Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inwestorzy stracili wiarę w CCC. Malejąca sprzedaż i problemy w Niemczech

326
Podziel się:

W 2017 roku wyniki CCC były wyśmienite - producent obuwia zarobił pięć razy więcej niż rok wcześniej. Ale w 2018 roku gwiazda gospodarki traci blask. W pierwszym kwartale zanotowała 144 mln straty, a kurs spółki nurkuje. CCC optymizmu nie traci. - Winna jest pogoda i niezrozumienie inwestorów - słyszymy.

CCC zmienia strategię, przejmuje konkurencyjne firmy. Ale rynek średnio to rozumie
CCC zmienia strategię, przejmuje konkurencyjne firmy. Ale rynek średnio to rozumie (Mateusz Madejski)

W 2017 roku wyniki CCC były wyśmienite, ale w 2018 roku gwiazda gospodarki traci blask. W pierwszym kwartale miała 144 mln straty, a kurs spółki nurkuje. CCC optymizmu nie traci. - Winna jest pogoda i niezrozumienie - słyszymy.

W 2017 roku wyniki CCC były wyśmienite - producent obuwia zarobił pięć razy więcej niż rok wcześniej. Początek 2018 r. roku nie był już jednak dla CCC S.A. udany. Spółka zanotowała najgorszy kwartał w historii.Choć sprzedała obuwie za 700 mln zł, to była 144 mln pod kreską.
Cena akcji na giełdzie przez pół roku, od lutego do lipca 2018, zmalała o ponad 31 proc. Kolejna negatywna wiadomość dla CCC nadeszła na początku lipca. Agencja EuroRating poinformowała, że obniżyła spółce perspektywę ratingu kredytowego. Co się dzieje z firmą, która była do niedawna uznawana za jedną z najbardziej dynamicznych i najlepiej zarządzanych w Polsce?

Zimny marzec zamroził zyski CCC S.A.

Czemu pierwszy kwartał roku był taki słaby? CCC ma odpowiedź - zimny marzec. - Styczeń i luty zwykle nie są w tej branży łatwe, ale największe problemy mieliśmy przez wyjątkowo zimny marzec. Przez pogodę po prostu ludzie nie kupowali lżejszego obuwia, które tradycyjnie trafiło wtedy na półki w ramach kolekcji wiosennej - mówi money.pl Bartłomiej Piekarski, IR manager CCC S.A.

Analitycy giełdowi są w stanie się z tym zgodzić. - Trzeba pamiętać o sezonowości w tym biznesie, początek roku to sezon wyprzedaży, a w marcu mieliśmy także negatywny wpływ pogody, który spowodował późny start sprzedaży kolekcji wiosennej. Wpływ pogody był widoczny w całej branży - opowiada money.pl Michał Bugajski z Ipopema Securities.

Zobacz także: Rubik o kampanii CCC. Zobacz wideo:

CCC ma pewność, że będzie lepiej. - Można powiedzieć że straciliśmy ten kwartał, ale jesteśmy przekonani, że straty są do odrobienia w kolejnych - mówi Piekarski. - Sądzę, że już po pierwszym półroczu spółka będzie znów zyskowna - wtóruje mu Bugajski.

Inwestorzy giełdowi jakoś przekonani jednak nie są. Kurs CCC nie chce rosnąć, mimo imponujących przejęć spółki. Pod koniec maja spółka przejęła słynnego szwajcarskiego producenta butów Karl Voegele AG, a w lipcu -internetowy sklep DeeZee.

**CCC nie chce już tyle sprzedawać, a rynek tego nie rozumie**

CCC nie ukrywa, że ma kłopoty. Tyle że nie rozumie przez to spadającej sprzedaży. Ba, uważa, że to element planu. - W zeszłym roku sprzedaż rosła nam fantastycznie, szybko zdobywaliśmy udziały w rynku, choć odbywało się to niestety kosztem marży. W tym roku natomiast zdecydowaliśmy się popracować nad rentownością. Nie wszyscy inwestorzy jednak w to wierzą, co rozumiemy, jako że pełne wyniki finansowe publikujemy kwartalnie, miesięcznie tylko dane sprzedażowe - mówi Piekarski.

Można wyczuć, że spółka uważa się trochę za ofiarę własnego sukcesu. Skoro w 2017 sprzedaż tak rosła, to inwestorzy spodziewali się kontynuacji tego sukcesu. Ale CCC twierdzi, że nie można ciągle żyć z niskiej marży, nie można też tyle inwestować w promocję, co w ostatnich latach. Sieć przyznaje na przykład, że nie wysyła już tylu SMS-ów do klientów, co w 2017 roku. - CCC przestało już tyle inwestować w działania promocyjne, co w zeszłym roku, stąd też niższa dynamika sprzedaży rok do roku w ostatnich miesiącach - mówi Piotr Bogusz z Domu Inwestycyjnego mBanku.

- Rynek bardzo przyzwyczaił się do rosnącej co miesiąc o kilkadziesiąt procent sprzedaży. Rozwijamy się w tym roku w inny sposób i czekamy na efekty - mówi Piekarski.

CCC S.A. sparzona na Niemczech, próbuje podbić Szwajcarię

Mateusz Madejski

CCC ma już blisko tysiąc salonów, w Polsce, Czechach, Słowacji, Niemczech, Austrii, Słowenii, Chorwacji, Węgrzech i w innych krajach - chwali się na stronie internetowej. Choć nie w każdym przypadku jest to historia sukcesu.

Weźmy Niemcy, tam w 2017 spółka otworzyła jedynie dwa sklepy. Nowych na razie nie będzie, chyba że wynika to ze starych umów. I choć niedawno firma otworzyła z wielką pompą salon z prestiżowej części Berlina, to nie ukrywa, że podbój zachodnich sąsiadów się nie udał. Działalność w Niemczech od początku przynosi CCC straty.

- Nie ukrywamy, że na Niemczech się trochę sparzyliśmy. Dlatego nowych inwestycji tam na razie nie będzie, a jeśli się zdarzają, to bardzo selektywne. Za to próbujemy czegoś zupełnie innego - mówi Piekarski.

Czym jest to "coś innego"? To inwestycja w Szwajcarii, nabycie już wymienionej firmy Karl Voegele AG. CCC chce podkreślić, że popełnionych błędów za Odrą w Szwajcarii już nie powtórzy. Dlatego zamiast próbować zaistnieć w kraju z nową marką, przejmują taką z już ugruntowaną pozycją. Ale i z problemami.

- Ta firma ma 100 lat tradycji i 200 sklepów, we w sumie nie tak dużym geograficznie kraju. Ma pewne problemy, które pokrywają się jednak z naszymi najmocniejszymi stronami – przede wszystkim chodzi o łańcuch dostaw i kanał internetowy. Wejście na nowy rynek z partnerem o takiej pozycji, która ma 10 proc. lokalnego rynku i o wspaniałej tradycji, to dla nas coś zupełnie nowego - opowiada Piekarski.

I tego jednak rynek póki co nie rozumie. - Trzeba przyznać, że rynek na razie nie docenił tego tak, jak oczekiwaliśmy. Liczymy jednak, że niebawem będziemy mogli pokazać wymierne pozytywne efekty tego partnerstwa - mówi Bartłomiej Piekarski.

Michał Bugajski z Ipopema Securities jest przekonany, że szwajcarskie przejęcie pozwoli CCC nabyć nieco know-how. Ale ma dla spółki inne rady. - Aby poprawić zyskowność, spółce na pewno pomogłaby wyższa sprzedaż, praca nad ofertą, uruchomienie własnego sklepu internetowego pod marką CCC, a także oszczędności na kosztach operacyjnych - mówi.

* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(326)
serr
4 lata temu
ccc to ma takie produkty ze szkoda gadac, te ich butki rozlatuja sie po kilku miesiacach, procesy reklamacyjne to juz nie powiem dramat, kiedys kupilem pare butow doslownie po kilku miesiacach noszenia w podeszwach zrobily sie dziury, z reklamacja byl klopot probowali mi wmowic jakas wine butow nie odebralem i czekalem na kase, w koncu laskawie zaprosili mnie do salonu i oddali kasiore
były klient
5 lata temu
Ile razy można się naciac na szajs? Wszystko co tam kupiliśmy wyladowalo w koszu po kilku probach uzycia. Nawet buty marki Lasocki. Ten sklep jest nastawiony na to, ze co pare tygodni klient przyjdzie, kupi buty, pochodzi chwile, wywali je i przyjdzie po nowe. I jeśli kupi u nich w ciągu roku 20 par butow i tak każdego roku, to wtedy odnoszą sukcesy.
Kierownik
6 lat temu
Szkoda, że nie piszą o zarobkach pracowników. Ludzie odchodzą, w tym kierownicy, bo od początku 2018, praktycznie nie widzieli premii. Kierownicy i zastępcy zarabiają troszkę, troszkę więcej niż w innych sklepach zwykli pracownicy! Z tego co wiem, to wiele kierowników i zastępców są na skraju załamania finansowego, planują odejść. Od 2018 r, premie są liczone na porównywalnych z 2017r. Jest to bardzo niesprawiedliwe bo doszły niedziele niehandlowe i ogólnie sprzedaż spadła, te "porównywalne" nie są zmniejszone nawet troszkę, przez co, jest nierealne dobicie do 100% i ponad, aby była premia. Praca po 12 godzin jest bardzo ciężka na takim salonie a zarobki nie adekwatne do wykonywanych zadań, ciekawe kiedy "CCC" się obudzi i zacznie dbać finansowo o swoich pracowników.....może wtedy, kiedy zabraknie "rąk" do pracy?
Mam swoje zda...
6 lat temu
Większość komentarzy które przeczytałam brzmią " badziew" "chińszczyzna" "nigdy już tam nie kupie" wielu jest takich którzy tak mówią a co najlepsze i tak wracają i tak kupują spotykam się z takimi sytuacjami i śmiać mi się chce... sama kupuję tam buty i chodzę w nich po 4 lata a moje dziecko jak wyrośnie to buty nadają się jeszcze na sprzedaż w takim dobrym są stanie. Jeśli ktoś ma jedną para obuwia i ja dewastuje to nic dziwnego, że buty po miesiącu mają zdartą podeszwę albo dziury.... nie mówię tu o przypadkach gdzie but faktycznie się rozpada z winy "producenta" z wady materiałowo-konstrukcyjnej. Pojawił się komentarz o karcie klubu CCC "dręczą smsami" ha ha ha ha to zrezygnuj z Klubu da się... śmiech na sali tylko jak się zdarzy tydzień bez promocji to klienci biedni zniesmaczeni "jak to nie ma już promocji", "poczekam pewnie za tydzień będzie następna" " kiedy będzie promocja na sandał / torebki" jak tylko jest promocja to ludzi tyle jak by za darmo dawali po 2-3-4 pary się bierze bo tanio, chodzą, grzebią przebierają i nawet po sobie pudełka nie umie odłożyć ...ech. Jak tylko klient usłyszy, że buty które kupuje będą tanień o 40% to na momencie biegnie do kasy założyć kartę Klubu (oczywiście nie wszyscy ale WIĘKSZOŚĆ) A co do spadku zysku to chodzi o to że pogoda nie dopisała na początku roku a nie klient. Jak jest zimno i śnieg po pachy to ludzie nie kupią półbuta a w sklepach już było lżejsze obuwie. Pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników marki CCC
Nigdy więcej ...
6 lat temu
Kupiłem buty - 3 tygodnie i się rozpadły. Reklamacja - "rzeczoznawca" buty używane nie zgodnie z przeznaczeniem. No brawo a jak je miałem nosić na uszach czy na rękach? Żonie buty rozpadły się po pierwszym deszczu - finał identycznie jak wyżej. Zakup butów dla córki - wybraliśmy inny sklep, nigdy więcej CCC.
...
Następna strona