Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Izabela Trzaska
|

Kongres PiS. Dlaczego zabrakło przemówienia Szydło?

265
Podziel się:

- Wicepremier Mateusz Morawiecki wystąpił na kongresie PiS, ponieważ jest osobą odpowiedzialną za gospodarkę, a główne wystąpienie polityczne było tylko jedno i wygłosił je prezes Jarosław Kaczyński - mówi europoseł PiS Ryszard Czarnecki, pytany o brak przemówienia premier Beaty Szydło na kongresie.

Kongres PiS. Dlaczego zabrakło przemówienia Szydło?
(WP)

Zaprzeczył jednocześnie, że słabnie pozycja koordynatora służb Mariusza Kamińskiego.

Czarnecki był w poniedziałek w Radiu Zet pytany, dlaczego podczas sobotniego kongresu PiS nie było wystąpienia premier Beaty Szydło, natomiast wystąpił wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

- Na kongresie PiS było jedno przemówienie polityczne, oczywiście prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jedno przemówienie gospodarcze, oczywiście wicepremiera odpowiedzialnego za gospodarkę Mateusza Morawieckiego, a potem przemawiali nasi sojusznicy, czyli pan premier Jarosław Gowin (Polska razem) i pan minister Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska) - tłumaczył Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

Zobacz także: Mateusz Morawiecki o nierównościach społecznych

Ponieważ przemówienie polityczne, dodał, wygłosił prezes, premier nie zabierała głosu. - Mateusz Morawiecki jest bardzo ważną osobą, odpowiedzialną za polską gospodarkę, dlatego wystąpił na kongresie - zaznaczył.

Czarnecki podkreślił jednocześnie, że Beata Szydło jest Prezesem Rady Ministrów jednego z pięciu krajów europejskich "i dalej będzie". Dodał zarazem, że w PiS "numerem jeden był, jest i będzie Jarosław Kaczyński". - To widać, słychać i czuć - mówił.

Dopytywany, czy nie jest tak, że numerem dwa jest coraz bardziej Morawiecki, Czarnecki odpowiedział: "- Nie gram w totolotka, więc zostawmy te numery.

Pytany, czy szef MSWiA Mariusz Błaszczak miałby przejąć kontrolę nad służbami specjalnymi kosztem Mariusza Kamińskiego, bo taki wniosek można by wyciągać z przemówienia prezesa Kaczyńskiego, Czarnecki wyjaśnił, że Błaszczak odpowiada i ma dalej odpowiadać za służby, ale mundurowe. - Nie ma żadnych antagonizmów między ministrami Mariuszami - podkreślił europoseł PiS.

Porównanie Mariusza Kamińskiego do Maximiliana Robespierre'a w wystąpieniu prezesa wynikało z tego, że koordynator służb jest, według Jarosława Kaczyńskiego, tak samo nieprzekupny i ideowy jak przywódca Rewolucji Francuskiej - ocenił Czarnecki.

- Chociaż Jose Ortega y Gasset pisał kiedyś, że każdy czytelnik czyta to, co tak naprawdę chce przeczytać i więcej się doczytuje, niż pisarz napisał, a każdy pisarz chce przekazać więcej, niż czytelnik jest w stanie odebrać. Więc być może tak z tą myślą prezesa jest - powiedział europoseł.

Zapewnił zarazem, że gilotyna nad głową ministra Mariusza Kamińskiego nie wisi. - Wręcz przeciwnie, wisi nad głowami tych, którzy chcą korumpować i tymi, którzy chcą dać się skorumpować - przekonywał.

Natomiast nawiązanie przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego do kwestii reparacji wojennych do Niemiec Czarnecki nazwał "kartą w rękawie". Dodał, że "nie można wykluczyć", iż Polska będzie nią grała.

"We wtorek, koło południa"

- Nic nowego pod słońcem, rok temu też tak nie było - tak rzecznik prasowy prezydenta Krzysztof Łapiński odniósł się do tego, że premier Beata Szydło nie zabrała głosu na sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości.

- Myślę, że pani premier ma wiele rzeczy ważnych do powiedzenia, także wobec swoich ministrów i mówi to, co tydzień na Radzie Ministrów. I to jest to gremium, gdzie pani premier najczęściej komunikuje się ze swoimi ministrami, czyli co tydzień, we wtorek, koło południa - zaznaczył minister w radiu Tok FM.

Łapiński zapytany o zmiany w rządzie, powiedział, że nie wiadomo, czy takie zmiany będą. - Listopad to jest dwulecie rządu. To zawsze jest okazja do podsumowania. Pewnie każdy z ministrów będzie w jakiś sposób rozliczany, co dokonał, czego nie dokonał i będzie oceniany - mówił rzecznik prasowy prezydenta.

Minister był też pytany jak rozumie słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na kongresie o "złogach w MSZ". - Tak jak literalnie to padło, że są jakieś zastrzeżenia do polityki kadrowej - odpowiedział.

- Chyba nie jest to tajemnicą, że prezes Kaczyński wskazywał, że chodzi o pewne kwestie kadrowe związane z tym, że jest wiele osób, które są niekompetentne, nieuczciwe - tak zostało to potem powiedziane w kolejnym zdaniu - które nie powinny pracować w MSZ - dodał.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(265)
zkz
6 lat temu
zabrakło przemówienia Szydło, bo wiedzą ,że kłamie.
jkjj
7 lat temu
Dla synów to pewno było bardzo smutne. Wszyscy patrzą na niemą premier. Poseł mówi za wszystkich.
dn
7 lat temu
Czarnecki nic nie robi w PE, tylko siedzi i pierdzi w stołek. Żadnego pożytku dla Polski.
pisognoje
7 lat temu
Nie miała ściągania od kaczej pokraki
Harry
7 lat temu
machałowe gnoje już w sobotę zwiastowały koniec premierostwa Beaty Szydło. A tu klops, UBywatele !
...
Następna strona