Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Państwo zabiera za dużo z naszych pensji. Jeden z powodów emigracji do Irlandii i Wielkiej Brytanii

59
Podziel się:

Rząd liczy na powrót emigrantów. Mogliby zalepić dziury na rynku pracy. Tyle że władza niewiele robi ze swojej strony, by ich zachęcić. Obciążenie płacy daninami jest dużo wyższe niż w bogatszych państwach - podaje OECD w raporcie o Polsce.

Tak dużych podatków od pensji jak w Polsce nie płaci się m.in. w Wielkiej Brytanii
Tak dużych podatków od pensji jak w Polsce nie płaci się m.in. w Wielkiej Brytanii

Obciążenia pracy podatkami mamy wysokie - pokazał raport OECD na bazie danych za 2017 rok. Niby jesteśmy nieco poniżej średniej wśród krajów należących do organizacji, ale niższe od naszych daniny płacą dużo bogatsi. W Japonii, Wielkiej Brytanii, USA, Irlandii, czy Szwajcarii pracownik dostaje większy procent swojej wypłaty na rękę niż w Polsce.

Mniej zarabiamy, a rząd chce od nas więcej za swoje usługi? To tak jakby obciążyć paliwa jeszcze większymi podatkami, nie dbając o to, czy nas jeszcze będzie na nie stać.

OECD wyliczyła, że na pensję przeciętnego Polaka nakładane jest średnio 35,6 proc. podatku dochodowego i ubezpieczeń społecznych (tzw. klin podatkowy - tax wedge), płaconych zarówno przez pracodawcę, jak i samego pracownika. Dla przeciętnej pensji na umowie o pracę jest to nawet 41 proc., ale nie wszyscy przecież pracują na umowach o pracę - stąd dane OECD prezentują nieco niższy procent.

Zobacz także: Zobacz też: Chcesz pojechać do pracy? Sprawdź gdzie zarobisz najwięcej

Obciążenie pracy podatkiem mamy podobne jak w przebogatej Norwegii i również zamożnej Islandii. Jesteśmy tylko lekko poniżej średniej dla OECD - organizacji grupującej kraje najbardziej rozwinięte.

Najmniejsze obciążenia pracy daninami publicznymi są w Chile, Nowej Zelandii i Meksyku. Mniej niż w Polsce oddają ze swoich pensji m.in.: Szwajcarzy, południowi Koreańczycy, Irlandczycy, Australijczycy, Izraelczycy, Brytyjczycy, Kanadyjczycy, Amerykanie czy Japończycy.

Dlaczego polscy emigranci kierowali swoje kroki do Wielkiej Brytanii i Irlandii? Bo zarabia się tam więcej. Ale też dlatego zarabia się tam więcej, bo państwo mniej z pensji zabiera.

Nie jest też pocieszający fakt, że w ciągu ostatnich pięciu lat nasze obciążenia podatkowe od pracy wzrosły o 0,12 pkt. proc. (brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku?), podczas gdy średnia dla OECD się praktycznie nie zmieniła. W cięciu danin od pracy brylowali Węgrzy (spadły o 2,1 proc. pensji) oraz Luksemburczycy i Finowie. Z zastrzeżeniem, że podatki nakładane na pracę są tam dużo wyższe niż w Polsce.

Rząd słabo zachęca emigrantów

Ponad dwa i pół miliona Polaków jest na emigracji. Pracują w krajach, w których zarobią dużo więcej niż w ojczyźnie. Co więcej, mimo poprawy sytuacji w kraju wyjazd wciąż rozważa drugie tyle rodaków, z czego 280 tys. myśli o przeprowadzce na stałe - wskazywał pół roku temu Work Service.

Niby bezrobocie spadło do rekordowo niskich poziomów. Pensje rosną w tempie realnie (z uwzględnieniem inflacji) 5 proc. rocznie. Pracodawcy zabijają się już o pracownika, szczególnie mniej kwalifikowanego. Jest 500+. A tym jeszcze mało? By znaleźć jakieś przykłady powracających z emigracji, trzeba się nieźle natrudzić.

Wyjaśnienie niechęci do powrotu jest proste. Zamiast usłużnie odnosić się do pracodawcy, który zapłaci mniej niż 2 tys. zł, wielu woli pracodawcę, który zapłaci trzy razy więcej w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, czy Niemczech. To płaca decyduje.

Tak się złożyło, że jest sprawa, którą bezpośrednio rząd mógłby zmienić, by decyzję o powrocie ułatwić. To podatki dochodowe od osób fizycznych. Te - mimo dobrej sytuacji budżetu - pozostają bez zmian.

Wprowadzono co prawda kwotę wolną od podatku 8 tys. zł, ale zrobiono to w taki sposób, że objęła realnie chyba tylko studentów, którzy pracują dwa miesiące w roku. To mało zachęcające dla emigrantów, którzy liczą na wyższe zarobki przy pracy regularnej. Zalepienie dziury VAT nie przekłada się na obniżki innych podatków, a rząd celuje tylko w programach rozdawniczych.

Czy to są metody, które przyciągną emigrantów. Należy wątpić. Tu główną rolę gra wysokość i pewność zarobków. A obniżka podatku dochodowego, dla tych, którzy zarabiają średnio w roku poniżej tysiąca złotych nie zmienia sytuacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

podatki
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(59)
rafael
6 lat temu
coz za rzekomo intelektualne wydaliny,w sprawie emigracji milionow polakow z polski. w polsce nie da sie zyc,a ci co tam zyja ,udaja ze zyja,i sa wrakami ludzi. zatracili czlowieczenstwo i nie wiedza ze mozna zyc jak czlowiek. wiedza o tym polacy ,co z polski wyjechali i zyli wiele lat w swiecie cywilizowanym,dlatego powrot do polski jest dla nich przeklenstwem,a potem zycie a raczej wegetacja w polsce jest pieklem. nie kazdego stac po powrocie do polski na ponowny wyjazd,i nawet nie ma gdzie, bo np Anglia czysci swo kraj z polakow,zas inne kraje Uni niebawem pojda w slady Angli, i slusznie. powrot do polski to jak samobojstwo,bo przeciez te miliony polakow zawdzieczaja zycie krajom ktore ich przyjely, gdy przed laty z polski musieli wyjechac. jest to chyba oczywista oczywistosc dla kazdego kto z polski musial wyjechac,zas ci co w polsce zostali i nigdy za granica nie zyli ,pozostana do konca zycia ze swoja ograniczona swiadomoscia ze zyja.
Tomek
6 lat temu
Panie Jacku, sugeruje Pan, że ludzie wyjeżdżają do UK / nie chcą wracać, ponieważ podatki są tam o 5% niższe, a potem informuje Pan, że ludzie wyjeżdżają bo zarabiają 3 razy więcej. Mój wniosek z tego, podatek nie ma tu znaczenia, bo dysproporcja w zarobkach jest wielka niezależna od niego, a artykuł jest tendencyjny i obraża inteligencję. Pozdrawiam.
Magus
6 lat temu
Faktycznie, 5% robi różnicę (PL/UK) Nie podatki, tylko płaca minimalna. Za godzinę na minimalnej płacy (7,83) w UK kupujesz min 5 litrów paliwa. Resztę sobie sam policz. Oczywiście, że Ci którzy rzucili się na Londyn bez języka a zostawili rodziny w Polsce, szybko zdają sobie sprawę, że tak się nie da. Ceny nieruchomości powalają. Przy wyśrubowanych opłatach za wynajem ciężko odłożyć na coś własnego, co jest drugą bolączką. Z dobrym językiem i jeszcze jakimkolwiek wykształceniem możesz spokojnie planować przyszłość. Tym co dopiero planują stawiać pierwsze kroki, polecam na początek skupiska z daleka od Londynu. Przy płacy minimalnej a opłatach dużo mniejszych da się zacząć.
Gosia
6 lat temu
Dodała bym jeszcze kolejny powód,przepisy które są tak niejasne że można je interpretować na różny sposób. A co za tym idzie mogą pogrążyć każdego kto chciałby rozwijać biznes w kraju. Ten brak pewności jutra,robienie przez wszelkie kontrole z człowieka kombinatora i przestępce niestety dyskwalifikuja Polskę jako dobre miejsce do pracy i życia.
polak maly
6 lat temu
Podatki w Polsce z pewnoscia nizsze nie beda.Beda rosly.Podstawowa rzecza ktora Polska powinna zrobic to zrownowazyc budzet i zapomniec o zwiekszaniu zadluzenia.
...
Następna strona