Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

PPK zostanie wprowadzone pół roku później niż zakładano. Trwają finalne ustalenia

5
Podziel się:

Jeden z głównych pomysłów rządu PiS w sprawie emerytur opóźnia się. Wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych przesunie się przynajmniej o pół roku. Przyznał to szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

Paweł Borys tłumaczy konieczność wprowadzenia PPK demografią
Paweł Borys tłumaczy konieczność wprowadzenia PPK demografią (Andrzej Hulimka)

Jeden z głównych pomysłów rządu PiS dotyczący zmian emerytalnych opóźnia się. Wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych przesunie się przynajmniej o pół roku. Przyznał to szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

Przez wiele miesięcy datą wprowadzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych, jako uzupełnienia systemu emerytalnego, miał być 1 stycznia 2019 r. To jednak niemożliwe z powodu sejmowych wakacji i przedłużających się konsultacji. W trakcie tych ostatnich pomysł PPK był krytykowany nawet przez członków rządu. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że projekt ustawy do Sejmu wpłynie najprawomocniej dopiero pod koniec czerwca przez co nie ma szans, by przepisy weszły w życie zgodnie z założeniami. Termin przesunie się przynajmniej o pół roku.

- Lepiej jednak zrobić to porządnie, niż szybko – zwłaszcza, że PPK ma też odbudować zaufanie do systemu emerytalnego nadszarpnięte przez OFE - przyznał w trakcie spotkania z Pracodawcami RP Paweł Borys. Wcześniej tłumaczył konieczność zwiększenia kwoty potrącanej z kieszeni pracujących, bo de facto tym będą Pracownicze Plany Kapitałowe.

- Sytuacja demograficzna tworzy potrzebę nowych rozwiązań emerytalnych. Najwyższa pora upowszechnić dodatkowe oszczędzanie na emeryturę. Dzisiaj na jednego emeryta pracują 4 osoby, a za 20 lat ta relacja będzie wynosić 1 do 1 - wyjaśnił Borys.

Zobacz także: Zobacz też: Rząd dosypie matkom do emerytury. Marczuk: państwo wynagradza za dużą liczbę dzieci

Jednym z bardziej krytykowanych pomysłów wpisanych do projektu o PPK jest automatyczne zapisywanie wszystkich pracujących na etatach, choć program jest "dobrowolny". Dobrowolność polega na tym, że raz na kilka trzeba poprosić o usunięcie z programu. Okazuje się, że to celowa zagrywka rządku. Paweł Borys wprost przyznał, że "zachowania ludzi cechuje spora inercja, jeśli ktoś jest zapisany do programu, to z dużym prawdopodobieństwem w nim zostanie". Iluzoryczna dobrowolność nie jest jednak polskim wymysłem. Wprowadzono ją także w państwach anglosaskich.

PPK ma przynieść Polakom 6 mld zł oszczędności w 2019, 12 mld zł w 2020 i 15 mld zł w 2021 oraz kolejnych latach. Półroczne opóźnienie spowoduje, że pierwszy rok zamknie się wpływami o połowę niższymi. Więcej o PPK pisaliśmy na łamach money.pl, gdy pojawił się projekt ustawy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(5)
Co?
6 lat temu
Przecież w 2016 na jednego pobierającego świadczenia emerytalne przypadało niespełna 3 pracujących, a teraz nie jest lepiej...
mariusz
6 lat temu
Zamiast martwić się o naszą przyszłość po prostu przestańcie nas okradać na ZUS. Pit VAT akcyzy itp idzie 70% kosztów pracownia na etacie
Gienek z Tych
6 lat temu
Te obniżki wypłat dla nierobów sejmowych to kiełbasa wyborcza Kurdupla.Już te obniżki przeniesione na przyszły rok.
PJB
6 lat temu
A co z inwestycja PFR w Pekao, dziś akcje można kupić dużo taniej, czy jako społeczeństwo nie straciliśmy na tej inwestycji? Czy bank kredytujący zakup będzie zawiązywał rezerwy skoro spadła wartość zabezpieczenia na akcjach?
brys
6 lat temu
jedna wielka sciema, jak wszystko pozostale