Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Pół miliona ton jabłek kupi firma wyznaczona przez rząd. Producenci soków widzieliby to inaczej

138
Podziel się:

W grze są duże pieniądze, bo chodzi o 500 tys. ton jabłek. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydował, że tej interwencji na rynku dokona konkretna, wskazana przez niego firma. Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS), protestuje przeciwko podejmowaniu takich arbitralnych decyzji.

Producenci soków proponowali rządowi przygotowanie interwencyjnego skupu. teraz jednak protestują
Producenci soków proponowali rządowi przygotowanie interwencyjnego skupu. teraz jednak protestują (BOGDAN SARWINSKI/EastNews)

W grze są duże pieniądze, bo chodzi o 500 tys. ton jabłek. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydował, że tej interwencji na rynku dokona konkretna, wskazana przez niego firma. Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS) protestuje przeciwko podejmowaniu takich arbitralnych decyzji.

- Jesteśmy jako branża zdziwieni i zaskoczeni nagłą decyzją ministra rolnictwa i rozwoju wsi na temat skupu 500 tys. ton jabłek z rynku przez wskazaną do tego firmę - napisało Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS) w przesłanym PAP w oświadczeniu.

W dalszej części komunikatu czytamy, że firmy przetwórcze należące do tej organizacji, które stanowią blisko 70 proc. rynku, nie zostały w ogóle poinformowane o tak nadzwyczajnych planach resortu.

Zobacz także: Bezpieczeństwo żywnościowe Polski zagrożone. "Będziemy całkowicie zależni"

KUPS przekonuje, że w związku widoczną już przed sezonem nadpodażą jabłek na rynku proponowała ministrowi współpracę przy zaplanowaniu interwencyjnego skupu z dopłatą rządową. W ocenie KUPS interwencyjny skup w samym środku sezonu może źle wpłynąć na rynek i doprowadzić do dużego zamieszania.

Organizacja zgłasza również zastrzeżenia do samego procesu wyłonienia firmy, która miałby skupu dokonać. "Wielką niewiadomą pozostają dla nas kryteria, według którego został wyłoniony podmiot odpowiedzialny za skup, firma Eskimos S.A.” - napisano w komunikacie.

Całe zamieszanie wywołała czwartkowa decyzja ministra Jana Ardanowskiego, który wychodząc ze spotkania z sadownikami, powiedział o planach resortu, które mają nie pozwolić utrzymać się średniej cenie skupu jabłek na poziomie 10-15 groszy za kilogram jabłek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(138)
figielek
6 lat temu
Do USA niech eksportuja, bo to przecież nasz sojusznik.
byrcyn
6 lat temu
No i dobrze ! Jeśli tylko firma potrafi przerobić lub odsprzedać z zyskiem te jabłka, a nie wywieść cichcem do lasu - to fajnie. Jeśli zaś do lasu, to znaczy, że podatnik dalej pomoże rolnikom, by mogli sobie kupić nowe ciągniki Lamborghini.
Jar
6 lat temu
Najbogatszy rejon w polsce placze bo jablka nie placa,czyzby zapomnieli stan jak jablka placily ? Czemu ma dostawac wsparcie bogata grupa ? Jakie to prawo jak jednym sie pomaga a innym nie ?
Jaroslaw
6 lat temu
Mialem transport i jezdzilem na wschod,Rosja,Ukraina. Padl tamten kierunek i musialem sie przebranzowic. Pytam. Kto rolnikom karze hodowac jablka ? Jak sie nie oplaca to zboze niech sieja. Przejezdzalem w okolicy Grojca,Same bambry
Hjk
6 lat temu
A prezes firmy to znajomy ministra. I żeby żyło się lepiej.
...
Następna strona