Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Taksówkarze kontra aplikacje. Bitwa o klientów

15
Podziel się:

Firmy przewozowe działają coraz szerzej. Taxify właśnie otwiera się w Poznaniu i to już piąta lokalizacja tej spółki. Rywalizacja toczy się już nie tylko o samochody, ale i jednoślady. A taksówkarze znowu chcą zablokować Warszawę.

Taksówkarze kontra przewoźnicy. Szykuje się kolejny protest
Taksówkarze kontra przewoźnicy. Szykuje się kolejny protest (Jakub Walasek / EastNews)

Poznań jest kolejnym miastem na mapie Taxify. Estońsko-chińska platforma łącząca kierowców z pasażerami rozszerza działalność w naszym kraju. Z powodzeniem działa już w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Trójmieście. Jedna na tym nie koniec.

Największy konkurent Ubera jeszcze w tym roku chce wejść do kolejnych miast w Polsce. A tropem konkurenta, Taxify również chce postawić na wynajem jednośladów. Szykuje się zatem zacięta walka o rynek przewozu osób – informuje „Rzeczpospolita”.

Napierającą siłę przewoźników znowu chcą odeprzeć taksówkarze. Zapowiadają kolejny protest w Warszawie. Ma się odbyć 18 października.

Taxify i Uber radzą sobie coraz lepiej. W największych polskich miastach, według analiz firmy Selectivv, mają już 60-procentowy udział w zamówieniach przewozów przez aplikacje.

Jak mówi szef Taxify w Polsce Alex Kartsel, pasażerowie szukają wygodnych i tanich form transportu.

- Taxify im to ułatwia. Na sukces aplikacji wpływ z pewnością ma również fakt, iż pobieramy od kierowców najniższą prowizję na rynku – mówi Kartsel w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Aplikacja powstała w 2013 r. w Estonii, stworzył ją Markus Villig. Aktualnie obsługuje ponad 15 mln pasażerów, głównie w Europie, ale również w Afryce. Kasę w startup pompują światowi giganci, jak niemiecki Daimler, czy chiński Didi. Wartość rynkowa Taxify wyceniana jest już na ponad 1 mld dol. Dla porównania amerykański Uber wyceniany jest na grubo ponad 60 mld dol.

Ofensywa z licencją na przewóz

Jednak walce Uber kontra Taxify o rynek przewozów zamawianych przez aplikację nie zamierzają biernie przyglądać się taksówkarze. Jednak chcą to robić w znany sobie sposób i dość upierdliwy dla mieszkańców stolicy i przyjezdnych. Zapowiadają, że 18 października znowu zablokują ulice miasta. To ma być największy protest w historii, taksówkarze grożą blokadą ulic przez nawet 1,5 tys. aut.

O Uberze i Taxify mówią: to nielegalna konkurencja. I domagają się od rządu zmian w prawie i skutecznej walki z przewoźnikami.

Jedziemy w przyszłość

Jednak nie wszyscy walczą na blokady i żądania zmian w prawie. Są korporacje taksówkarskie, które stawiają na inwestycję i rozwój. A zrzeszeni w nich taksówkarze dostają wygodne w obsłudze aplikacje. Wygodne zarówno dla kierowcy, jak i pasażera.

Jednym z przykładów jest EcoCar. Spółka, za którą stoi fundusz WinVentures, stale inwestuje w rozwój floty. Jej prezes Paweł Osowski mówi „Rzeczpospolitej”, że z usług EcoCar skorzystało do tej pory 3,8 mln klientów, a co miesiąc realizuje ona prawie 100 tys. zleceń. We flocie jeździ obecnie ponad 500 samochodów. Jeżdżą po Warszawie, Wrocławiu i Trójmieście. Jednak prezes zapowiada jej podwojenie.

- Do końca 2019 r. we flocie będziemy mieli już ponad 1 tys. pojazdów – zapowiada Osowski.

Do ambitnych planów ekspansji dołącza też myTaxi. Jej głównym udziałowcem również jest niemiecki Daimler. W tym roku aplikacja łącząca licencjonowanych taksówkarzy z pasażerami weszła do Katowic i Poznania. Te metropolie dołączyły od Warszawy, Krakowa i Trójmiasta. Do końca roku ma się pojawić jeszcze we Wrocławiu – informuje „Rz”.

Zobacz także: Zobacz też: Wynajmij ogródek od sąsiada. W UE hit, w Polsce raczkuje

Jednoślad z aplikacji

Bitwa o pasażerów toczy się nie tylko w obszarze samochodów osobowych, ale i jednośladów. Uber, który kupił amerykański startup Jump, planuje w Polsce postawić na tzw. bikesharing, czyli wynajem rowerów, w tym przypadku elektrycznych. Być może do portfolio dołączą też skutery.

W te ostatnie inwestuje już też Taxify. Właśnie uruchomił w Paryżu sieć wynajmu skuterów miejskich. Z nieoficjalnych doniesień, aplikacja wynajmem skuterów celuje też w polski rynek. Choć tu będzie musiała zmierzyć się z rodzimymi startupami, wynajmującymi elektryczne skutery, jak Jeden Ślad czy Blinkee.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
EcoCar
6 lat temu
EcoCar (niestety) idzie na dno. Kiedyś to była dobra firma. Od jakiegoś czasu upada. Prezes Osowski robi tylko dobrą minę do złej gry. Tylko PR sie zajmuje. O zarządzaniu bladego pojęcia nie ma. Flota to nie wszystko. Trzeba jeszcze ludzi mieć. Auta same nie pojadą. A tymczasem Osowski wszystkich zwalania
Natalia
6 lat temu
nie wiem w czym problem jest? taxi z aplikacji jest tańsze więc dlatego ludzie je wybierają. Ja nie biorę kursów zwykłą taksą tylko z opti taxi. Mam od razu że zapłacę tyle i tyle. A nie tak jak ostatnio taksówkarz w Gdańsku skasował klinta 110 złotych za 8,5 km
Tomek
6 lat temu
Ci którzy jezdza z uberem itp.nie zdaja sobie sprawy ze niszcza w ten sposob polskich przedsiębiorców,ktorzy dzialajac legalnie placac wszystkie oplaty partycypuja w budowie drog,szkol,przedszkolo,szpirali,utzymaniu polucji itd,calej infrastruktury panstwa.a tamte firmy zatrudniaja Ukraińców hindusow itd.czy tak to ma wygladac???idac tym tropem ,wszystkich ktorzy z nimi jezdza tez powinni zwolnic lub obnizyc pensje do absolutnego minimum,oczywiscie bez zusu.na lewo.wasi szefowie powinni powiedzieć albo sie godzicie albo ich biore!wolny rynek!!paliwo bez podatku.bez vat.papierosy wodka tak samo.wszystko lewe,bo wolny rynek.bez policji stazy pozarnej.bez szpitali zadnej opieki,bo nikt nie chce placic wszyscy na lewiznie.zadnych nowych drog.chodnikow
Adam
6 lat temu
"z usług EcoCar skorzystało do tej pory 3,8 mln klientów, a co miesiąc realizuje ona prawie 100 tys. zleceń. We flocie jeździ obecnie ponad 500 samochodów." Czyli każde auto robi dziennie niecałe 7 kursów. Bez szału.
Deep
6 lat temu
" znany sobie sposób i dość upierdliwy dla mieszkańców" - co to za język na biznesowym portalu?!