątki i soboty wieczorami. Jeśli Polacy nie chcą w tym czasie pracować, to należy zatrudnić obcokrajowców.
Garnek
5 lata temu
Chce kupować w niedzielę, piątki i soboty wieczorami. Jeśli Polacy nie chcą w tym czasie pracować, należy zatrudnić obcokrajowców.
Johnyy3palce
5 lata temu
Jesteśmy durnym narodem !!!! Jakoś np.Niemcy potrafią się zorganizować w Sobotę zakupy max do 14 i do widzenia Niestety my jesteśmy głupim zachłannym i niezorganizowanym narodem!!!!!
Robert
5 lata temu
Dobrze że jeszcze mamy tą Solidarność, bo wszyscy tyrali byśmu od rana do wieczora ,za miskę ryżu !! Ludzie tak nie można wszyscy chcemy żyć godnie , odpoczywać i spędzać czas z najbliższymi !! Gdyby Solidarność za komuny nie walczyła o prawa pracownicze ,to WSZYSCY co tak negatywnie się wypowiadaja, też teraz by zasuwali w niedzielę i sobotę od rana do wieczora !!! Więc niech się trochę zastanowią nad tymi głupotami co wypisują !!!
...
Następna strona