Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Pensje pracowników rosną szybciej niż wydajność pracy. Wielu firm na to nie stać

154
Podziel się:

Płace rosną. W przemyśle, po uwzględnieniu inflacji, nawet o 6,5 proc. Jednak podwyżki w wielu firmach oznaczają problemy.

Przeciętna wysokość wynagrodzenia w Polsce w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób wyniosła w sierpniu 4 492,63 zł brutto
Przeciętna wysokość wynagrodzenia w Polsce w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób wyniosła w sierpniu 4 492,63 zł brutto (TADEUSZ KONIARZ/REPORTER)

Dlaczego? Bo wraz z nimi nie poszła w parze efektywność pracy.

Przeciętna wysokość wynagrodzenia w Polsce w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób wyniosła w sierpniu 4 492,63 zł brutto, a więc na rękę niecałe 3 200 zł - informował Główny Urząd Statystyczny.

Jak pisze "Rzeczpospolita", wzrosty płac odczuli również pracownicy w firmach produkujących sprzęt transportowy, w tym również tabor kolejowy. Dzięki wsparciu samorządów mogą liczyć na nowe zamówienia, wyższą produkcję i sprzedaż. Problemem jest efektywność pracy, która nie urosła tak dynamicznie.

Jak wynika z danych GUS – które omawialiśmy w money.pl – do końca sierpnia 2017 roku wydajność pracy w przemyśle, mierzona produkcją sprzedaną na jednego zatrudnionego, wzrosła o zaledwie o 2,9 proc. rok do roku.

Zobacz także: Będziemy pracować krócej. "To jest chore państwo":

- Dla części firm może to oznacza rosnące obciążania. Nie wszystkie potrafią bowiem wystarczająco szybko zwiększyć swoją efektywność, obroty i przychody, aby znaleźć miejsce w swoich budżet na podwyżki – mówi na łamach "Rz" Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP.

Jak pisaliśmy w money.pl, jedną z przyczyn dynamicznego wzrostu średniego poziomu wynagrodzeń jest postępujący spadek bezrobocia. Wielu przedsiębiorców narzeka na trudności ze znalezieniem pracowników i nie chodzi tylko o specjalistów, ale też brakuje rąk do prostych prac, szczególnie jeśli oferowane jest niskie wynagrodzenie.

W sierpniu bez pracy było 7 proc. Polaków, co oznacza minimalny spadek względem lipca, kiedy bezrobocie wynosiło 7,1 proc. W porównaniu do ubiegłego roku zmniejszyło się o 1,4 pkt. proc. Tak nisko nie było od lutego 1991 roku. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście: "Bezrobocie nawet niższe niż wyliczyła Rafalska. Handel ma niedobory pracowników".

Z powodu wizji braku rąk do pracy pracodawcy zostali postawieni pod ścianą. Jeśli nie podniosą płac stracą pracowników, a co za tym idzie ich efektywność jeszcze będzie jeszcze niższa.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(154)
WYRÓŻNIONE
Pracujący
8 lat temu
Problem jest taki iż od 1990 roku do 2015 słyszałem tylko od pracodawców słowa iż jak chcę podwyżkę to na moje miejsce jest 10 chętnych. W miedzy czasie 2,5 mln młodych do 30 roku życia wyjechało na stałe zagranicę . W Polsce brakuje 1 mln ludzi do pracy co uzupełniamy ukraińcami , zatem tych Polaków co brakuje rozwiazało by problem. Dlaczego ci młodzi wyjechali, ano jak słyszeli ze jest 10 chetnych na ich miejsce pracy to zaryzykowali i ułożyli sobie zycie na nowo. Zatem jak mawiali pracodawcy przez 25 lat decyduje prawo popytu i podaży . dzisiaj chca tą zasadę zmieniać bo nie chcą być w odwrotnej sytuacji na kolejne 25 lat. Jak człowiek skosztował SZYNKI to nie chce jeść ZWYCZAJNEJ . I tyle.
krzycho
8 lat temu
Wolny rynek. Brakuje pracowników to zamykać firmy które nie stać na podwyżki. Wolny rynek.
stunter
8 lat temu
kogo nie stać? Kto takie bzdury pisze? Bazując nawet na europejskich wskaźnikach niby jesteśmy wydajni na 70% zachodniego pracownika? A dostajemy tylko 30% jego pensji! Co to oznacza? Mogą nawet podnieść pensje nam o 100%, a i tak dalej będziemy niedoszacowani! Więć nie siejcie propagandy! Poza tym skoro jestesmy tak mało wydajni to czemu robotę outsorcowaną z zachodu 1 polak wykonuje tutaj zamiast 4 tam? To pokazuje prawdziwą skalę wyzysku- robimy 4 razy więcej za 4x mniej!
...
Następna strona