Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Projekt nowego Kodeksu pracy do kosza. Beata Mazurek: propozycji Komisji Kodyfikacyjnej nie poprzemy

212
Podziel się:

Komisja nad projektem nowego Kodeksu pracy pracowała od września 2016 roku do marca 2018 r.

- Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy - napisała Beata Mazurek,
- Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy - napisała Beata Mazurek, (Michał Wargin/East News)

Nie będzie rewolucji w zasadach zatrudniania pracowników w Polsce. Kontrowersyjny projekt nowego Kodeksu pracy, który przewidywał wprowadzenie powszechnych umów o pracę, nie znalazł poparcia Prawa i Sprawiedliwości.

"Prawo i Sprawiedliwość nie pracuje nad żadnymi zmianami w kodeksie pracy. Propozycji Komisji Kodyfikacyjnej nie poprzemy" - napisała w czwartek Beata Mazurek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.

Ogłoszona przez przedstawicielkę PiS decyzja oznacza, że cały wysiłek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy przy Radzie Ministrów pójdzie na marne. Komisja nad projektem nowego Kodeksu pracy pracowała od września 2016 roku do marca 2018 r.

Dystansowanie się rządu od efektów pracy Komisji Kodyfikacyjnej było widać od dłuższego czasu, a wymownym sygnałem była nieobecność minister rodziny i pracy Elżbiety Rafalskiej na podsumowaniu prac komisji.

Projekt nowego Kodeksu pracy spotkał się z olbrzymim oporem środowisk biznesowych. Najwięcej kontrowersji wzbudziła propozycja zastąpienia umów cywilnoprawnych umowami o pracę.

Środowiska przedsiębiorców oceniały, że propozycje komisji są szkodliwe nie tylko dla polskich firm, ale także dla samych pracowników. Jak wskazywały, umowa o pracę to nie tylko przywileje, ale też szereg obowiązków: podporządkowanie w zakresie miejsca i czasu pracy, zwierzchnictwo pracodawcy, wykonywania poleceń służbowych czy ograniczenia w zakresie konkurencji.

Zobacz także: Wideo: młodzi od pracy oczekują czegoś innego, niż ich rodzice

Z tego względu propozycje komisji nie podobały się pracownikom kreatywnym i przedstawicielom wolnych zawodów, dla których sztywne ramy pracy etatowej oznaczałyby ograniczenie wolności zawodowej, w szczególności dowolności w zawieraniu umów z różnymi pracodawcami.

Już po zakończeniu prac Komisji Kodyfikacyjnej okazało się, że zwalniane mogłyby być kobiety w ciąży. Możliwość zwolnienia kobiety w ciąży lub osoby w wieku emerytalnym przewidziano w sytuacji, gdy ta będzie zatrudniona na czas zastępstwa lub w przedsiębiorstwie zatrudniającym do 10 pracowników.

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zakończyła prace 14 marca, ale, wbrew oczekiwaniom, nie upubliczniła wyniku swoich prac. Został on przekazany na ręce minister Elżbiety Rafalskiej, która zapowiedziała, że będzie potrzebowała co najmniej miesiąca na zapoznanie się z jego treścią.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(212)
WYRÓŻNIONE
PODATNIK
7 lat temu
To ile Ci członkowie Komisji Kodyfikacyjnej zarobili za pracę którą "wrzucono właśnie do kosza"?
Zgred
7 lat temu
Jak szarak ma coś zrobić i się okazuje, że efekt jego dłuższej pracy się do niczego nie nadaje to trafia na dywanik, a potem sie pakuje i szuka nowej pracy. jak ma szczęście to odchodzi z firmy gdzie dał ciała za porozumieniem stron, a jak nie to często dyscyplinarnie leci na twarz. jak będzie z tymi członkami tej komisji co dwa lata robili i brali kasę za coś co ląduje w koszu ? Ciekawe ile w te dwa lata dodatkowo nagród dostali ?
Spoko
7 lat temu
Jak platfusy wygraja wybory to zobaczycie jaki nam zrobia kodeks pracy. Wszystko tylko nie te małpy z platfusiarni
...
Następna strona