Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Poczta Polska podwyższa pensje. Rządowy kontrakt właśnie jest przejadany

24
Podziel się:

Pieniądze, które Poczta Polska ma zainkasować za doręczanie listów z sądów i prokuratur, już poszły na podwyżki pensji – pisze "Gazeta Wyborcza". Kłopot w tym, że przetarg jeszcze nie został rozstrzygnięty.

Poczta Polska podwyższa pensje. Rządowy kontrakt właśnie jest przejadany
(Grzegorz Krzyżewski/REPORTER)

Pieniądze, które Poczta Polska ma zainkasować za doręczanie listów z sądów i prokuratur, już poszły na podwyżki pensji – pisze "Gazeta Wyborcza". Kłopot w tym, że przetarg jeszcze nie został rozstrzygnięty.

Pracownicy Poczty Polskiej dopięli swego. Pocztowa Solidarność wywalczyła podwyżki pensji minimalnych. Od 1 listopada najniższe wynagrodzenie będzie wynosić 2,5 tys. zł – potwierdził operator. To oznacza wyrównanie dla 6,8 tys. pocztowców – pisze "Gazeta Wyborcza”.

Ile będą kosztować podwyżki? Poczta nie chce ujawnić. Jak sugeruje "Wyborcza", dlatego, że wyszłoby wówczas na jaw, że krajowy operator wydaje pieniądze, których de facto nie ma.

Dziennik ostrożnie szacuje, że tylko wyrównanie z pensji minimalnej to grubo 10 mln zł rocznie, zwłaszcza, że wzrost najniższego wynagrodzenia, to również wyższe dodatki stażowe i premia roczna.

Dodatkowo Poczta miała zadeklarować, że jeśli według jej oceny możliwości ekonomiczno-finansowe spółki na to pozwolą, pocztowcy dostaną również jednorazową wypłatę po 20 listopada.

To druga w tym roku podwyżka na poczcie – przypomina "Wyborcza". W wakacje rząd ogłosił, że wynagrodzenia zasadnicze ponad 70 tys. pracowników wzrosną o 172 zł. W rzeczywistości średnio wzrosną one o kwotę rzędu 226 zł brutto. Jak wylicza dziennik, będzie to kosztować Pocztę Polską w sumie ok. 255 mln zł rocznie.

Skąd spółka weźmie na to pieniądze? Zastrzykiem gotówki może być nowa umowa na doręczanie listów z sądów i prokuratur. Przetarg miał być rozstrzygnięty w poprzednim tygodniu, ale decyzja została przeniesiona na 23 października.

Jak sugeruje "Wyborcza", to właśnie Zbigniew Ziobro, szef resortu sprawiedliwości, dokona przelewu, którym Poczta sfinansuje podwyżki. A to oznacza, że złożą się na nie wszyscy podatnicy. W kuluarach mówi się, że kontrakt będzie opiewał na 300 mln zł rocznie.

Kłopot w tym, że tak po prawdzie, to Poczta jeszcze tych pieniędzy nie ma, a ugoda ze związkami daleko wykracza poza możliwości spółki – twierdzi dziennik. Na dodatek uniemożliwi dalsze inwestycje spółki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
Ana
6 lat temu
2.500 brutto....tylek urywa taki zarobek! Taki majatek mozna zarobic a nikt nie chce tam pracowac. Dziwne..
Greta 34
6 lat temu
Proponuję aby ludzie na poczcie za darmo pracowali charytatywnie. Po po co im wynagrodzenie. 2500 brutto no naprawdę olbrzymie pieniądze. Jakieś 1800 do ręki. Dosłownie szaleństwo. Jak się czyta taki artykuł to się nóż w kieszeni człowiekowi otwiera. Poczta nie jest dofinansowywana przez państwo. To jej pracownicy ciężko pracuja na jej dochody i nikogo nie powinno obchodzić skąd weźmie na podwyżki tak jak mnie nie obchodzi z czego jeden z drugim portalem się utrzymuje.
emil
6 lat temu
Czy Wyborcza zawsze się martwi jak dodatkowe pieniądze na podwyżki dla pracowników a nie na konto Agory?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
Garm
6 lat temu
Hehe GW - przez lata przejadała pieniądze z prenumeraty w ministerstwach i reklam kupowanych przez rząd (to słowa Adama Michnika), a teraz poucza innych. PP przynajmniej sama na siebie zarabia, GW bez pomocy państwa jakoś nie daje rady.
Andrzej listo...
6 lat temu
2500 brutto.Niech Prezesi i dyrekcja Poczty Polskiej sama pracuje za te pieniądze.Ja wysiadam z tego pociągu.Andrzej Listonosz.
Greta 34
6 lat temu
Proponuję aby ludzie na poczcie za darmo pracowali charytatywnie. Po po co im wynagrodzenie. 2500 brutto no naprawdę olbrzymie pieniądze. Jakieś 1800 do ręki. Dosłownie szaleństwo. Jak się czyta taki artykuł to się nóż w kieszeni człowiekowi otwiera. Poczta nie jest dofinansowywana przez państwo. To jej pracownicy ciężko pracuja na jej dochody i nikogo nie powinno obchodzić skąd weźmie na podwyżki tak jak mnie nie obchodzi z czego jeden z drugim portalem się utrzymuje.
ANDRZEJ
6 lat temu
Takie pieniądze to płacili 10 lat temu tylko za czasów złodziejskiej Platformy pozabierali wszystkie dodatki i dlatego wypłaty tak dziadosko wyglądały. poprostu przywracają to co było. Ludzie odzyskują godność. Jak by RUDY był premierem to by Poczte zgnoil do reszty bo tak robili ze wszystkimi spółkami skarbu państwa. Transport ciężki też chcieli rozwalić. Największym samochodem na poczcie miał być samochód od kuriera paczkowego. Ale naszczescie w 2015r. władza się zmieniła i teraz ludzie na dole wreszcie odzyskują twarz. Jeszcze troche i przestaniemy być białymi muzynami we własnym kraju.
poczta
6 lat temu
A to ci gazeta wyborcza jak ona wszystko wie jak ona umie dobrze liczyć tylko dlaczego wcześniej się nie interesowała losem pocztowcow np kiedy platforma zabierala z pensji wszystko co tylko można było ukraść szaremu robolowi
...
Następna strona