Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

W dekadę płace wzrosły o ponad połowę. Przepaść między branżami

272
Podziel się:

Płacowy boom jest w górnictwie, w którym już 10 lat temu płaciło się lepiej niż teraz w przeciętnej firmie.

Przemysł jest jedną z niewielu branż, gdzie przeciętna płaca pokrywa się ze średnią krajową.
Przemysł jest jedną z niewielu branż, gdzie przeciętna płaca pokrywa się ze średnią krajową. (JAKUB ORZECHOWSKI/REPORTER/EAST NEWS)

W najważniejszych branżach wyszczególnianych przez GUS wynagrodzenia nie są na poziomie średniej krajowej, która sięga 4 500 zł brutto. Są często wyraźnie niższe - w okolicach nawet 3 200 zł. Z kolei w kilku branżach kwoty rzędu 6-8 tys. zł nie są niczym nadzwyczajnym. Płacowy boom jest w górnictwie, w którym już 10 lat temu płaciło się lepiej niż teraz w przeciętnej firmie.

Przeciętna wysokość wynagrodzenia w Polsce w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób wyniosła w sierpniu 4 492,63 zł brutto, a więc na rękę niecałe 3 200 zł - informował Główny Urząd Statystyczny dokładnie tydzień temu. Teraz poznaliśmy bardziej szczegółowe dane na temat płac. Okazuje się, że na poziomie średniej krajowej płaci się w niewielu branżach. Typowe zarobki w zależności od zawodu często są albo znacznie poniżej średniej, albo wyraźnie ją przebijają.

Między wynagrodzeniami w naszym kraju jest ogromna przepaść. Ze statystyk GUS wynika, że osoby zatrudniane w ochronie, w HR, przy administrowaniu i obsłudze biur (administrowanie i działalność wspierająca) oraz w gastronomii i w obiektach zbiorowego zakwaterowania (np. hotele) mogą liczyć średnio na 3 200 - 3 300 zł brutto, a więc "na czysto" około 2 350 zł.

Z drugiej strony mamy oczywiście informatyków, ale także dziennikarzy oraz wszelkie zawody związane z działalnością wydawniczą, filmową, muzyczną i telekomunikacyjną. W tej kategorii (informacja i komunikacja) statystyki GUS wskazują na średnio 7 809 zł brutto, co daje 5 500 zł netto.

Paski pielęgniarek. Ile naprawdę zarabiają?

Mamy więc ponad dwukrotne przebicie w porównaniu płac w najlepiej i najgorzej opłacanych branżach. Oczywiście, wartości podawane przez GUS są uśrednione. Mają więc to do siebie, że lekko zawyżają statystyki, tzn. kwota, dla której połowa pracowników zarabia mniej i drugie tyle więcej, czyli tzw. mediana jest w każdym przypadku nieco mniejsza.

Niewiele mniej niż przy komputerze zarabia się pod ziemią. Górnictwo, rozumiane szerzej niż tylko kopalnie węgla (zalicza się do niego też wydobywanie miedzi, ropy naftowej czy gazu ziemnego), może pochwalić się nie tylko jednymi z najwyższych wynagrodzeń, ale też ich najwyższym wzrostem w skali ostatnich 12 miesięcy. Podwyżki są tu rzędu 20 proc. W tym samym czasie średnia krajowa wzrosła o 6,6 proc., co jest i tak najlepszym wynikiem od 10 lat.

Przeciętne wynagrodzenie brutto w branżach wyszczególnianych przez GUS (sierpień 2017)
branża kwota brutto (zł) podwyżki w skali roku
informacja i komunikacja 7809 5,1%
górnictwo i wydobywanie 7433 19,6%
działalność profesjonalna, naukowa i techniczna 6371 2,6%
obsługa nieruchomości 4629 4,7%
przemysł 4559 7,1%
budownictwo 4537 7,5%
średnia 4493 6,6%
handel, naprawa pojazdów 4153 7,6%
transport i gospodarka magazynowa 4117 4,5%
zakwaterowanie i gastronomia 3271 7,3%
administrowanie i działalność wspierająca 3217 8,8%
źródło: GUS

W 10 lat wzrost płac o połowę

Pocieszeniem dla pracowników dwóch najsłabszych branż może być jedynie fakt, że tempo wzrostu płac jest tam regularnie powyżej średniej dla wszystkich przedsiębiorstw. Mowa o podwyżkach na poziomie 7,3 i 8,8 proc. Dla porównania, działalność profesjonalna, naukowa i techniczna - trzecia w rankingu najlepiej wynagradzanych (6371 zł brutto i 4 500 zł netto) - odnotowuje jedynie 2,6-proc. wzrost płac.

Od lat branżą, której płace niemal idealnie pokrywają się ze średnią krajową jest szeroko rozumiany przemysł. Do niego też zalicza się m.in. górnictwo, które zawyża statystyki sektora. Tak było rok, pięć i dziesięć lat temu.

Jak wyglądały płace w tych samych zawodach dekadę temu? Były mniej więcej o połowę niższe. Historyczne statystyki GUS-u pokazują, że przeciętne wynagrodzenia w 2007 roku były na poziomie 2 886 zł brutto. Nie licząc górnictwa, w żadnej branży wtedy nie płaciło się więcej niż teraz w gastronomii czy administrowaniu.

Co z górnictwem? Już dziesięć lat temu średnia płaca wynosiła tam ponad 4 600 zł brutto. Na podstawie danych GUS nie można tego porównać z pensjami informatyków, bo ta branża w statystykach wymieniana jest dopiero od 2009 roku. Od razu od kwoty 5 800 zł brutto.

Warto przy tym zauważyć, że płace w górnictwie mocno zmieniają się w zależności od koniunktury gospodarczej. Tu pensje rosły wyraźnie w latach 2007-2011. Kolejne 4 lata upłynęły pod znakiem spadku i dopiero ten rok przyniósł skokowy przyrost. W innych branżach tendencja jest stała - wzrostowa.

Jak zmieniały się płace na przestrzeni lat?

Rosną płace, spada bezrobocie

Jedną z przyczyn dynamicznego wzrostu średniego poziomu wynagrodzeń jest postępujący spadek bezrobocia. Wielu przedsiębiorców narzeka na trudności ze znalezieniem pracowników i nie chodzi tylko o specjalistów, ale też brakuje rąk do prostych prac, szczególnie jeśli oferowane jest niskie wynagrodzenie.

W sierpniu bez pracy było 7 proc. Polaków, co oznacza minimalny spadek względem lipca, kiedy bezrobocie wynosiło 7,1 proc. W porównaniu do ubiegłego roku zmniejszyło się o 1,4 pkt. proc. Co więcej, tak nisko nie było od lutego 1991 roku. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście: "Bezrobocie nawet niższe niż wyliczyła Rafalska. Handel ma niedobory pracowników".

Szczególne brak rąk do pracy odczuwa branża handlowa. Problemy z niedoborem pracowników zgłaszało we wrześniowych badaniach GUS aż 22,3 proc. firm, zajmujących się handlem detalicznym, podczas gdy rok temu zaledwie 15,2 proc.

W ciągu roku ubyło 210,8 tys. osób, które zgłaszały w urzędach brak możliwości znalezienia zatrudnienia, z czego 199,1 tys. w samym tylko 2017 roku. Powodem nie są już wyjazdy za granicę naszych rodaków, ale przyrost miejsc pracy w kraju. W sektorze przedsiębiorstw zatrudnienie wzrosło o 265 tys. w ciągu roku, z czego o 227 tys. w tym roku.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(272)
ZK590
7 lat temu
DLACZEGO przy takiej średniej ludzie wyjeżdżają i nie zamierzają wracać? Średnia piękna /jak na polską bidę/ bezrobocia nie ma i nikt tego dobrobytu nie kupuje ?
Ramirez
7 lat temu
Dodajmy do tego że realna roczna inflacja to od lat 5 do 6%. Ale pisowscy (i pełowscy) propagandyści wciskają ludziom kit o deflacji.
Ramirez
7 lat temu
Kiedy przestaną kłamać nazywając te kwoty 'średnimi zarobkami', podczas gdy jest to kwota zarobków w grupie tzw przedsiębiorstw, czyli górne 1/3 najlepiej zarabiających. Tak tak, to średnia 5 mln najlepiej zarabiających, bo 10 mln gorzej zarabiających GUS nie wlicza do tej średniej. Są kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyka.
Alik
7 lat temu
Kasjerka w Biedronce - 2 tys, górnik - 8 tys, sędzia TK - 20 tys. Razem 30 tys, średnio 10 tys. Jest się z czego cieszyć.
mati
7 lat temu
super zarabiamy 50 % więcej szkoda że od tego czasu życie wzrosło 100 % jak nie więcej. Janusze biznesu na to pujdą ale ludzie nie są tacy głupi jak myślicie ...
...
Następna strona