Prawie 35 proc. zatrudnionych w branży gastronomicznej pracuje nielegalnie. W większości są to pracownicy sezonowi. Krótki okres zatrudnienia i duża rotacja to tylko niektóre z czynników motywujących do nierejestrowania takiej pracy - tak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Sedlak & Sedlak.
Badanie przeprowadzono wśród pracowników gastronomii w jednym z miast wojewódzkich. Co ciekawe okazało się, że niechęć do podpisywania formalnych zobowiązań nie zawsze jest domeną pracodawcy. Ponad połowa zatrudnionych w szarej strefie jest zadowolona z braku umowy i nie chciałaby tego zmieniać.
Dlaczego? Jako główny powód osoby te podają brak zobowiązań i możliwość zmiany pracy w każdej chwili. Większość pracowników gastronomii stanowią studenci, dla których jest to praca dorywcza. W związku z tym ważniejsza od formalnej umowy jest możliwość szybkiego jej porzucenia.
Najuczciwsi okazują się być właściciele barów typu fast-food. Zatrudnianie _ na czarno _ w przypadku tych lokali zdarza się sporadycznie, prawdopodobnie z uwagi na wielkość tego typu barów. Są to bardzo małe całoroczne lokale, w których pracują zwykle 2-3 osoby. Stanowią one przeważnie stały personel, więc właściciele nie mają oporów przed ich zarejestrowaniem.
Najbardziej _ oszczędni _ w zawieraniu umów są natomiast właściciele pubów i restauracji. Głównie takich, które w trakcie sezonu zwiększają działalność poprzez otwarcie części lokalu zamkniętych przez resztę roku (np. ogródków).
Może się wydawać, że nielegalne zatrudnienie wiąże się z lepszymi zarobkami. Z badania wynika jednak, że praca bez umowy w sektorze gastronomicznym wcale nie gwarantuje wyższych dochodów.
Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że bez umowy pracują przeważnie nowi i sezonowi pracownicy, którzy dostają mniejsze stawki niż ich starsi stażem koledzy. Przykładowo barman z umowa zarabia średnio 7,6 zł/godz. Bez umowy - 7 zł za godz. W przypadku kelnera różnica jest jeszcze większa - 5,4 zł/godz wobec 4,2 zł.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
Odkażanka przebojem szarej strefy. Budżet traci 1 mld zł Takie straty generuje handel nielegalnym alkoholem. | |
Szara strefa wspomoże wzrost PKB w statystykach Główny Urząd Statystyczny zacznie zaliczać do PKB wartość nielegalnej produkcji. |